T-A: Etap dla Contadora, Kwiato wciąż liderem

Galeria

Contador okazał się najszybszy z grupy faworytów, która utworzyła się na ostatnich trzech kilometrach etapu. W końcówce, oprócz Contadora i Quintany, o zwycięstwo walczyli Roman Kreuziger (Tinkoff-Saxo), Robert Kiserlovski (Trek Factory Racing), Michele Scarponi (Astana), Dani Moreno (Katiusza), Richie Porte (Team Sky) i Michał Kwiatkowski (Omega Pharma-Quick Step).

Polak, jadący w koszulce lidera wyścigu, na ostatnich dwóch kilometrach toczył zacięty bój o utrzymanie prowadzenia i choć na mecie stracił do zwycięzcy 10 sekund, to jednak udało mu się zachować 16 sekund przewagi nad Contadorem w klasyfikacji generalnej. Kwiatkowski, który wcześniej był znakomicie prowadzony pod górę przez kolegę z ekipy, Wouta Poelsa, na 2 kilometry przed szczytem pozostał sam, po tym jak z tyłu został też Rigoberto Uran. Przy licznych atakach na pozycję lidera, Kwiatkowski nie raz miał problemy z utrzymaniem koła i dystansu do swoich rywali, jednak znakomita walka pozwalała mu za każdym razem dociągać grupkę do atakujących. Jedynie na ostatnich 200 metrach Kwiatkowski nie miał już sił,  by odpowiedzieć na atak Contadora i Quintany i stracił cenne sekundy do tej dwójki. Na mecie Mistrz Polski zameldował się na 7. pozycji, ze stratą 10 sekund do Cotnadora, co w połączeniu z 10-sekundową bonifikatą dla Hiszpana, oznacza stratę 20 sekund w generalce. Straty odrobił też Quintana, który przyjechał sekundę za Contadorem i zgarnął 6 sekund bonifikaty.

Po dzisiejszym etapie Kwiatkowski ma 16 sekund przewagi nad Contadorem i 23 nad Quintaną. Czwarte miejsce zajmuje Porte, który traci 34 sekundy, a piąty jest Uran, ze stratą 38 sekund.

Dzisiejszy etap Tirreno-Adriatico, z Indicatore (Arezzo) do Cittareale, śmiało można było nazwać królewskim etapem wyścigu. Kolarze pokonywali aż 244 kilometry, po drodze zaliczając dwie górskie premie i 14-kilometrową wspinaczkę na metę. Już chwilę po starcie zaatakowała szóstka kolarzy - Maxim Belkov (Katiusza), Matthias Brandle (IAM Cycling), Filippo Fortin (Bardiani CSF), Alexey Lutsenko (Astana), Alexandre Pichot (Europcar) i Lloyd Mondory (Ag2R La Mondiale). Mając na uwadze długi i trudny etap, kolarze Omega Pharma-Quick Step nie zamierzali gonić uciekinierów, dzięki czemu jeszcze przed półmetkiem etapu i przed górskimi premiami, mieli oni ponad 7 minut przewagi.

Górskie premie - Forca di Cerro (na 152 km, długość 9,6 km) i Force Capistrello (na 181,8 km, długość 16,4 km) – okazały się zbyt trudne dla części uciekinierów. Najpierw odpadł Fortin, a potem Belkov i Pichot, zostawiając na czele już tylko trójkę - Mondory, Lutsenko i Brandle. Gdy uciekinierzy zbliżali się do finałowego podjazdu, na jednym z zakrętów upadł Mondory, który chciał oderwać się od pozostałej dwójki. Ucieczka skończyła się w tym momencie dla Francuza, ale niewiele dalej doścignięci zostali jego towarzysze z ucieczki.

Przed finałowym podjazdem – Selvarotonda (na 244km, długość 14km) – bardzo aktywni byli kolarze Movistar, wypuszczając czwórkę do przodu, i kontrolując mocno już uszczuplony peleton. Tuż za nimi jechał uśmiechnięty jeszcze wtedy Bradley Wiggins (Team Sky), a także Michał Kwiatkowski (Omega Pharma-Quick Step), któremu do pomocy zostali Wout Poels i Rigoberto Uran. Na 9 kilometrów przed metą na pierwszy atak z czołówki zdecydował się Stefano Pirazzi (Bardiani CSF), który szybko zyskał kilkanaście sekund przewagi, a po kolejnym kilometrze miał już 25 sekund zapasu. Wtedy też uaktywnili się kolarze Movistar, wypuszczając Benata Intxaustiego do przodu, a chwilę później zaatakował Roman Kreuziger (Tinkoff-Saxo), który przed etapem tracił do Kwiatkowskiego 44 sekund. Ci trzej kolarze połączyli siły na 6 kilometrów przed metą.

Peleton ciągnął Poels, który mocno pracował dla Kwiatkowskiego, choć przewaga trójki utrzymywała się na poziomie pół minuty. Na 5 kilometrów przed szczytem znów mocniej pojechał Kreuziger, zabierając ze sobą już tylko Pirazziego, choć i Włoch nie miał już sił by odpowiedzieć na atak rywala na 4 kilometry przed metą. Gdy grupa doganiała Pirazziego, rozpoczęły się skoki – odjechali Robert Kiserlovski (Trek Factory Racing) i Michele Scaropni (Astana), a akcja tej dwójki ożywiła rywali. Gdy Kreuziger miał do mety 2 kilometry i 20 sekund przewagi, w pogoń ruszyli Alberto Contador (Tinkoff-Saxo) i Nairo Quintana (Movistar). Ta czwórka powoli zbliżała się do Kreuzigera, który potem wyraźnie czekał na Contadora, natomiast grupę pościgową powoli do czołówki dociągał Richie Porte (Team Sky). Na kilometr przed metą dwie grupy połączyły się. Wtedy do przodu ruszył Scarponi, ale Kreuziger był znów czujny, podobnie jak Porte, który znowu podciągnął grupę.

Kwiatkowski, jadący w środku kilkunastoosobowej grupy, miał już pewne problemy z utrzymaniem tempa rywali i po kolejnym ataku Porte, został już kilkanaście metrów za plecami rywali. Za Australijczykiem, z kolei, ruszyli Contador, Quintana i Scarponi, do którego koła próbował dojechać Kwiatkowski. Polak utrzymywał kilka metrów straty do Włocha, ale gdy na 200 metrów przed metą zaatakował Contador, był już daleko i nie miał szans zlikwidować straty. Hiszpan, z kolei, z łatwością zostawił Quintanę i pojechał po zwycięstwo etapowe i awans w klasyfikacji generalnej.