Sześć etapów na pierwsze zwycięstwo musiał czekać Peter Sagan (Cannondale). Dopiero na etapie do Albi Słowak mógł unieść ręce w górę.
„Czuje się znakomicie, jestem bardzo szczęśliwy i muszę podziękować mojej ekipie, bo bez nich nie dałbym rady wygrać tego etapu” – powiedział tuż po wyścigu Sagan, „to zwycięstwo jest dla nich” – stwierdził Słowak, który przyznał też, że z każdym dniem czuje się coraz lepiej. Sagan wciąż odczuwa skutki kraksy, w której uczestniczył jeszcze na pierwszym etapie wyścigu.
Bardzo dobrą robotę wykonali koledzy Słowaka z ekipy. Kolarze Cannondale na podjeździe pod Croix de Mounis narzucili bardzo mocne tempo, którego najgroźniejsi rywale Sagana nie wytrzymali. Dzięki temu lider Cannondale miał ułatwione zadanie na finiszu i sięgnął po pierwsze zwycięstwo w wyścigu, a dzięki kompletowi punktów na lotnym finiszu i na mecie, Sagan zdołał powiększyć do 96 punktów swoją przewagę nad rywalami w klasyfikacji punktowej. Drugi w tabeli jest Andre Greipel (Lotto-Belisol), natomiast trzeci jest Mark Cavendish (Omega Pharma-Quick Step), który traci aż 115 punktów. Walka o zieloną koszulkę jednak nie jest jeszcze rozstrzygnięta a bitwa o punkty trwać będzie aż do etapu w Paryżu.
Michał Kwiatkowski (Omega Pharma-Quick Step) wciąż przewodzi klasyfikacji młodzieżowej wyścigu. „To był bardzo ciężki dzień. Kiedy Cannondale przyspieszyło, nie myślałem, że utrzymam ich tempo, ale ostatecznie udało się zrobić dobry wynik” – mówił Kwiatkowski, który finiszował na 4. miejscu. Polak o 16 sekund wyprzedza Andrew Talanskiego (Garmin-Sharp) i o 19 Nairo Quintanę (Movistar). Na kolejnym etapie, z metą na Ax 3 Domaines, może mu jednak być ciężko obronić prowadzenie, zwłaszcza przed Quintaną, który jest bardzo dobrym góralem. „Nie wiem, jak poradzę sobie w górach, to już inny wyścig. Jest wielu kolarzy, którzy mogą walczyć o białą koszulę, w tym wielu dobrych górali – zwłaszcza Quintana, Van Garderen, Pinot” – mówił Polak.
Jan Bakelants (Radioshack Leopard), były lider wyścigu, znów pokazał się kibicom i dał znać o sobie. Belg uciekał w końcówce etapu, był nawet bliski odzyskania koszulki lidera, jednak ostatecznie został doścignięty przez peleton. Został jednak przez sędziów wybrany najaktywniejszym kolarzem etapu i po raz kolejny stanął na podium. „Przez chwilę nawet myślałem o odzyskaniu żółtej koszulki, ale nie mieliśmy zbyt dużej przewagi. Mimo to, uważam, że trzeba próbować, na takich etapach wszystko może się zdarzyć” – powiedział Belg.
Fot.: Sirotti
Tour po 7. etapie
Wypowiedzi i komentarze po 7. etapie Tour de France
Sześć etapów na pierwsze zwycięstwo musiał czekać Peter Sagan (Cannondale). Dopiero na etapie do Albi Słowak mógł unieść ręce w górę.<br />