Na sześć tygodni przed Mistrzostwami Świata w Cali, kolarze udali się do Meksyku na próbę generalną przed tegorocznym czempionatem. Dla wielu torowy Puchar Świata w Guadalajarze jest ostatecznym sprawdzianem przed walką o tęczowe koszulki, która rozegra się na przełomie lutego i marca. W Meksyku zabrakło jednak niektórych faworytów – zwłaszcza kilku Brytyjczyków i Niemców.
Dobrze rywalizację rozpoczęły nasze drużyny. Startujący jako pierwsi mężczyźni (Maciej Bielecki, Krzysztof Maksel, Rafał Sarnecki) choć w sprincie odpadli jeszcze w kwalifikacjach, to ostatecznie zajęli piąte miejsce. Do najlepszych drużyn brakowało im jednak bardzo niewiele, a wyścig o trzecie miejsce przegrali zaledwie o 18 setnych sekundy. Po złoto sięgnęli Holendrzy, którzy najpierw wygrali kwalifikacje, a potem znów okazali się lepsi od Niemców. Pojedynek o trzecie miejsce stoczyły dwie czołowe drużyny sprinterów – Francuzi i Brytyjczycy. Lepsi w tym pojedynku okazali się wyspiarze. W klasyfikacji końcowej Pucharu Świata to jednak Niemcy obronili prowadzenie, wyprzedzając Brytyjczyków i Holendrów. Polacy zmagania ukończyli rywalizację na 7. miejscu.
Wyżej o jedno oczko uplasowały się panie – Katarzyna Pawłowska, Małgorzata Wojtyra, Eugenia Bujak i Natalia Rutkowska – które rywalizowały w wyścigu na dochodzenie. Polki w kwalifikacjach były czwarte, za Kanadyjkami, Amerykankami i Australijkami. W wyścigu o brązowy medal, w którym zmierzyły się z Australijkami, nasze reprezentantki początkowo prowadziły, ale po półmetku wyraźnie osłabły i ostatecznie przegrały o prawie 5 sekund. W finale prowadzenie początkowo zmieniało się bardzo dynamicznie, ale ostatecznie to Kanadyjki pokonały Amerykanki, doganiając je na ostatnich 400 metrach.
Małgorzata Wojtyra przystępowała do ostatniego wyścigu w scratchu jako liderka Pucharu Świata z dużymi szansami na obronę swojej pozycji. Niestety, Polka uplasowała się na odległej 13. pozycji, finiszując w peletonie, ze stratą jednego okrążenia do zwyciężczyni Juan Diao (Hong Kong) i drugiej na mecie Jannie Scaledo (Kolumbia). W klasyfikacji generalnej Wojtyra uplasowała się na trzecim miejscu, ze stratą 12 punktów do Leire Olaberria Dorronsoro (Hiszpania) i 4 punktów do Laurie Berthon (Francja).
Ostatnim z Polaków, startującym pierwszego dnia rywalizacji w Pucharze Świata, był Wojciech Pszczelarski. W wyścigu punktowym Pszczelarski zajął 14. miejsce, nie zdobywając po drodze punktów. Wygrał Kirill Swesznikow (Lokomotiv), który – wraz z trójką rywali – nadrobił jedno okrążenie nad rywalami i punktował na pięciu lotnych finiszach, gromadząc na koncie 40 punktów. O 2 punkty mniej miał Thomas Scully (Nowa Zelandia), który zajął drugie miejsce, a trzeci był Roman Lutsyszyn (Ukraina), z 34 punktami. W klasyfikacji końcowej zwyciężył właśnie Ukrainiec, przed Swesznikowem i Martynem Irvinem (Irlandia). Pszoczlarski zajął siódme miejsce.
W innych rozegranych tego dnia wyścigach triumfowali Australijczycy i zawodniczki Max Success Pro Cycling. Kolarze z Antypodów pewnie wygrali wyścig drużynowy na dochodzenie, pokonując w finale niespodziankę wyścigu – Szwajcarów. Brązowy medal wywalczyli Niemcy.
W sprincie drużynowym, z kolei, pod nieobecność wielkich faworytek – Australijek, a także Chinek – zwycięstwo odniosły zawodniczki Max Success Pro Cycling. Drugie były Rosjanki, a trzecie Brytyjki.