SP: Teatr jednego aktora w Diegem

Superprestige #6 (29.12.2013, C1, Diegem)

Drukuj

Sven Nys (Crelan KDL) zdemolował swoich rywali podczas wieczornego wyścigu serii Superprestige w Diegem. Mistrz Świata, prowadząc niemalże od startu do mety, zwyciężył pewnie, z dużą przewagą na Tomem Meeusenem (Telenet-Fidea) i Nielsem Albertem (BKCP Powerplus).

Zwyciężając w Diegem Mistrz Świata w najlepszy możliwy sposób pożegnał się ze swoim wieloletnim sponsorem Colnago, dedykując właśnie jemu swoje ostatnie zwycięstwo na rowerze tej marki. Belg do samego końca wyścigu pracował bardzo mocno, by wyrobić sobie bezpieczną przewagę i na mecie móc podziękować Colnago za wieloletnią współpracę – Mistrz Świata na ostatniej prostej pozdrawiał kibiców i rozpoczął świętowanie, a tuż przed metą zeskoczył z roweru i linię mety przeszedł całując rower i unosząc go w górę.

Nys od samego startu był głodny zwycięstwa i pokazał to już na pierwszym okrążeniu, kiedy to wyszedł na prowadzenie i już nigdy go nie oddał. Nawet na ostatnim okrążeniu, mając bezpieczną przewagę, Nys jechał jak natchniony, naciskając na pedały mocniej niż kiedykolwiek. Żaden z rywali nie mógł się dziś równać z Mistrzem Świata, który – wydawało się – oddychał nosem, gdy inni ostatkiem sił łapali powietrze. Długo trzymał się z nim Meeusen, ale i on w końcówce musiał uznać wyższość swojego rodaka. Podobnie jak lider Superprestige, Albert, który na metę przyjechał trzeci.

Kolarz Crelan KDL już na pierwszej rundzie wysforował się na czoło stawki. Po niesamowicie szybkim starcie Larsa van der Haara (Rabobank), po wjeździe w teren to Nys od razu wyszedł na prowadzenie i błyskawicznie zyskał kilka metrów przewagi, choć jeszcze wtedy peleton jechał razem, ale mocno rozciągnięty. Na krótkim, ale bardzo sztywnym podjeździe to Tom Meeusen (Telenet-Fidea) odjechał, ale czujny Nys szybko skoczył na koło rywala. Ta dwójka na dobre oderwała się od reszty stawki na przeszkodach, które przeskakiwali, natomiast rywale zeskakiwali z rowerów. Właśnie tam wytworzyła się dziura, której potem nikt już nie był w stanie zlikwidować. Meeusen i Nys wspólnie rozpoczynali drugie okrążenie, z 6 sekundami przewagi nad grupą, w której byli Niels Albert i Philipp Walsleben (BKCP Powerplus), Zdenek Stybar (Omega Pharma-Quick Step), van der Haar, Martin Bina (Kwadro-Stannah) i Rob Peeters (Telenet-Fidea). To właśnie Peeters, a także Albert, który musiał gonić Nysa, gdyż ten zagrażał mu w klasyfikacji generalnej, stworzyli pierwszą grupkę pościgową, jadąc kilka sekund za czołową dwójką. Nys jednak nie zamierzał czekać ani na Alberta, ani też na Meeusena. Mistrz Świata odjechał rywalowi na podjeździe, a potem poprawił na piachu i po kolejnej rundzie miał 6 sekund przewagi nad Albertem i Meeusenem. 5 sekund dalej jechała kolejna grupka, w której byli Stybar, Bina, Peeters, Walsleben. Dystans do niej tracił natomiast van der Haar.

 

Czwarte okrążenie było bardzo nerwowe – w boksach, które same w sobie były bardzo ciasne – doszło do kilku przepychanek i upadków – natomiast jadący na czele Nys także zaliczył upadek na jednym z zakrętów. Belg szybko się pozbierał jednak goniąca go dwójka zbliżyła się na kilka metrów. Taka sytuacja utrzymywała się przez kolejną rundę, ale potem Nys nieco odpuścił i pozwolił rywalom złapać koło. Na krótko, bowiem w połowie wyścigu Mistrz Świata znów narzucił swoje tempo. Na podjazdach Nys był zdecydowanie lepszy od rywali, którzy mieli wyraźne problemy z utrzymaniem jego tempa. Pierwszy zaczął odpadać Albert, który sporo sił stracił na pogoń. Kolarz BKCP Powerplus trzymał dystans do Nysa, jednak z coraz większym trudem przychodziło mu pilnowanie swojego rywala.

Na trzy okrążenia przed końcem wyścigu Nys i Meeusen mieli 4 sekundy przewagi nad Albertem. Pozostali kolarze jechali już z prawie półminutową stratą i nie liczyli się w walce o podium. Dopiero teraz na czoło wyszedł Meeusen, do tej pory jadący na kole Nysa, ale tylko na chwilę, gdyż jadący tego dnia jak natchniony Nys szybko przejął prowadzenie i znów nadawał szaleńcze tempo. W tym momencie skończyły się marzenia Alberta o zwycięstwie. Gdy tylko ten zbliżał się do dwójki liderów, Nys przyspieszał, nie dając rywalowi szans na dojście do czołówki. Tym bardziej, że ten wpadł w barierkę na jednym z podjazdów i stracił kilka sekund. Gdy Nys pozbył się Alberta, przyszedł czas na Meeusena. Na przedostatniej rundzie Mistrz Świata na sztywnym podjeździe zaatakował i ruszył po zwycięstwo. Mimo przewagi prawie 10 sekund nad kolarze Telenet-Fidea nawet na ostatnich metrach wyścigu nie zwalniał, chcąc wypracować sobie bezpieczną przewagę i niezagrożonym wjechać na ostatnią prostą. Tam, przy aplauzie tłumów kibiców, rozpoczął świętowanie swojego ostatniego zwycięstwa dla Colnago, linię mety przekraczając z rowerem uniesionym w górę.

Lista wyników

1 Sven Nys (BEL) Crelan KDL Cycling Team
2 Tom Meeusen (BEL) Telenet-Fidea Cycling Team
3 Niels Albert (BEL) BKCP-Powerplus Cycling Team
4 Zdenek Stybar (CZE) Omega Pharma-QuickStep
5 Martin Bina (CZE) Kwadro-Stannah Cycling Team
6 Lars van der Haar (NED) Rabobank Development Team
7 Rob Peeters (BEL) Telenet-Fidea Cycling Team
8 Philipp Walsleben (GER) BKCP-Powerplus
9 Marcel Meisen (GER) Kwadro-Stannah Cycling Team
10 Jim Aernouts (BEL) Sunweb-Napoleon Games Cycling Team

 

Fot.: Łukasz Szrubkowski