XX Bryksy Cross dla Roberta Gavendy

20. Bryksy Cross (01.12.2013, C2, Gościęcin)

Drukuj

Słowak Robert Gavenda (Trek Dukla Trencin) okazał się najlepszy w XX wyścigu przełajowym Bryksy Cross rozgrywanym rok w rok w Gościęcinie. Niestety tryumfujący w zeszłym roku Marek Konwa (Superior Brentjens MTB Racing Team) nie zdołał powtórzyć sukcesu i po emocjonującej walce zajął drugą lokatę.

Słowak Robert Gavenda (Trek Dukla Trencin) okazał się najlepszy w XX wyścigu przełajowym Bryksy Cross rozgrywanym rok w rok w Gościęcinie. Niestety tryumfujący w zeszłym roku Marek Konwa (Superior Brentjens MTB Racing Team) nie zdołał powtórzyć sukcesu i po emocjonującej walce zajął drugą lokatę.Wyścig w Gościęcinie to wyjątkowe wydarzenie w polskim kalendarzu kolarskim, ponieważ jest to jedyny polski wyścig przełajowy wpisany w kalendarz UCI (kategoria UCI C-2). Dlatego też po niedzielnym ściganiu wszyscy spodziewali się wyjątkowo wysokiego poziomu. Ponadto pierwszy dzień grudnia zaskoczył piękną słoneczną aurą, co cieszyło świetnie bawiących się kibiców. Nie ma wątpliwości, że zarówno organizatorzy, kibice jak i sami zawodnicy stanęli na wysokości zadania, co momentami wprowadziło do Gościęcina prawdziwie belgijski, przełajowy klimat.

Na starcie XX Bryksy Cross stanęła prawie cała czołówka polskiego przełaju, a ponadto jak co roku licznie stawili się Czesi. Stawkę uzupełnili Słowacy oraz jeden reprezentant Nowej Zelandii – Alexander Revell , który dzięki charakterystycznemu wizerunkowi mógł liczyć na spory doping polskich kibiców. Trasa jak przyznawali sami zawodnicy, należała do bardzo wymagających. W większości trawiasta nawierzchnia na licznych podjazdach oraz ostrych nawrotach stawała się grząska i bagnista, co sprzyjało dobrym technicznie zawodnikom.

Od samego startu tempo narzucone przez czołowych zawodników było mordercze i po kilku początkowych okrążeniach pozwoliło wyłonić trzyosobową czołówkę w skład której wchodzili: Marek Konwa, Robert Gavenda oraz młody dziewiętnastolatek Patryk Stosz (TC Chrobry Lasocki Głogów). Trzyosobowa ucieczka wypracowała sobie bezpieczną przewagę i na półmetku rywalizacji wiadomym było, iż walkę o zwycięstwo rozegrają między sobą. Niebawem z czołowej trójki odpadł Patryk Stosz, który pomimo dzielnej walki nie był w stanie utrzymać tempa bardziej doświadczonych rywali. Na dwie rundy do mety na prowadzeniu byli więc już tylko Konwa i Gavenda, którzy rozpoczęli pomiędzy sobą pasjonującą walkę o zwycięstwo. Zawodnicy rozgrywali pomiędzy sobą typowe kolarskie szachy, czekając na to kto zaatakuje jako pierwszy. Po kilku próbach wzajemnych ataków, decydujący szturm przeprowadził Słowak i na ostatniej rundzie jego przewaga była wystarczająca, aby mógł kontynuować wyścig w swoim równym rytmie. Robert Gavenda wjechał na metę z 26 sekundami przewagi nad Markiem Konwą, który niestety pomimo dopingu wielu kibiców nie zdołał dogonić lepszego w dniu dzisiejszym kolarza drużyny Trek Dukla Trencin. Trzeci na mecie zameldował się dzielny Patryk Stosz, który zaprezentował się z naprawdę solidnej strony.

Pomimo tego, że Markowi Konwie nie udało się powtórzyć zeszłorocznego zwycięstwa, jego występ może jedynie cieszyć. Czołowa dwójka znajduje się obecnie w dwóch zupełnie innych momentach sezonu. Dla polskiego zawodnika był to dopiero trzeci start w przełaju tego roku, z kolei Gavenda za dwa tygodnie ma przed sobą przełajowe mistrzostwa Słowacji. Sam Słowak przyznał, że „wyścig był bardzo ciężki, a trasa trudna. Błoto i ciężkie podjazdy... Ale czuję się dobrze, za dwa tygodnie mamy przełajowe mistrzostwa Słowacji i moja dyspozycja jest teraz dobra, co mnie bardzo cieszy. Marek jest bardzo silny. Znamy się od dawna i wiem jak silny jest również na MTB, dlatego dzisiejszego dnia było mi z nim wyjątkowo trudno wygrać.”

Natomiast zapytany o wrażenia po wyścigu Marek dodał: „trasa była bardzo ciężka, ponieważ jedzie się tutaj po trawie, a do tego ciężkie podjazdy które trzymają, dlatego w niektórych miejscach było grząsko. Jest to dopiero mój trzeci wyścig, a obstawiam że Robert startuje dziesiąty, jedenasty raz, więc nie ma o czym tutaj mówić, jest to dobry zawodnik, więc nie przegrałem z byle kim...”

Dodać należy, że zwycięzca Robert Gavenda to kilkukrotny przełajowy mistrz Słowacji oraz Europy w juniorach i orlikach, dodatkowo mający za sobą czteroletni staż w znanej belgijskiej drużynie Telenet-Fidea.

Wyniki:
1 Robert Gavenda (SVK) Trek Dukla Trencin 1:02:42
2 Marek Konwa (POL) Superior Brentjens MTB Racing Team 1:03:08
3Patryk Stosz (POL) TC Chrobry Lasocki Głogów 1:04:17
4 Filip Adel (CZE) KC Hlinsko 1:04:46
5 Emil Hekele (CZE) Stevens Bikes – Em Sport 1:05:06
6Wojciech Halejak (POL) Las Vegas Power Energy Drink 1:05:23
7Patryk Kostecki (POL) MGLKS Olimpijczyk Szczekociny 1:05:36
8 Bartosz Pilis (POL) MGLKS Błękitni Mexller Koziegłowy 1:06:08
9 Tomas Janosek (CZE) ACK Stara Ves Nad Ondrejnic 1:06:21
10 Michal Malik (CZE) KC Kooperativa SG Jablonec 1:06:53

Fot.: Teresa Kasprzyk