Klasą samą dla siebie był popis Chrisa Froome`a (Sky) na 15. etapie Wielkiej Pętli. Brytyjczyk po samotnym ataku na Mont Ventoux odniósł piękne zwycięstwo. Co miał do powiedzenia on i inni bohaterowie wczorajszych zmagań?Lider klasyfikacji generalnej i zwycięzca dzisiejszego etapu był dość zaskoczony po przejechaniu linii mety: "Nie spodziewałem się dzisiaj zwycięstwa na etapie. Początkowo sądziłem, że to kolarze z ucieczki będą walczyli o wygraną, ale etap potoczył się inaczej. Dałem z siebie wszystko i zwyciężyłem. Mont Ventoux to historyczny podjazd, wiele znaczy dla tego wyścigu, zwłaszcza w jego setną edycję. Moim najważniejszym celem było nadrobić w generalce nad pozostałymi rywalami i to się również udało. Nie spodziewałem się takiej dyspozycji Quintany. To bardzo mocny góral i zaatakował dość wcześnie. Czapki z głów dla tego młodego Kolumbijczyka. Przez jakiś czas jechaliśmy razem i już myślałem, że zadowolę się po prostu drugim miejscem. Na 2 kilometry przed metą Nairo osłabł, więc pojechałem dalej sam. Przed nami jeszcze kilka trudnych etapów, dlatego należy być cały czas skoncentrowanym".
Nairo Quintana (Movistar), drugi kolarz dzisiejszego etapu, po przejechaniu linii mety był wycieńczony: "Jestem całkowicie wyjechany. Froome jeszcze rozkręca się na rolce po etapie, ale ja myślę tylko o łóżku i odpoczynku. Chciałem dzisiaj zwyciężyć, ale w końcówce zabrakło nieco sił. Nie mam sobie jednak nic do zarzucenia, zrobiłem co mogłem. Froome był jednak mocniejszy. Przed nami ostatni tydzień i nie chcę wybierać pomiędzy podium i białą koszulką jako celami. Chcę mieć obydwa."
Kolumbijczyk wyprzedził w klasyfikacji młodzieżowej Michała Kwiatkowskiego (Omega Pharma-Quick Step), który traci obecnie do Quintany 2:45: "Nie ukrywam, że czekałem na dzisiejszy etap. Mont Ventoux to bardzo ciężka góra, to było niewiarygodne. Jazda była dodatkowo świetna dzięki zachowaniu kibiców. Mijałem bardzo wielu ludzi z Polski. To coś czego długo nie zapomnę. Co do samego etapu, to starałem się jak najdłużej utrzymać w głównej grupie. Po zwiększeniu tempa nie byłem jednak w stanie podążyć za najlepszymi. Muszę nadal pracować nad podjazdami, ale takie etapy jak ten bardzo mnie rozwijają. Obecnie jestem 10. w klasyfikacji wyścigu. Prawdopodobnie trudno będzie obronić tą pozycję w przyszłym tygodniu, ale jak to mówimy w zespole "nigdy się nie poddawaj". Do końca chcę jechać tak dobrze, jak będę umiał. Chcę zakończyć ten wyścig bez pretensji do samego siebie i z dużym bagażem doświadczenia".
Drugi kolarz klasyfikacji generalnej, Bauke Mollema (Belkin), utrzymał swoją pozycję na wczorajszym etapie: "Dzisiejszy dzień zdecydowanie nie należał do łatwych. Musiałem dać z siebie absolutnie wszystko, aby utrzymać drugą lokatę w generalce. Sądzę, że to była największa motywacja, jaka pomagała mi dzisiaj mocno kręcić pod Mont Ventoux. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak cierpiałem na rowerze. Najtrudniejsze było ostatnie 10 kilometrów. Dziękuję bardzo Lurensowi Ten Damowi, który pomagał mi w tych trudnych momentach. Będę walczył o utrzymanie mojej pozycji do samego Paryża".
Fot.: Sirotti