Vuelta po 6. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 6. etapie Vuelta a Espana

Drukuj

Niesamowita jazda Tonego Martina (Omega Pharma-Quick Step), który uciekał samotnie od startu niemalże do samej mety, przyćmiła nawet zwycięstwo Michaela Morkova (Saxo-Tinkoff) na 6. etapie Vuela a Espana.<br />

Niesamowita jazda Tonego Martina (Omega Pharma-Quick Step), który uciekał samotnie od startu niemalże do samej mety, przyćmiła nawet zwycięstwo Michaela Morkova (Saxo-Tinkoff) na 6. etapie Vuela a Espana.
Martin, aktualny Mistrz Świata w jeździe na czas, zaatakował tuż po rozpoczęciu ścigania i uciekał samotnie przez prawie 175 kilometrów. Niemiec zbudował dużą przewagę, która w miarę zbliżania się do mety zaczynała spadać, jednak na ostatnich kilometrach wydawało się, że zdoła dojechać do mety przed peletonem. Zasadnicza grupa była jednak szybsza i doścignęła Martina zaledwie na 10 metrów przed metą, a ten finiszował jeszcze na 7. miejscu. Kolarz Omega Pharma-Quick Step mógł się czuć moralnym zwycięzcą tego etapu, a jego wyczyn stawia go w roli głównego faworyta do obrony tytułu podczas Mistrzostw Świata. Martin pokonał dystans 175 kilometrów samotnie ze średnią prędkością dochodzącą do 45 kilometrów na godzinę.

„Nie udało mi się wygrać, ale to wciąż był niesamowity etap” – mówił na mecie Martin, „zdałem sobie z tego sprawę, gdy po finiszu wszyscy chcieli ze mną rozmawiać. Mam pewien niedosyt, ale mimo to czuję się jak zwycięzca, któremu zabrakło trochę szczęścia” – powiedział Niemiec, który naturalnie otrzymał nagrodę dla najaktywniejszego kolarza etapu. „To było niesamowite uczucie, stać przed kibicami, gdy otrzymywałem nagrodę. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie zrobiłem i na pewno zapamiętam to na długo” - dodał.

W świetle wyczynu Martina, zwycięstwo Michaela Morkova (Saxo-Tinkoff) nieco przygasło. „Tak naprawdę to był mój pierwszy sprinterski finisz” – powiedział Morkov, który wcześniej wielokrotnie odnosił sukcesy na torze, „nie wiedziałem, jak mam się zachować i kiedy przyspieszyć. Na szczęście złapałem koło Fabiana Cancellary i udało mi się zaatakować w dobrym momencie” – mówił Duńczyk, dla którego było to pierwsze zwycięstwo w zawodowym peletonie po tym, jak w tym roku wywalczył tytuł Mistrza Danii. Zwycięstwo Morkova dopełniło bardzo dobry tydzień dla ekipy Saxo-Tinkoff, która do tej pory na koncie ma dwa zwycięstwa, koszulkę najlepszego górala Nicolasa Roche i trzech kolarzy w pierwszej dziesiątce wyścigu – Roche, Rafała Majkę i Romana Kreuzigera.

Fot.: Sirotti