Tour po 18. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 18. etapie

Drukuj

Przedstawiamy wypowiedzi i komentarze z 18. etapu Tour de France, na którym po zwycięstwo na Alpe dHuez sięgnął Christophe Riblon (Ag2r).

Przedstawiamy wypowiedzi i komentarze z 18. etapu Tour de France, na którym po zwycięstwo na Alpe d’Huez sięgnął Christophe Riblon (Ag2r).Francuz po przekroczeniu mety nie mógł uwierzyć w to, co się stało. Riblon zagwarantował sobie sukces po udanej ucieczce oraz znakomitej jeździe na ostatniej wspinaczce: "Próbowaliśmy wygrać jakiś etap Tour de France już od samego początku wyścigu. To była prawdziwa walka. Dzisiaj po raz czwarty byłem w ucieczce. Na pięć kilometrów przed metą pomyślałem, że muszę pogodzić się z drugim miejscem. Mój dyrektor sportowy był jednak zdania, że van Garderen osłabnie i abym kręcił tak mocno, jak tylko zdołam. Te słowa sprawdziły się. Na końcowych kilometrach pomyślałem sobie: >To Alpe d’Huez. Widziałem ten podjazd w telewizji jak miałem 10 lat<. To niesamowite zwyciężyć na tej górze".

Liderem klasyfikacji generalnej pozostał Chris Froome (Sky), który w końcówce wyraźnie osłabł: "Richie Porte był zdecydowanie lepszy ode mnie dzisiejszego dnia i dziękuję mu za pomoc. Po prostu dopadła mnie hipoglikemia i musiałem coś zjeść. Oprócz tego mieliśmy problemy techniczne z samochodem u podnóża wspinaczki, przez co nie mogłem nic z niego zabrać. Naszym największym zmartwieniem na dzisiejszym etapie byli Contador i Kreuziger, którzy zdecydowali się na odjazd. Uspokoiłem się dopiero, gdy usłyszałem w radiu, że dali za wygraną. Dodatkowo Quintana zyskał nieco czasu i myślę, że znajdzie się na podium w Paryżu".

Michał Kwiatkowski (Omega Pharma Quick Step) stracił na etapie 7min, ale utrzymał się w generalce

Alberto Contador (Saxo Bank Tinkoff) był nieco rozczarowany przebiegiem dzisiejszego etapu: "Wszystkim było ciężko. Od samego początku nogi nie kręciły tak lekko, jakbym chciał. W końcówce czułem się już nieco odwodniony, było niesamowicie gorąco. Tak jak się spodziewaliśmy, tempo od początku było szybkie. Ekipa pracowała bardzo dobrze, ale kiedy poszły ataki, wolałem jechać wówczas swoim tempem. Stwierdziłem, że wspinaczka jest długa. Jestem zadowolony, że zminimalizowaliśmy straty".

Michał Kwiatkowski (Omega Pharma Quick Step) utrzymał wczoraj swoją 9. pozycję w generalce: "Z każdym kolejnym etapem jest coraz ciężej. Codziennie dnia mogę powiedzieć, że następny dzień będzie najcięższym w moim życiu. Jutro będzie ciężej niż dziś. Na pierwszym podjeździe pod Alpe d'Huez było mi niezwykle trudno, ale świetnie pomagał mi Peter Velits. Jestem mu bardzo wdzięczny, bo dzięki niemu zjeżdżałem z Col de Sarenne w pierwszej grupie. Podczas drugiej wspinaczki jechałem już swoim tempem i jestem zadowolony z przebiegu etapu. Bardzo dużo się nauczyłem podczas Wielkiej Pętli, co było moim głównym założeniem przed startem".

Fot.: Sirotti