SP: Nys nie zwalnia tempa

Superprestige #4 (17.11.2013, C1, Asper-Gavere)

Drukuj

Po dramatycznej walce na ostatnich okrążeniach Sven Nys (Crelan KDL) pokonał Philippa Walslebena (BKCP Powerplus) w walce o zwycięstwo w edycji Superprestige w Asper-Gavere.

Po dramatycznej walce na ostatnich okrążeniach Sven Nys (Crelan KDL) pokonał Philippa Walslebena (BKCP Powerplus) w walce o zwycięstwo w edycji Superprestige w Asper-Gavere.Kanibal z Baal po raz kolejny pokazał swoje ponadprzeciętne umiejętności i znakomitą formę i zwycięsko wyszedł z niezwykle dramatycznego i zaciętego wyścigu. Mistrz Świata po emocjonującej walce z Walslebenem na ostatnich okrążeniach pokonał swojego rywala dopiero w bezpośrednim pojedynku na finiszu. Niemiec jednak przez trzy ostatnie okrążenia pokazał znakomitą jazdę, niejednokrotnie stawiając swojego bardziej utytułowanego rywala w bardzo trudnej sytuacji i zmuszając go do sporego wysiłku. Walsleben długo opierał się atakom Mistrza Świata i dopiero zdecydowana szarża na kilkaset metrów przed metą pozwoliła Nysowi wyjść na prowadzenie. Mimo to kolarz Crelan KDL do samego końca musiał walczyć o wygraną, a młodszy od niego rywal cały czas naciskał. Kilkanaście sekund za tą dwójką na metę przyjechał Klaas Vantornout (Sunweb Napoleon Games), który wcześniej przewodził stawce. Za nim na metę przyjechali Rob Peeters (Telenet-Fidea) i Niels Albert (BKCP Powerplus).


Błotnista trasa w Asper-Gavere okazała się bardzo wymagająca dla kolarzy i ich sprzętu. Liczne odcinki błota zmuszały kolarzy do zeskakiwania z roweru, zwiększonego wysiłku, ale nierzadko ich wysiłku niweczone były przez zerwane łańcuchy i przerzutki, a napęd często zapychał się w grząskim terenie. Lars van der Haar (Rabobank) ruszył najszybciej po starcie i już po kilkudziesięciu metrach wprowadził peleton na pierwszy odcinek błota. Za nim jechali Vantornout i Walsleben, a już wtedy czołówka się mocno rozciągnęła, ale wciąż na czele pozostawała spora grupa kilkunastu kolarzy. Daleko wtedy jechali jeszcze Nys i Albert oraz Meeusen i prowadzili drugą grupę, która pod koniec okrążenia traciła już ponad 10 sekund do czołówki. Z wyścigu już wtedy wycofał się Bart Aernouts (AA Drink), którego z dalszej walki wyeliminowała urwana przerzutka. Z defektem zmagał się także Kevin Pauwels (Sunweb Napoleon Games), który stracił swoją pozycję po urwanej przerzutce.

Na drugiej rundzie przyspieszył Vantornout i wyszedł na czoło, a wkrótce dołączył do niego Walsleben. Niedługo potem do czołówki dojechali też Albert i Van der Haar, mając za sobą jeszcze grupkę z Julienem Taramarcazem (BMC Racing), Robem Peetersem i Tomem Meeusenem (Telenet-Fidea) oraz Nysem, który prowadził grupę pościgową. Ich strata wynosiła jednak jeszcze 16 sekund w połowie rywalizacji. Dopiero wtedy Nys, który do tej pory nadawał tempo pogoni, samotnie ruszył do przodu i zaczął zbliżać się do rywali. W tym samym czasie na jednym ze zjazdów w taśmę wjechał Albert, tracąc kontakt z czołówką. Szybko dojechał do niego Nys i przez chwilę razem gonili trójkę liderów, gdzie tempo nadawał teraz Vantornout. Szybko jednak Albert spadł dalej i dołączyli do niego Meeusen i Peeters, natomiast Nys w połowie kolejnego okrążenia dojechał do czołówki.

Po mocniejszym tempie na piątej rundzie znaleźli się w niej też Peeters i Meeusen, tworząc sześcioosobową grupę na czele. Wciąż swojego rytmu nie mógł odnaleźć Albert, który wisiał kilkadziesiąt metrów za rywalami.

Trasa w Asper-Gavere obfitowała w ciężkie odcinki błota i właśnie na jednym z nich odjechali Vantornout i Walsleben, a Niemiec wkrótce znalazł się samotnie na prowadzeniu. Na trzy okrążenia przed końcem jechał z 10-sekundową przewagą nad Nysem, van der Haarem, Vantornoutem i Peetersem. Kolejnych 12 sekund tracili Meeusen i Albert. Od tego momentu rozpoczęła się zacięta walka Walslebena i Nysa o zwycięstwo. Mistrz Świata ruszył w pościg za uciekającym Niemcem, mistrzem swojego kraju, i tuż przed rozpoczęciem przedostatniego okrążenia dogonił rywala. Ich przewaga była wtedy dosyć duża – grupka pościgowa traciła 13 sekund – i mogli skupić się na walce o zwycięstwo. Na czoło wyszedł Nys, dyktując mocne tempo, które Walsleben za wszelką cenę starał się utrzymać. Mimo iż kolarz Crelan KDL wielokrotnie przyspieszał na trudnych fragmentach trasy, Walsleben cały czas utrzymywał się na kole rywala. Na ostatniej rundzie Niemiec postawił wszystko na jedną kartę – zdecydowanie ruszył do przodu tuż po rozpoczęciu rundy, stawiając Nysa w ciężkiej sytuacji. Niemiec jechał pewnie, mocno, ale tuż przed długim podjazdem jego łańcuch zakleszczył się, co sprawiło, że stracił rytm, a wtedy Nys odjechał. Mistrz Świata mocniej nacisnął na pedały, ale oglądał się za siebie, szukając rywala i po chwili zrezygnował z ataku. Wykorzystał to Walsleben, który po krótkim pościgu od razu zaatakował, gdy tylko mijał Nysa. Jako pierwszy wbiegł do boksu technicznego, gdzie obaj zmieniali rowery, i przewodził do ostatnich metrów przed metą. Wtedy jednak, na wyboistym i błotnistym odcinku Nys przypuścił szarżę, która okazała się skuteczna. Choć Walsleben do końca nie dawał za wygraną i gonił rywala, to jednak kilkumetrowa przewaga pozwoliła Nysowi skutecznie finiszować, odpierając ataki rywala na ostatnich metrach.

Wyniki:
1 Sven Nys (BEL) Crelan-KDL
2 Philipp Walsleben (GER) BKCP-Powerplus
3 Klaas Vantornout (BEL) Sunweb-Napoleon Games
4 Rob Peeters (BEL) Telenet-Fidea
5 Niels Albert (BEL) BKCP-Powerplus
6 Lars van der Haar (NED) Rabobank Development Team
7 Tom Meeusen (BEL) Telenet-Fidea
8 Thijs van Amerongen (NED) AA Drink
9 Kevin Pauwels (BEL) Sunweb-Napoleon Games
10 Niels Wubben (NED) Rabobank Development Team

Fot.: Łukasz Szrubkowski