Vuelta po 8. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 8. etapie Vuelta a Espana

Drukuj

Śmiały atak Leopolda Koeniga na ostatnim kilometrze etapu pod Alto Penas Blancas zapewnił ekipie NetApp Endura pierwsze w historii zwycięstwo w World Tour i Wielkim Tourze.<br />

Śmiały atak Leopolda Koeniga na ostatnim kilometrze etapu pod Alto Penas Blancas zapewnił ekipie NetApp Endura pierwsze w historii zwycięstwo w World Tour i Wielkim Tourze.
Koenig, który już na drugim etapie wyścigu atakował po zwycięstwo, tym razem okazał się skuteczniejszy i na mecie wyprzedził swoich rywali z atakującej grupki. Czech przyspieszył na 400 metrów przed metą i nie dał się dogonić, odnosząc pierwsze w karierze zwycięstwo w World Tour i w Wielkim Tourze, zarówno swoje, jak i ekipy NetApp Endura. „Kiedy masz za sobą cały zespół, który na ciebie pracuje, to masz dodatkową motywację” – mówił Koenig, „to zwycięstwo to dla mnie spełnienie marzeń” – dodał Czech, który od początku wyścigu plasował się wysoko, a zwycięstwo dało mu awans na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. „Teraz musimy walczyć o utrzymanie się w pierwszej dziesiątce wyścigu i być może powalczyć o kolejne zwycięstwo” – stwierdził lider niemieckiej ekipy, w której ściga się także Bartosz Huzarski.

Za atakującym Koenigiem na ostatnim wzniesieniu ruszył m.in. Ivan Basso (Cannondale), który zasygnalizował dobrą formę przed nadchodzącymi etapami. „To był dobry dzień dla mnie i jestem zadowolony z tego etapu. Mimo iż był to dopiero pierwszy taki test dla nas” – powiedział Basso, który w klasyfikacji generalnej zajmuje 12. miejsce, „ale dopiero po etapach w niedzielę i poniedziałek, gdzie będą góry, i środowej czasówce, będę w stanie ocenić moją formę na tegorocznej Vuelcie” – stwierdził Włoch.

Koszulkę lidera wyścigu po etapie założył Nicolas Roche (Saxo-Tinkoff), który na mecie finiszował na 3. miejscu. Irlandczyk zaznaczył jednak, że taka sytuacja jest dla niego nowością – „nie jestem do tego przyzwyczajony, ale to wspaniałe uczucie. Walczyłem o nią wiele dni, myśląc o sekundach, które dzieliły mnie od Nibalego, o bonifikatach i okazjach do ataku” – powiedział Roche, który właśnie na tym etapie zaatakował w końcówce i dzięki bonifikacie i przewadze nad Nibalim objął prowadzenie w wyścigu. „Teraz mi się to udało i to jest jak sen. Myślałem o tym za każdym razem, gdy tu przyjeżdżałem” – mówił. Irlandczyk oprócz posiadania czerwonej koszulki lidera klasyfikacji generalnej, jest też liderem klasyfikacji górskiej i łączonej, a w klasyfikacji punktowej jest drugi. „Mam nadzieję, że uda mi się ją obronić, nie wiem, jak długo będę w stanie ją utrzymać, ale każdy dzień spędzony w niej będzie dla mnie wspaniały” – dodał.

Z wyścigu przed startem etapu wycofał się Daniel Martin (Garmin-Sharp), który dzień wcześniej leżał w kraksie i mocno się potłukł. Po wycofaniu się Irlandczyka z wyścigu w peletonie pozostało 194 kolarzy.

Fot.: Sirotti