GdT: Evans wygrywa trzeci etap

Czwartkowy 3. etap tegorocznego wyścigu po szosach Trydentu startował z miejscowości Mori, a jego zwieńczeniem była finałowa wspinaczka pod Pozza di Roncone, gdzie ulokowany był finisz dzisiejszego etapu. Na zawodników czekała dziś trasa licząca 184,4 km i poza finałowym podjazdem, gdzie ulokowana była górska premia 2. kategorii, zawierała w sobie jeszcze dwa punktowane podjazdy: Daone (2. kat) i Passo Durone (1. kat). Poza podjazdami premiowanymi kolarzom przyszło pokonywać dziś o wiele więcej wzniesień, gdyż trasa całego etapu była typowo górska.

Przez pierwszą godzinę ścigania peleton, na czele którego widoczni byli kolarze Sky, nie odpuszczał żadnego odjazdu. Natomiast po 40 km od grupy zasadniczej udało się odskoczyć aż 12 zawodnikom. Do ucieczki udało się załapać Mateuszowi Taciakowi (CCC Polsat Polkowice), a wraz z nim w odjeździe kręcili Malori (Movistar), Caruso (Cannondale), Cataldo (Sky), Piedra (Caja Rural), Monsalve (Neri Sottoli), Pardilla (MTN-Qhubeka), Rosa (Androni Giocattoli), Pagani (Bardiani), Quintero (Colombia),  Zeits (Astana) i Pimienta (NetApp Endura). W peletonie natomiast tempo rozpoczęła dyktować grupa lidera BMC, która nie dopuściła do zbyt dużej przewagi harcowników. Uciekinierom udało się wypracować maksymalnie 4,5 minuty przewagi nad grupą zasadniczą.

Na około 114 km trasy ucieczka rozpoczęła podjazd pod premię górską 2. kategorii z przewagą, która spadła już do 3 minut. Najszybszy na Daone okazał się Monsalve przed Rosą i Caruso. W peletonie ciągle pracowali pomocnicy Cadela Evansa

Następnie na zawodników czekał niezwykle wymagający podjazd pod Passo Durone, gdzie od czołówki odpadł Malori. Spore problemy miał również Mateusz Taciak, lecz razem z dwójką innych kolarzy udało mu się dogonić pozostałych członków ucieczki na zjeździe. Premię na Passo Durone wygrał natomiast Monsalve, przed Cataldo i Pardillą. 

Decydujące o losach dzisiejszego etapu wydarzenia miały dziać się na finałowym podjeździe do Roncone, którego ostatnie 2,5 kilometra posiada około 14% nachylenia. Na około 20 km do mety przewaga ucieczki stopniała zaledwie do minuty, za sprawą silnego tempa narzucanego w peletonie przez ekipy Ag2r La Mondiale oraz BMC. Wówczas też na ataki z ucieczki zdecydowali się Taciak, Cadaldo, Caruso, Monsalve i Pierda, lecz na około 3 km do mety grupa zasadnicza zlikwidowała odjazd wchłaniając harcowników. 

Po zjechaniu się peletonu zdecydowany atak przeprowadził lider wyścigu Cadel Evans (BMC), z którym odjechał również Pozzovivo (Ag2r La Mondiale), Scarponi, Landa (obaj Astana) oraz Bongiorono (Bardiani CSF). Z grupki atakującej poprawił raz jeszcze Evans, dzięki czemu udało mu się sięgnąć po tryumf na dzisiejszym etapie i umocnić się na prowadzeniu w generalce. Tuż za nim ze stratą 3 sekund przyjechał Włoch Domenico Pozzovivo, a trzeci na mecie zameldował się Landa, który stracił 9 sekund. Przemek Niemiec (Lampre Merida), który w generalce przed tym etapem był trzeci, dzisiejszy etap ukończył poza czołową 10 i spadł na 6. pozycję w klasyfikacji generalnej. 

Jutro zawodnicy przystąpią do ostatniego etapu tegorocznego Giro del Trentino, którego zwieńczeniem będzie ostatni podjazd pod Monte Bondone – 21,5 km podjazd z 1400 m przewyższenia, mający swój koniec na 1653 m. n.p.m.