Kwiatkowski wygrywa Strade Bianche!

Kwiatkowski, dla którego jest to kolejne zwycięstwo w tym sezonie, zostawił za plecami takie gwiazdy peletonu jak Cancellara (Trek Factory Racing), Aejandro Valverde (Movistar), Damiano Cunego (Lampre-Merida) i Roman Kreuziger (Tinkoff Saxo), którzy gonili uciekającą dwójkę na ostatnich kilometrach.

Na ostatnim, decydującym wzniesieniu prowadzącym na Piazza del Campo, kolarz Omega Pharma-Quick Step trzymał się koła Sagana, który narzucił mocne tempo, ale gdy droga na 500 metrów przed metą zaczęła robić się stroma, a nachylenie dochodziło do 16%, Mistrz Polski zostawił swojego rywala, który momentalnie stanął w miejscu.

Kwiatkowski, natomiast, jechał bardzo mocno, szybko powiększając swoją przewagę nad Saganem i niezagrożony dotarł do mety, gdzie mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Sagan przyjechał 19 sekund za Polakiem, natomiast po trzecie miejsce sięgnął Valverde, który finiszował najszybciej z grupki pościgowej

Strade Bianche, otwierający sezon włoskich klasyków, był w tym roku bardzo mocno obsadzony. Na starcie w Gaiole in Chianti stanęli m.in. dwukrotny zwycięzca tego wyścigu, Fabian Cancellara (Trek Factory Racing) oraz czterej pozostali zwycięzcy – Maxim Iglinsky (Astana), Alaxander Kolobnev (Katiusza), Thomas Lovkvist (IAM Cycling) i Moreno Moser (Cannondale), a także Alejandro Valverde (Movistar), Peter Sagan (Cannondale) i Cadel Evans (BMC Racing), którzy otwierali listę faworytów.

Wyścig, długości 197 kilometrów, zawierał aż 10 odcinków szutru o łącznej długości 45 kilometrów, a mocno pofałdowany teren sprawiał, że wyścig zapowiadał się naprawdę emocjonująco, tym bardziej, że tym razem kolarze ścigali się bez łączności radiowej.

Jeszcze przed pierwszym szutrowym odcinkiem na 32. kilometrze na czele wyścigu uformowała się czteroosobowa grupka, której skład stanowili Marco Canola (Bardiani-CSF), Andrea Fedi (Yellow Fluo), Davide Frattini (UnitedHealthcare) i Marco Frapporti (Androni Giocattoli). Czwórka uciekinierów zyskała przewagę sięgającą 11 minut, jednak wtedy peletonu przebudził się i zespoły Cannondale i Movistar zaczęły niwelować straty.

Krótko przed najtrudniejszym odcinkiem szutrów, Monte Sante Marie o długości aż 11,5 kilometra, defekt miał Kwiatkowski, ale z pomocą kolegów szybko dołączył do peletonu i był na miejscu, gdy rozpoczynała się decydująca faza wyścigu. Tam właśnie zaatakowali Evans i Valverde i choć przed końcem szutrów zostali doścignięci, to jednak ich akcja rozerwała grupę i po wyjeździe na asfalt została już tylko grupa około 40 kolarzy, w tym piątka z Omega Pharma-Quick Step. Chwilę później skoczył kolarz tej ekipy, Matteo Trentin, zabierając ze sobą kilku rywali, a gdy ta akcja została skasowana, ruszył Sagan.

Za Słowakiem pojechał tylko Kwiatkowski, reszta rywali przegapiła atak kolarza Cannondale, dzięki czemu ta dwójka mogła szybko zbudować bezpieczną przewagę. Do ostatniego kilometra, mimo pogoni Cancellary, Valverde, Cunego i Kreuzigera, dojechali z przewagą prawie minuty i mogli rozpocząć walkę o zwycięstwo.