Drugiego dnia na młodzieżowców rywalizujących w ramach Karpackiego Wyścigu Kurierów czekał najdłuższy etap tegorocznego wyścigu. Kolarze mieli do pokonania 160 km trasę prowadzącą po szosach Słowacji. Start 2. etapu ulokowany był w miejscowości Nitra, natomiast finisz znajdował się w Povazskiej Bystricy. Na trasie dzisiejszego etapu wyznaczono 3 lotne i 2 górskie premie. Warto zaznaczyć, że ostatnie 3 km etapu są płaskie, a więc możliwy jest podobnie jak dnia wczorajszego sprinterski finał.
Zawodnicy na starcie dzisiejszego etapu zastali piękną, słoneczną pogodę. Od początku etapu harcownicy próbowali utworzyć ucieczkę. Wśród pierwszych 5 śmiałków znalazł się Tomasz Mickiewicz, na Karpackim jadący w barwach Reprezentacji Polski, na co dzień natomiast kolarz ActiveJet Team. Peleton natomiast nie pozwolił na dłuższy odjazd ucieczki i harcownicy już po 10 km wrócili do grupy zasadniczej. Po zjechaniu się grup dochodziło do kontrataków, w których aktywni byli głównie kolarze Jo Piels Team i Reprezentacji Polski. Ucieczki próbował również Kott (Wibatech Fuji Żory).
Po dojechaniu do pierwszego wzniesienia w peletonie tempo nadawali zawodnicy z Czech. Natomiast na atak zdecydował się Wojciech Kietliński (Pogoń Mostostal Puławy), w którego ślady poszedł między innymi Michał Kasperek (TC Chrobry Głogów). Z Polakami do ucieczki zabrał się również Brusselman (Jo Piels) i Kaise (Color Code-Biowanze). W takim składzie harcownicy pokonali pierwszą górską premię, natomiast przed drugim podjazdem do odjazdu dołączyli Szymon Rekita (Reprezentacja Polski), Harakhavik (Reprezentacja Białorusi), Touquet (Wallonian Regional Team), Donath (KED Stevens Team Berlin).
Drugim premiowanym podjazdem dzisiejszego dnia był Strazov – około 5 km wzniesienie o średnim nachyleniu 6%. Uciekinierzy powiększali swoją przewagę, która na około 50 km do mety oscylowała w okolicach minuty. Strazov solidnie rozciągał grupę zasadniczą. Peleton pokonując podjazd porwał się na cztery mniejsze grupy. Po zjeździe z ostatniego wzniesienia do grupy uciekinierów przeskakiwali kolejni zawodnicy. Kolejny dzień z rzędu kolarzy złapała solidna burza.
Po 125 km na czele kręciła grupa 24 kolarzy, którzy mieli przewagę 30 sekund nad drugą grupą około 45 kolarzy, oraz minutę nad grupą lidera – wczorajszego zwycięzcy Willwohla (Brandenburg). Kiedy do mety pozostawało około 15 km, atak przepuścili kolarze z czołowej grupy. Z powodzeniem odjechali Hoekstra (Jo Piels), Owsian (Reprezentacja Polski), Neilands (Rep. Łotwy), Carnevali (Walonia), Muhlberger (Tirol), Grosu (Vini Fantini Nippo), Gogol i Koudela (obaj Gebruder Weiss).
Kiedy do mety pozostawało 8 km, prowadząca grupa miała 25 sekund nad peletonem. Z walki o dobry wyniki odpadł natomiast lider klasyfikacji generalnej, który tracił już około 3 minut. Z czołowej grupy odpadł Neilands, a z tyłu kraksę zaliczył Tomasz Mickiewicz. Czołówka natomiast tuż przed metą została doścignięta przez goniącą ją grupę około 45 zawodników, gdyż współpraca z przodu nie układała się najlepiej.
W ostatecznej rozgrywce najszybszym na 2. etapie Karpackiego Wyścigu Kurierów okazał się Jochem Hoekstra (Cyclingteam Jo Piels), który pokonał na finiszu Grosu (Vini Fantini Nippo) oraz trzeciego Muhlbergera (Tirol). Hoekstra został też nowym liderem klasyfikacji generalnej. Najlepszym z Polaków w dniu dzisiejszym okazał się Arkadiusz Owsian (Rep. Polski), który finiszował na 5. pozycji.
Fot. CarpathianRace.eu / Małgorzata Wolak