Międzynarodowa Unia Kolarska powołała niezależną komisję do zbadania działania Unii w ostatnich latach i zweryfikowania oskarżeń o tuszowanie spraw dopingowych.
Wcześniejsze doniesienia o stworzeniu komisji na rzecz prawdy i pojednania nie do końca okazały się prawdziwe, gdyż – jak tłumaczy Brian Cookson, „nazwa ta odnosiłaby się zbyt jednoznacznie do zniesienia apartheidu w RPA”, stąd też nowa komisja, w wolnym tłumaczeniu, będzie nazywać się Niezależną Komisją ds. Reform w Kolarstwie (Cycling Independent Reform Comission).
Wciąż jednak głównym zadaniem Komisji będzie rozprawienie się z przeszłością i oskarżeniami, z jakimi po aferze Lance’a Armstronga, musiała zmierzyć się Unia. Pojawiło się wtedy wiele oskarżeń o wieloletnie tolerowanie dopingu, przymykanie oczu na stosowanie niedozwolonych środków i nawet tuszowanie wpadek Amerykanina. „Zadaniem komisji będzie zbadanie problemów, z jakimi kolarstwo zmagało się w ostatnich latach – zwłaszcza problemów z dopingiem – które w tak dużym stopniu wpłynęły negatywnie na wizerunek i wiarygodność kolarstwa” – powiedział w wydanym oświadczeniu Cookson, przewodniczący UCI.
Zadaniem Komisji będzie także zaproponowanie zmian, które miałyby na celu poprawę pozycji kolarstwa w świecie sportu i przywrócenie mu dobrej opinii. „Nie chcemy powtarzać błędów z przeszłości” – stwierdził Cookson.
W skład zarządu Komisji wejdą trzy osoby – Dick Marty, szwajcarski polityk i były prokurator, Australijczyk Ulrich Haas, ekspert antydopingowy, który orzekał w sprawie Alberto Contadora przed CAS, oraz Aurélie Merle ekspert ONZ ds. prawnych.
Cookson potwierdził, ze Komisja będzie w pełni finansowana przez UCI oraz że na pracę Komisji został z góry ustalony pewien budżet. Nie wiadomo, jak długo pracować będzie Komisja i kiedy można spodziewać się jej wyników, jednak – co zaznaczył przewodniczący UCI, „chcielibyśmy, by wyniki prac Komisji były znane w przeciągu roku”.
Nie jest jeszcze znany sposób i zakres prac komisji, jednak Cookson zdradził, że chciałby, aby osoby związane z kolarstwem, zwłaszcza w tamtym okresie, dostarczyły dowodów, które mogłyby pomóc w pracach. „Składanie zeznań, które być może będą obciążały poszczególne osoby, może wiązać się z sankcjami, więc Cookson nie dziwi się, że odzew może być niewielki. Będę chciał namówić do współpracy osoby, które mogą mieć coś do powiedzenia w tej sprawie. Na razie prowadzimy rozmowy z WADA, jak zachęcić te osoby, by wystąpiły przed komisją” – powiedział Brytyjczyk.
Przed powołaniem komisji, wiele mówiło się o udziale Lance’a Armstronga w procesie oczyszczania kolarstwa. Amerykanin wielokrotnie zaznaczał, że jest chętny i gotowy zeznawać przed niezależną komisją, o ile zostanie złagodzona jego kara dożywotniej dyskwalifikacji. Jednak najnowsze doniesienia mówią, że nikt z Komisji nie kontaktował się z Amerykaninem w tej sprawie, gdyż z zasady Komisja i UCI działają rozdzielnie, a nikt z Komisji nie ma mocy prawnej, by cofnąć dyskwalifikację Armstronga.
Fot.: Sirotti
UCI powołała niezależną komisję
Komisja ma zbadać przeszłość UCI. Armstrong nie został zaproszony do składania zeznań.