T-A: Kwiatkowski nowym liderem

Galeria

Kwiatkowski na trudnym, biegnącym pod górę finiszu uplasował się tuż za atakującym na ostatnich metrach Saganem. Polak nie zdołał odeprzeć ataku rywala i linię mety minął kilka metrów za kolarzem Cannondale, jednak wystarczyło to, by objąć prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Dotychczasowy lider, kolega z ekipy Kwiatkowskiego – Mark Cavendish – podobnie jak inni sprinterzy, nie liczył się dziś w walce o zwycięstwo i stracił prowadzenie w wyścigu. Po dzisiejszym etapie Kwiatkowski o 10 sekund wyprzedza innego kolarza Omega Pharma-Quick Step, Rigoberto Urana, i o 13 sekund Simona Clarke’a z Orica GreenEdge.

Zwycięstwo, biorąc rewanż za porażkę w Strade Bianche, zgarnął Sagan, który zaatakował na 100 metrów przed metą i pewnie pokonał rywali, wyprzedzając Kwiatkowskiego i Simona Clarka (Orica GreenEdge) oraz Philippe’a Gilberta (BMC Racing).

Jay Thomson (MTN-Qhubeka), Bjorn Thurau (Europcar), Cesare Benedetti (NetApp-Endura) oraz dwójka kolarzy Bardiani CSF - Marco Canola i Nicola Boem – stanowili tym razem grupę, która oderwała się od peletonu i spędziła większość dnia na czele 210-kilometrowego etapu z Casciny do Arezzo. Ekipa Omega Pharma-Quick Step, zadowolona z takiego obrotu spraw, wyraźnie odpuściła ten odjazd i pozwoliła uciekinierom zyskać ponad sześć minut, zanim na 70 kilometrów do mety zaczęła odrabiać straty. Kilkanaście kilometrów dalej uciekinierzy po raz pierwszy minęli linię mety w Arezzo, rozpoczynając pierwszą z trzech rund, na której za każdym razem pokonywali finałowy podjazd. Wtedy przewaga ucieczki zaczęła szybko spadać, a Thurau, który na drugiej rundzie zdecydował się na atak, zostawiając towarzyszy ucieczki, miał już coraz mniejszy zapas, aż na 6 kilometrów przed metą, jako ostatni z uciekinierów, został doścignięty.

Wtedy rozpoczęła się walka o pozycje na czele - na ostatnich dwóch  kilometrach na przedzie peletonu zmieniały się ekipy Omega Pharma-Quick Step i BMC Racing, a gdy droga na 700 metrów przed metą zaczęła biec w górę, czołówka mocno się rozciągnęła, a każdy z faworytów etapu został już praktycznie sam. Na około 300 metrów przed metą mocniej pociągnął Philippe Gilbert (BMC Racing), ale Belgowi nie udało się zyskać przewagi i na 100 metrów przed metą wyprzedził go Sagan, rozpoczynający swój finisz. Rozpędzony Słowak zyskał dwa metry nad rywalami i do mety już nie oddał prowadzenia, mijając kreskę na pierwszym miejscu. Za plecami Sagana Kwiatkowski wygrał sprint po drugie miejsce, wyprzedzając Clarka i Gilberta.