ToT: Hat-trick Cavendisha

Czwarty etap tegorocznego wyścigu Dookoła Turcji liczył 132 km i prowadził z Fethiye do Marmaris. Profil trasy był pofałdowany, z dwoma poważniejszymi wzniesieniami. Pierwszy podjazd na 32 km był premiowany, natomiast drugi znajdował się w końcowej fazie etapu. Do mety prowadziły zjazdy, oraz kręta, płaska końcówka. 

Przez załamanie pogody doszło dziś do przerwania etapu, a kolarze zmuszeni byli do pokonania niebezpiecznego zjazdu w samochodach. Po godzinie 14 etap wznowiono i zawodnicy wrócili na trasę czwartego etapu. 

W ucieczce dnia kręcili dziś: Belkov (Katusha), Fedi (Neri Sottoli), Mas (Caja Rural),  Phelan (Drapac),  Backaert (Wanty). Peleton jednak nie pozwolił na powodzenie tej akcji i skasował ucieczkę. Najdłużej na czele pozostawał zawodnik Katushy i Caja Rural, ale na około 10 km przed metą również oni zostali wchłonięci przez peleton. 

Finałowe kilometry prowadziły po brukowanych ulicach Marmaris, gdzie ulice były kręte i mokre. To spowodowało, że zawodnicy podchodzili do zakrętów bardzo ostrożnie. Najlepiej zorganizowali się kolejny raz kolarze OPQS, którzy ustawili swój pociąg i ani na moment nie zeszli z czoła peletonu. Podczas pokonywania niebezpiecznych zakrętów pozostawali niezagrożeni z przodu. Bezkonkurencyjnym sprintem popisał się dziś kolejny raz Mark Cavendish, który rozprowadzony przez Petacchiego wyprzedził o długość dwóch rowerów Maximiliano Richeze (Lampre-Merida). Trzeci na mecie zameldował się Mark Renshaw (również Omega Pharma – Quick Step). Najlepszym z Polaków był dziś Tomasz Kiendyś (CCC Polsat Polkowice), który zajął 30 miejsce. 

W czołówce klasyfikacji generalnej nie doszło do zmian. Koszulkę lidera dalej dzierży Rein Taaramae (Cofidis). Liderzy CCC Polsat Polkowice plasują się w drugiej dziesiątce. Davide Rebellin jest 13. ze stratą 48 sekund, natomiast Tomasz Marczyński zajmuje 14 pozycję, tracąc 1 minutę i 1 sekundę.