Albert większą część wyścigu spędził samotnie na prowadzeniu, powiększając swoją przewagę z każdym okrążeniem i do mety dojeżdżając niezagrożonym. Na ostatniej rundzie co prawda kolarz BKCP Powerplus zwolnił wyraźnie i rywale zbliżyli się do niego na kilka sekund, ale ostatecznie bezpiecznie dojechał do linii mety. Za jego plecami zacięty pojedynek sprinterski o drugie miejsce stoczyli van der Haar i Nys, przy czym lepszy okazał się aktualny lider Pucharu Świata. Ta dwójka, po słabszym początku, w drugiej części wyścigu odrobiła straty i na ostatnią rundę wjeżdżali w pierwszej grupce pościgowej. Na szybkiej trasie w Rzymie żaden z nich nie był w stanie urwać rywala przed metą i o drugim miejscu zadecydował finisz.
Van der Haar, dzięki drugiej pozycji w Rzymie, umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Jego najgroźniejszy rywal – Philipp Walsleben (BKCP Powerplus) – dziś jechał bardzo dobrze do połowy wyścigu, ale potem osłabł i ostatecznie na metę przyjechał jako 11. Przed ostatnią rundą we francuskim Nommay Holender ma 54 punkty przewagi nad Albertem i 63 nad Walslebenem.
Kolarzom w Rzymie przyszło ścigać się przy wiosennej pogodzie – temperatura wynosiła 12 stopni, ale po opadach deszczu i wcześniejszych wyścigach towarzyszyło im niesamowite błoto, a także silny wiatr, który dawał się we znaki na długich, odsłoniętych prostych odcinkach.
Po walce na wąskiej prostej startowej i nawrocie, na czoło wyścigu wyszedł wicelider Pucharu Świata, Philipp Walsleben (BKCP Powerplus). Tuż za nim jechał Martin Bina (Kwadro-Stannah), a kilka metrów dalej Niels Albert (BKCP Powerplus), Corne van Kessel (Telenet-Fidea) i Francus Mourey (FDJ.fr), którzy prowadzili peleton. Daleko, w środku stawki, jechał Mistrz Świata, Sven Nys (Crelan AA Drink), podobnie jak lider Pucharu Świata, Lars van der Haar (Rabobank). W połowie pierwszego okrążenia różnice w czołówce zaczęły się zwiększać – czołową grupkę tworzyli wtedy Walsleben, Bina, Albert i Mourey, a za nimi, z kilkunastometrową stratą jechali Wietse Bosmans (BKCP Powerplus), van Kessel i Bart Wellens (Telenet-Fidea).
Kilka długich prostych już wtedy dało się kolarzom we znaki – odsłonięte odcinki były trudne ze względu na silnie wiejący wiatr, kolarze wyraźnie musieli walczyć z wiejącym wiatrem i właśnie wtedy grupa się rozerwała. Cała trasa w Rzymie biegła po błocie, co dodatkowo utrudniało jazdę, a tylko czasem kolarze mogli wybrać lepszą ścieżkę. Drugie okrążenie czołowa czwórka rozpoczęła z przewagą 8 sekund nad grupą pościgową. 16 sekund tracił duży, mocno rozciągnięty peleton, w którym byli van der Haar, Rob Peeters (Vastgoedservice - Golden Palace), Nys i Kevin Pauwels (Sunweb Napoleon Games). Błotnista trasa mocno dawała się we znaki kolarzom – jadący na czele Albert poślizgnął się biegnąc z rowerem i upadł na kolana, szczęśliwie nie tracąc swojej pozycji. Belg wciąż nadawał tempo w czołówce i oderwał się w połowie rundy, dorzucając kilka sekund rywalom na drugim okrążeniu. Kłopoty pod koniec miał Mourey, zwycięzca edycji z Namur, i tracił już 10 sekund do czołówki. Kolejne 8 traciła goniąca trójka, a już pół minuty grupa prowadzona przez van der Haara. Albert, który cały czas nadawał tempo w czołówce, znów podkręcił tempo i odjechał pozostałej dwójce, rozpoczynając jazdę po zwycięstwo.
Albert szybko wypracował sobie ponad 10 sekund przewagi nad goniącymi go Biną i Walslebenem i próbującym gonić ich Mourey. W pościg za nim po jednej rundzie przestoju ruszył Bina, ale akcja Czecha nie przyniosła efektów, a Albert, nie oglądając się na rywali, zwiększał dystans. Dopiero teraz obudzili się Nys i van der Haar, którzy początek mieli słaby ale w połowie wyścigu zaczęli przesuwać się do przodu. Choć ich strata do lidera wciąż wynosiła pół minuty, to jednak z każdym okrążeniem zyskiwali kolejne pozycje i na cztery okrążenia przed końcem wyścigu jechali już w pierwszej dziesiątce. Bardzo mocno gonił van der Haar, któremu obecność Walslebena w czołówce była bardzo nie na rękę. Młody Holender na piątym okrążeniu dołączył do trójki Mourey, Walsleben i Bina.
Obecność van der Haara podziałała deprymująco na Niemca z BKCP Powerplus i ten zaczął tracić siły i tracić swoją pozycję. Z każdym kilometrem spadał coraz dalej za plecy rywala i nie liczył się już w walce o podium. Po van der Haarze do ofensywy przeszedł Nys, który także odzyskał siły i wskoczył do pierwszej piątki. Gdy na dwa okrążenia przed końcem za prowadzącym Albertem jechali już tylko Mourey i van der Haar, Nys zostawił dwójkę rywali, którzy wcześniej byli w ucieczce – Thijsa Van Amerongena (AA Drink) i Binę – i ruszył po miejsce na podium.
Albert, z kolei, mógł być już niemal pewny zwycięstwa. Bez trudnych technicznie sekcji na trasie, tylko defekt mógł odebrać mu prowadzenie. Jechał pewnie po zwycięstwo, gdy za jego plecami trwała walka o drugie miejsce. W końcówce jeszcze Mourey próbował odjechać po drugie miejsce, ale szybko van der Haar i Nys dogonili Francuza i na ostatnim okrążeniu podkręcili tempo, zostawiając go za plecami. Gdy Albert mijał linię mety, dwójka jego rywali szykowała się do sprinterskiego pojedynku, lecz już tylko po drugie miejsce.
Lista wyników
- 1 Niels Albert (BEL) BKCP - Powerplus 1:06:33
- 2 Lars Van Der Haar (NED) Rabobank Development Team 0:00:04
- 3 Sven Nys (BEL) Crelan - AA Drink 0:00:05
- 4 Francis Mourey (FRA) Fdj.Fr 0:00:11
- 5 Martin Bina (CZE) Kwadro - Stannah 0:00:41
- 6 Rob Peeters (BEL) Vastgoedservice - Golden Palace Continental Team 0:00:45
- 7 Thijs Van Amerongen (NED) AA Drink Cycling Team 0:00:50
- 8 Tom Meeusen (BEL) Telenet - Fidea 0:01:01
- 9 Corne Van Kessel (NED) Telenet - Fidea 0:01:16
- 10 Bart Wellens (BEL) Telenet - Fidea 0:01:19
Fot.: Łukasz Szrubkowski