Vuelta po 13. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 13. etapie Vuelta a Espana

Drukuj

Zaledwie 21-letni Warren Barguil (Argos-Shimano) wygrał 13. etap Vuelta a Espana i odniósł największy sukces w karierze. Francuz wykazał się sprytem i mocną nogą na ostatnim kilometrze, kiedy odjechał swoim rywalom i samotnie minął linię mety.<br />

Zaledwie 21-letni Warren Barguil (Argos-Shimano) wygrał 13. etap Vuelta a Espana i odniósł największy sukces w karierze. Francuz wykazał się sprytem i mocną nogą na ostatnim kilometrze, kiedy odjechał swoim rywalom i samotnie minął linię mety.
Barguil był jednym z kolarzy z ucieczki, która dojechała do mety przed peletonem. Po kilku atakach i akcjach na ostatnich kilometrach dopiero na 1200 metrów przed metą Francuz zdecydował się na zdecydowany odjazd, a niezdecydowanie rywali sprawiło, że kolarz Argos-Shimano dowiózł niewielką przewagę do mety. „Szczerze mówiąc, wciąż nie mogę w to uwierzyć, to jest spełnienie marzeń” – powiedział, „choć tak naprawdę nie jestem bardzo zaskoczony, bo wiedziałem, że moja forma jest bardzo dobra” – stwierdził, „nawet upadek przed dniem przerwy nie zaburzył mojej formy. Jadąc w ucieczce czułem się bardzo dobrze, wiedziałem, że jestem mocny i że jeśli uda nam się dojechać do mety, mam szansę na zwycięstwo” – relacjonował Barguil, którego do tej pory najważniejszym zwycięstwem była wygrana w Tour de l’Avenir w ubiegłym sezonie.

Jego zwycięstwo jest pierwszą wygraną ekipy Argos-Shimano w tegorocznym wyścigu, po pięciu w ubiegłym roku. „To ważne zwycięstwo dla zespołu. Zaufali mi już w ubiegłym roku i zadbali, bym się odpowiednio rozwijał” – powiedział Barguil, który w ubiegłym sezonie dołączył do holenderskiej ekipy jako stażysta.

Z wyścigu wycofał się Simon Gerrans (Orica GreenEdge), lider tegorocznego Tour de France po 4. etapie. Australijczyk upadł jeszcze na 3. etapie i choć uskarżał się na ból, to dopiero po 13. etapie, gdy ból się nasilił, przeszedł badania medyczne, które wykazały pęknięcie kości udowej. „Bolało mnie już po trzecim etapie, ale miałem nadzieję, że przejdzie i będę mógł kontynuować jazdę i walczyć na Mistrzostwach Świata” – powiedział Gerrans po prześwietleniu i diagnozie. „Teraz niestety mój sezon się skończył i mogę pakować walizki” –dodał, „oczywiście jestem zawiedziony, ale teraz będę miał dużo czasu, żeby przygotować się do następnego sezonu i znów być w wysokiej formie”.

Po raz pierwszy w tegorocznym wyścigu peleton odpuścił ucieczkę, dzięki czemu harcownicy mieli szansę walczyć o zwycięstwo etapowe. Faworyci i ich ekipy zrobili sobie dzień przerwy i dali wolną rękę ucieczce, a sami nie walczyli o minuty w klasyfikacji generalnej, gdyż i teren na to nie pozwalał. W czerwonej koszulce do następnego etapu wystartuje Vincenzo Nibali (Astana), który po ukąszeniu przez osę czuje się już zdecydowanie lepiej, a opuchlizna z oczu prawie zeszła.

Z plecami Włocha czają się jednak mocni górale – Chris Horner (Radioshack Leopard), Alejandro Valverde (Movistar) i Joaquin Rodriguez (Katiusza) i na 14. etapie do Andory będą atakować pozycję lidera.

Fot.: Sirotti