MŚ: Costa Mistrzem Świata

Szosowe Mistrzostwa Świata (22-29.09.2013, Florencja, Włochy), wyścig ze startu wspólnego elity mężczyzn

Drukuj

Rui Costa wywalczył we Florencji tytuł Mistrza Świata. Portugalczyk na finiszu, w dwójkowym pojedynku, pokonał Joaquina Rodrigueza (Hiszpania). Podium uzupełnił drugi z Hiszpanów, Alejandro Valverde.

Rui Costa wywalczył we Florencji tytuł Mistrza Świata. Portugalczyk na finiszu, w dwójkowym pojedynku, pokonał Joaquina Rodrigueza (Hiszpania). Podium uzupełnił drugi z Hiszpanów, Alejandro Valverde.Costa pokonał Rodrigueza w bezpośrednim pojedynku na mecie, kilkaset metrów po tym, jak dogonił atakującego Hiszpana. Portugalczyk na 100 metrów przed metą wyskoczył zza pleców rywala i choć Rodriguez do końca walczył o zwycięstwo, to nie miał już sił, by pokonać Costę i linię mety minąl o długość roweru za nowym Mistrzem Świata. 16 sekund za tą dwójką finiszował Alejandro Valverde (Hiszpania), który w pojedynku o trzecie miejsce wyprzedził Vincenzo Nibalego (Włochy).

Ta czwórka, wraz z Rigoberto Uranem (Kolumbia) oderwała się od rywali na przedostatnim podjeździe na trasie – Fiesole – i między sobą rozegrała wyścig. W samej końcówce z tej walki odpadł Uran, który bardzo niebezpiecznie upadł na trasie. Najaktywniejszy, z kolei, był Rodriguez, który atakował zarówno na Fiesole, jak i na Via Salviati i w samej końcówce. Hiszpan zdobył minimalną przewagę nad pozostałą trójką, w której gonił głównie Nibali, ale na kilometr przed metą zaczął słabnąć i dał się dogonić przez Costę. Żaden z nich nie chciał wyjść na prowadzenie i ostatecznie to Hiszpan musiał przewodzić. Nie dał się mimo to zaskoczyć rywalowi, gdy ten rozpoczął sprint, ale nie miał już sił, by skutecznie odpowiedzieć na atak rywala i linię mety minął za triumfującym Costą.

Za ich plecami Valverde i Nibali stoczyli sprinterski pojedynek o podium, z którego zwycięsko wyszedł Hiszpan. Nibali, z kolei, który tuż przed rozpoczęciem przedostatniego okrążenia leżał na asfalcie, sam zdołał dołączyć do peletonu, w końcówce kasował wszelkie ataki Hiszpanów, lecz potem nie miał już sił, by powalczyć o podium.

Z bardzo dobrej strony pokazał się Bartosz Huzarski (Polska), który uciekał przez ponad 200 kilometrów i jako ostatni z uciekinierów został doścignięty. Zmęczony Huzarski spadł daleko za zasadniczą grupę, natomiast najwyżej z Polaków uplasował się Maciej Paterski, który był 19.

 

Po tygodniu słońca, które towarzyszyło kolarzom w trakcie tegorocznych Mistrzostw Świata we Florencji, w niedzielę, ostatni dzień czempionatu, gdy rozgrywany był wyścig ze startu wspólnego elity mężczyzn, deszcz nadrobił wszelkie zaległości. Po wyjeździe z Lukki peleton pokonywał 107 kilometrów dojazdu do Florencji, gdzie kolarze walczyli na 16,6 kilometrowych rundach, które pokonywali dziesięciokrotnie. Niemal cały czas przy akompaniamencie deszczu i dopiero w samej końcówce zza chmur wyszło słońce.

Już krótko po starcie rozpoczęły się ataki, a pierwszym kolarzem, który zyskał przewagę był Rafaa Chtioui (Tunezja). Do samotnego lidera po chwili dołączył Bartosz Huzarski (Polska), a potem także Yonder Godoy (Wenezuela), Matthias Brandle (Austria) i Jan Barta (Czechy). Po 20 kilometrach jazdy mieli już prawie trzy i pół minuty przewagi nad zasadniczą grupą, prowadzoną przez Brytyjczyków, i wciąż zyskiwali, do siedmiu minut po kolejnych 30 kilometrach. Do Florencji czołowa piątka dojechała 8 minut przed zasadniczą grupą.

Gdy peleton zaczął pokonywać pierwsze wzniesienia na rundach wokół Florencji, do przodu przesunęli się faworyci wyścigu, a stery w peletonie przejęli Włosi. Ich mocniejsze tempo podzieliło grupę, tworząc około czterdziestoosobową czołówkę, w której byli główni faworyci wyścigu, a kończąc pierwsze okrążenie zasadnicza grupa miała już tylko 6 minut straty do liderów.

Stopniowo grupa zasadnicza zmniejszała przewagę do uciekinierów, ale mocne tempo i deszcz skutkował kraksami. Leżeli w niej m.in. Cadel Evans (Australia) i Daniel Martin (Irlandia), którzy później wycofali się z wyścigu. Ich los podzielili także m.in. Bradley Wiggins i Chris Froome (Wielka Brytania), Samuel Sanchez (Hiszpania), czy zwycięzca Vuelta a Espana, Chris Horner (USA). Na stromych podjazdach we Florencji co rusz grupa się rozrywała i schodziła, ale faworyci wyścigu wciąż trzymali się czołówki.

 

Gdy uciekinierzy po raz czwarty pokonywali Via Salviati Chtioui nie wytrzymał tempa ucieczki i kolejne okrążenie uciekinierzy rozpoczynali już w uszczuplonym składzie. Na kolejnym podjeździe pod Fiesole Barta i Huzarski zostawili pozostałą dwójkę i dwaj kolarze NetApp Endura wspólnie rozpoczęli dalszą jazdę. Po sześciu godzinach jazdy, rozpoczynając  siódme okrążenie mieli kilkanaście sekund przewagi nad atakującymi z peletonu Wilco Keldermannem (Holandia) i Georgiem Preidlerem (Austria) i 30 nad Giovannim Viscontim (Włochy) i Cyrilem Gautier (Francja). Peleton, prowadzony przez Belgów i Francuzów, tracił wtedy 1.45 do prowadzącej dwójki, a do mety pozostało nieco ponad 60 kilometrów.

Na kolejnym podjeździe pod Fiesole Huzarski zostawił Bartę, który nie wytrzymał tempa Polaka. Ten samotnie ruszył do przodu, mając jednak coraz mniejszą przewagę nad rywalami. W pościg za Polakiem ruszył Visconti, który na szczycie Via Salviati tracił tylko 20 sekund do lidera. Peleton z każdym podjazdem był coraz bliżej i tracił teraz 1.28. Na zjeździe kłopoty mieli Włosi – na asfalcie leżał m.in. Vincenzo Nibali, ale zwycięzca Giro d’Italia znakomicie poradził sobie w pojedynkę i szybko dogonił grupę faworytów.

Jadący na czele Huzarski i Visconti, gdy rozpoczynali przedostatnie okrążenie, mieli już tylko minutę przewagi nad grupę, w której byli m.in. Alejandro Valverde, Joaquin Rodriguez i Luis Leon Sanchez (Hiszpania), Rigoberto Uran (Kolumbia), Rui Costa (Portugalia), Michele Scarponi (Włochy). Na Fiesole dwójka uciekinierów została doścignięta przez grupę zasadniczą. Przedostatni podjazd pod Via Salviati zwiastował walkę faworytów wyścigu. Zaatakował Romain Bardet (Francja), za którym ruszył Scarponi i choć szybko zostali doścignięci, to walka o medale rozpoczęła się na dobre.

 

Ostatni podjazd pod Fiesole z przodu rozpoczęli Duńczycy, ale aktywni Włosi wysłali do przodu Scarponiego. Za nim ruszył Rodriguez, a potem dojechali też Nibali, Costa, Valverde i Uran. Nibali poprawił pod koniec wzniesienia, ale Hiszpanie byli czujni i nie dali mu uciec. Ten atak wykrystalizował czołową piątkę, która miała później walczyć o zwycięstwo. Pod sam koniec Fiesole poprawił Rodriguez, zabierając ze sobą Nibalego. Na zjeździe to Hiszpan wyszedł na czoło, nie chcąc dać pola do popisu znakomicie zjeżdżającemu Nibalemu. Po krótkiej chwili doszła ich pozostała trójka, ale na jednym z zakrętów z drogi wyleciał Uran, koziołkując kilka razy. W samej końcówce zjazdu nieco zyskał Rodriguez, odjeżdżając na kilkanaście sekund. Za jego plecami gonili Nibali i Costa, Valverde nie miał zamiaru pomagać rywalom. Purito mocno naciskał na pedały i rozpoczynając podjazd pod Via Salviati miał 11 sekund przewagi. Mocna praca Nibalego sprawiła jednak, że różnica stopniała do 4 sekund, a na zjeździe Rodriguez został doścignięty. Do mety pozostały cztery kilometry, a Rodriguez po swoim ataku szybko poprawił na niewielkim podjeździe. Znów zyskał kilkanaście metrów przewagi i wydawało się, że przy braku chęci do współpracy za jego plecami, zdoła dowieźć niewielką przewagę do mety.

Dopiero na 1500 metrów przed metą za Hiszpanem w pościg ruszył Costa. Zgubił pozostałą dwójkę i powoli zbliżał się do rywala, a dogonił go zaledwie na 500 metrów przed metą. Po krótkim czarowaniu się, Costa rozpoczął finisz i po krótkiej walce wyprzedził rywala.

Wyniki:
1 Rui Alberto Faria Da Costa (Portugalia) 7:25:44
2 Joaquim Rodriguez Oliver (Hiszpania)
3 Alejandro Valverde Belmonte (Hiszpania) 0:00:17
4 Vincenzo Nibali (Włochy)
5 Andriy Grivko (Ukraina) 0:00:31
6 Peter Sagan (Słowacja) 0:00:34
7 Simon Clarke (Australia)
8 Maxim Iglinskiy (Kazachstan)
9 Philippe Gilbert (Belgia)
10 Fabian Cancellara (Szwajcaria)

19 Maciej Paterski (Polska) 0:01:05

33 Michal Golas (Polska) 0:02:01

52 Bartosz Huzarski (Polska) 0:09:36

58 Rafał Majka (Polska) 0:12:55

DNF Maciej Bodnar (Polska)
DNF Michał Kwiatkowski (Polska)
DNF Przemysław Niemiec (Polska)
DNF Sylwester Szmyd (Polska)

Fot.: Sirotti