Prolog Vuelta a Andalucia dla Valverde

Trasa prologu, który stanowiła jazda indywidualna na czas, mierzyła jedynie 7,3 km, lecz ogromna ilość zakrętów czyniła ją bardzo techniczną, co sprawiło niektórym kolarzom nieco problemów. Na krótkiej i płaskiej trasie wiodącej ulicami Almerii, trudno było wywalczyć dużą przewagę nad rywalami. Na technicznym odcinku świetnie spisał się zeszłoroczny tryumfator tego wyścigu Alejandro Valverde, który wyprzedził drugiego na mecie Dumoulina aż o 7 sekund. Trzeci czas prologu wykręcił kolejny z Hiszpanów, zarazem drużynowy kolega zwycięzcy Ion Izagirre, tracąc do Valverde 9 sekund i jednocześnie wyprzedzając 4 na mecie Vasilia Kiryienkę (Sky), który bardzo długo utrzymywał się na prowadzeniu. Dobrze zaprezentowała się drużyna Sky, której 4 zawodników uplasowało się w czołowej 10, zajmując jednak miejsca poza podium.

Oczy polskich kibiców skierowane były oczywiście na zespoły z Polski, lecz najlepszy czas z naszych rodaków wykręcił Łukasz Wiśniowski, startujący w barwach grupy Etixx. Wiśniowski zajął 34 pozycję, tracąc do Valverde 29 sekund.  Rezultat ten nie może nikogo dziwić, mając na uwadze, że ten utalentowany kolarz jeżdżący w młodzieżówce grupy Omega Pharma – Quick Step to przecież aktualny mistrz Polski orlików zarówno w jeździe indywidualnej na czas jak i w wyścigu ze startu wspólnego.

Jedynie sekundę stracił do Wiśniowskiego Tomasz Marczyński, który zajmując 35. pozycję okazał się jednocześnie najszybszym z kolarzy CCC Polsatu Polkowice. Przypomnijmy, że Marczyński w tym tygodniu podpisał kontrakt z „pomarańczowymi” i był to jego debiut w nowych barwach. Bardzo dobrze zaprezentował się również Adrian Kurek (CCC Polsat Polkowice), który do zwycięzcy stracił 35 sekund. Występ kolarzy z Polkowic można ocenić jako solidny i równy, więc z zaciekawieniem oglądamy ich kolejne poczynania na szosach Andaluzji.

Na starcie wyścigu Vuelta a Andalucia mogliśmy kibicować również kolarzom grupy ActivJet. Drużyna dyrektora Piotra Kosmali rozpoczęła tym samym kolejny już w tym sezonie start na hiszpańskich szosach. Dyrektor sportowy pomimo odległych miejsc jego podopiecznych był zadowolony z występu, podkreślając fakt, że jego drużyna nie startowała na rowerach przeznaczonych do jazdy na czas. Najlepszym kolarzem z ActivJet okazał się Hiszpan Jesus Ezquerra, który tracąc do zwycięzcy 52 sekundy zajął 99 lokatę. Po prologu Ezquerra przyznał, że pomimo mocnej obsady hiszpańskiej etapówki, liczył na nieco lepszy rezultat. Dla zawodników ActivJet była to pierwsza okazja do startu w jeździe indywidualnej na czas w nowych barwach klubowych.

Jutro zawodników czeka pierwszy etap, który liczyć będzie 186,6 km z Velez Malaga do Jaen. Na trasie etapu znajduje się wiele wzniesień na których wyznaczono kilka górskich premii oraz finisz ulokowany na podjeździe.