TDU: Ulissi najszybszy w Stirling

Galeria

O zwycięstwie Ulissiego zadecydował sprinterski finisz, rozegrany na trudnej końcówce i bez udziału niektórych sprinterów, którzy nie przetrzymali finałowego podjazdu. Ulissi w bezpośredniej walce pokonał lidera wyścigu, Gerransa, oraz innego Australijczyka, Cadela Evansa (BMC Racing Team), którzy mimo zaciekłej pogoni nie byli w stanie dogonić Włocha. Ten, z kolei, dał swojej ekipie, Lampre-Merida, pierwsze w historii zwycięstwo na Tour Down Under.

Mocno pofałdowany drugi etap wyścigu prowadził z Prospect do Stirling i liczył 150 kilometrów. Po drodze kolarze pokonywali dwie lotne premie i dwie premie górskie, ale najtrudniejsza mogła wydawać się sama końcówka, kiedy to kolarze, zanim dojechali do ostatnich 3 kilometrów, pokonywali podjazd, który mógł ustawić kolejność na finiszu.

Podobnie, jak wczoraj, także i dziś na ucieczkę zdecydował się William Clarke (Drapac Professional Cycling), do którego tym razem dołączyli Campbell Flakemore (UniSA-Australia) i Boy van Poppel (Trek Factory Racing), jeszcze zanim peleton minął 10. kilometr. Clarke’owi szczególnie zależało na dobrym wyniku na dzisiejszym etapie, gdyż to właśnie ten kolarz wygrał etap z metą w Stirling w 2012 roku. Tym razem Australijczyk był szczególnie aktywny na premiach górskich, wygrywając obie, przez co zrównał się punktami z liderem tej klasyfikacji, Adamem Hansenem (Lotto Belisol).

Na 33 kilometry przed metą jako pierwszy poddał się Flakemore, a pozostała dwójka została doścignięta tuż po rozpoczęciu około 20-kilometrowej rundy wokół Stirling. Gdy w peletonie tempo wzrosło, doszło do kraks, na szczęście niegroźnych. Pecha tuż finałową przed wspinaczką miał, z kolei, Andre Greipel (Lotto Belisol), który złapał gumę i musiał gonić peleton.

Kolarze Garmin-Sharp narzucili mocne tempo na podjeździe i tuż po nim, gdy do mety pozostały 3 kilometry. Niewiele dalej na atak zdecydował się Ian Stannard (Team Sky), a kiedy tylko został doścignięty, na kilometr przed metą – gdy droga wiodła lekko w górę – na czoło grupy wyszedł jego kolega z ekipy, Richie Porte. Akcja Australijczyka mocno rozciągnęła grupę i na czele zostali już tylko ci, którzy potem mieli walczyć o zwycięstwo etapowe. Do przodu ruszył Nathan Haas (Garmin-Sharp), na kole mając Simona Clarke’a (Orica GreenEdge) i Cadela Evansa (BMC Racing Team). Potem Daryl Impey (Orica GreenEdge) rozprowadzał Gerransa. Za ich plecami jechali zarówno Evans, jak i Diego Ulissi (Lampre-Merida) i to oni na 150 metrów przed metą ruszyli prawą stroną jezdni. Evans i Ulissi przez chwilę tylko toczyli wyrównany pojedynek, ale Włoch szybko zyskał kilka metrów przewagi, której nie oddał już do mety. Za jego plecami finiszował Gerrans, a trzeci był Evans.

Dzięki drugiej lokacie na mecie 2. etapu Gerrans zyskał 6 sekund bonifikaty czasowej i w klasyfikacji generalnej wyprzedza teraz Ulissiego o 7 sekund.