VaE: Horner wraca na fotel lidera

68. Vuelta a Espana (24.08-15.09.2013, World Tour, Hiszpania), etap 10.: Torredelcampo - Alto Hazallanas, 186.8km

Drukuj

Atakiem na ostatnich kilometrach wspinaczki pod Alto de Hazallanas Chris Horner (Radioshack Leopard) zapewnił sobie zwycięstwo na 10. etapie Vuelta a Espana i powrót na pozycję lidera wyścigu.<br />

Atakiem na ostatnich kilometrach wspinaczki pod Alto de Hazallanas Chris Horner (Radioshack Leopard) zapewnił sobie zwycięstwo na 10. etapie Vuelta a Espana i powrót na pozycję lidera wyścigu.
Horner samotnie przekroczył linię mety, z przewagą 48 sekund nad Vincenzo Nibalim (Astana) i ponad minutą nad kolejnymi faworytami wyścigu, którzy ruszyli w pościg za uciekającym Amerykaninem. Kolarz Radioshack Leopard dzięki przewadze na mecie odzyskał koszulkę lidera, którą wcześniej wywalczył po 3. etapie, kiedy to także po ataku w końcówce oderwał się od rywali i samotnie minął linię mety.

Po dzisiejszym etapie Horner w klasyfikacji generalnej o 43 sekundy wyprzedza Nibalego i o 53 Nicolasa Roche (Saxo-Tinkoff). Kolejne miejsca zajmują Alejandro Valverde (Movistar) i dwaj kolarze Katiuszy – Joaquin Rodriguez i Dani Moreno. Na 9. miejscu w generalce, ze stratą 3.16 do lidera, plasuje się Rafał Majka (Saxo-Tinkoff), który dziś przyjechał na metę w czołówce, na 10. miejscu.

Dzisiejszy, ostatni przed dniem przerwy etap, był drugim z rzędu etapem kończącym się na podjeździe. Faworyci, po wczorajszej krótkiej ale intensywnej walce na mecie, dziś do pokonania mieli dłuższy podjazd – liczący aż 16 kilometrów Alto de Hazallanas, którego nachylenie sięgało 18%. To właśnie tam faworyci mieli stoczyć ważną dla losów wyścigu bitwę.

Wcześniej – tradycyjnie już – do głosu doszli uciekinierzy, choć tym razem bardzo długo trwało, zanim na czele utworzyła się grupa, która dostała zielone światło od peletonu. Przez półtorej godziny kolarze Katiuszy skutecznie likwidowali wszelkie próby ataków i dopiero po przejechaniu 65 kilometrów na czele znalazła się dziesięcioosobowa grupa. Byli w niej dwaj Polacy – Maciej Paterski (Cannondale) oraz Tomasz Marczyński (Vacansoleil DCM), a także Juan Antonio Flecha (Vacansoleil DCM), Diego Ulissi (Lampre-Merida), Georg Preidler (Argos-Shimano), Gianni Meersman (Omega Pharma-Quick Step), Martin Kohler (BMC Racing), Juan Jose Oroz (Euskaltel Euskadi), Nico Sijmens (Cofidis) i Stef Clement (Belkin). Ta grupka po 75 kilometrach etapu miała 2.20 przewagi nad zasadniczą grupą i utrzymywała się na prowadzeniu przez dłuższy czas. Przed 115. kilometrze różnica wzrosła do ponad sześciu minut, ale wtedy peleton znów się ożywił i zaczął zmniejszać straty.

 

Na podjeździe pod Alto de Monachil (1. kat., na 159km) przewaga znacznie zmalała i wynosiła niespełna dwie minuty. Przeczuwając szybki koniec ucieczki skontrował Marczyński, do którego dołączył Ulissi, a potem Preidler. Ta trójka w niewielkich odstępach pokonywała zbocza Alto de Monachil, ale na zjeździe różnice zmalały. Po kilkunastu kilometrach prowadzących w dół, rozpoczynała się wspinaczka na metę – 15,8 kilometrów podjazdu ze średnim nachyleniem 5% i dochodzącym do 18%. Przewaga dwójki Marczyński, Preidler wynosiła wtedy nieco ponad minutę, a na początku podjazdu znów dołączył do nich Ulissi.

Marczyński nie zamierzał jednak czekać na ataki rywali, ani tym bardziej na peleton i samotnie ruszył do przodu. Polak ruszył do przodu, mając jeszcze nieco ponad minutę przewagi nad grupą zasadniczą, w której tempo nadawali teraz kolarze Movistar. Powoli grupa zasadnicza robiła się coraz mniej liczna, a przewaga Marczyńskiego malała. Polak, po długiej i zaciętej walce na czele został ostatecznie doścignięty na 5km przed metą. Na czoło wysunęła się wtedy grupa faworytów, w której nie było już jednak lidera – Daniela Moreno (Katiusza), Sergio Henao (Team Sky), ani Rafała Majki (Saxo-Tinkoff). W czołówce jechali wtedy Vincenzo Nibali (Astana), Joqauin Rodriguez (Katiusz), Alejandro Valverde (Movistar), Nicolas Roche (Saxo-Tinkoff), Thibaut Pinot (FDJ.fr), Chris Horner (Radioshack Leopard) i Ivan Basso (Cannondale).

Gdy Marczyński został doścignięty do przodu ruszył Horner. Zdecydowany atak i niezdecydowanie rywali pozwoliło mu zyskać ponad pół minuty przewagi, a dopiero na 2 kilometry przed metą w pościg ruszył Nibali. Żaden z rywali nie zdecydował się na pogoń. Do mety sytuacja na czele praktycznie nie zmieniła się – Horner utrzymał swoją przewagę, która na mecie wyniosła sekund, drugi był Nibali, a grupę faworytów na metę przyprowadził Valverde.

Wyniki 10. etapu:
1 Christopher Horner (USA) RadioShack Leopard 4:30:22
2 Vincenzo Nibali (ITA) Astana Pro Team 0:00:48
3 Alejandro Valverde Belmonte (SPA) Movistar Team 0:01:02
4 Ivan Basso (ITA) Cannondale Pro Cycling
5 Joaquim Rodriguez Oliver (SPA) Katusha
6 Thibaut Pinot (FRA) FDJ
7 Nicolas Roche (IRL) Team Saxo-Tinkoff 0:01:10
8 Igor Anton Hernandez (SPA) Euskaltel-Euskadi 0:01:25
9 Domenico Pozzovivo (ITA) AG2R La Mondiale
10 Rafał Majka (POL) Team Saxo-Tinkoff 0:01:52

31 Tomasz Marczyński (POL) Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team 0:05:00

47 Sylwester Szmyd (POL) Movistar Team 0:13:37

56 Bartosz Huzarski (POL) Team NetApp-Endura 0:17:09

107 Maciej Paterski (POL) Cannondale Pro Cycling 0:22:38

Klasyfikacja generalna po 10. etapie:
1 Christopher Horner (USA) RadioShack Leopard 40:29:14
2 Vincenzo Nibali (ITA) Astana Pro Team 0:00:43
3 Nicolas Roche (IRL) Team Saxo-Tinkoff 0:00:53
4 Alejandro Valverde Belmonte (SPA) Movistar Team 0:01:02
5 Joaquim Rodriguez Oliver (SPA) Katusha 0:01:40
6 Daniel Moreno Fernandez (SPA) Katusha 0:02:04
7 Ivan Basso (ITA) Cannondale Pro Cycling 0:02:20
8 Thibaut Pinot (FRA) FDJ 0:03:11
9 Rafał Majka (POL) Team Saxo-Tinkoff 0:03:16
10 Domenico Pozzovivo (ITA) AG2R La Mondiale 0:03:28

32 Tomasz Marczyński (POL) Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team 0:12:26

45 Sylwester Szmyd (POL) Movistar Team 0:32:14

53 Bartosz Huzarski (POL) Team NetApp-Endura 0:40:02

76 Maciej Paterski (POL) Cannondale Pro Cycling 1:02:18

Pełne wyniki

Fot.: Sirotti