Prawie 12 miesięcy czekał na pierwsze zwycięstwo Mistrz Świata, Philippe Gilbert (BMC Racing). Po wielu prawie-zwycięstwach dopiero na dzisiejszym etapie Belg mógł triumfalnie unieść ręce w górę.
„Bardzo się cieszę, że to właśnie tutaj udało mi się odnieść pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Dziękuję przy tym wszystkim, którzy cały czas we mnie wierzyli – rodzinie, przyjaciołom, kolegom z ekipy” – mówił Gilbert po wygraniu 12. etapu Vuelta a Espana. Belg tym zwycięstwem zrzucił z siebie całą presję, jaka do tej pory ciążyła na nim, jako posiadaczu tęczowej koszulki. Wiele razy Gilbert był bardzo blisko wygranej, jednak zawsze brakowało mu niewiele – „presja tęczowej koszulki była ogromna, dlatego tym bardziej się cieszę. Szkoda, że zwycięstw nie było więcej, ale i tak to jest niesamowita chwila” – powiedział kolarz BMC Racing, „na ostatnich stu metrach myślałem o etapie, który przegrałem ze Stybarem i nie chciałem poczuć się tak samo, jak wtedy, gdy przegrałem o centymetry” – dodał. Gilbert zasygnalizował zwyżkę formy, podobnie jak miało to miejsce rok temu. Wtedy, także po niezbyt udanym początku sezonu, w Hiszpanii odzyskał formę i wygrał dwa etapy a potem sięgnął po tęczową koszulkę Mistrza Świata. Swoim dzisiejszym zwycięstwem Gilbert potwierdził chęć obrony tytułu mistrzowskiego we Florencji za dwa tygodnie.
Z etapu może być zadowolony lider wyścigu, Vincenzo Nibali (Astana). Włoch co prawda stracił 2 sekundy ze swojej przewagi nad Nicolasem Rochem (Saxo-Tinkoff), ale spędził kolejny dzień w koszulce lidera, a jego opuchlizna, która pojawiła się w dniu przerwy po ukąszeniu przez osę, jest coraz mniejsza. Włoch jednak wciąż narzeka na dolegliwości po ukąszeniu, ale nie może zastosować mocniejszych lekarstw, zawierających kortyzon, gdyż to byłoby niezgodne z zasadami MPCC, ruchu na rzecz wiarygodnego kolarstwa, do którego należy Astana, i przepisami UCI. Nibali musi więc przeczekać jeszcze kilka dni, aż opuchlizna zejdzie, a do tego czasu pokazywać się na podium w ciemnych okularach.
Fot.: Sirotti
Vuelta po 12. etapie
Wypowiedzi i komentarze po 12. etapie Vuelta a Espana
Prawie 12 miesięcy czekał na pierwsze zwycięstwo Mistrz Świata, Philippe Gilbert (BMC Racing). Po wielu prawie-zwycięstwach dopiero na dzisiejszym etapie Belg mógł triumfalnie unieść ręce w górę.<br />