Santambrogio też na EPO?

Próbka pobrana po 1. etapie dała wynik nie-negatywny

Drukuj

Mauro Santambrogio (Vini Fantini Selle Italia) został złapany na stosowaniu EPO podczas Giro dItalia. Obecność zabronionych środków w organizmie Włocha wykryto po 1. etapie wyścigu. Wcześniej na jaw wyszła informacja, że EPO stosował także kolega z ekipy Santambrogio, Danilo Di Luca.<br />

Mauro Santambrogio (Vini Fantini Selle Italia) został złapany na stosowaniu EPO podczas Giro d’Italia. Obecność zabronionych środków w organizmie Włocha wykryto po 1. etapie wyścigu. Wcześniej na jaw wyszła informacja, że EPO stosował także kolega z ekipy Santambrogio, Danilo Di Luca.
Badania przeprowadzone już po 1. etapie Giro d’Italia dały wynik nie-nagatywny, co oznacza, że nie można jednoznacznie stwierdzić, że Santambrogio stosował EPO, jednak daje duże podejrzenie co do użycia zabronionego specyfiku. Jest już drugim kolarzem ekipy Vini Fantini-Selle Italia, który został złapany na dopingu w ostatnich dniach. Jeszcze w trakcie wyścigu na jaw wyszła informacja o pozytywnym wyniku testu na EPO u Danilo Di Luki. U niego jednak badania przeprowadzono jeszcze przed startem Giro, 29 kwietnia, podczas niezapowiedzianej kontroli w domu kolarza.

Międzynarodowa Unia Kolarska tymczasowo zawiesiła Santambrogio, do czasu, gdy jego sprawą nie zajmie się CONI – Włoski Komitet Olimpijski – i nie wyda werdyktu.

Włoch z ekipy Vini Fantini-Selle Italia wygrał 14. etap tegorocznego Giro z metą na podjeździe pod Bardonecchię, a w klasyfikacji generalnej uplasował się ostatecznie na 9. miejscu, po drugim tygodniu wyścigu ocierając się o podium.

Luca Scinto, menedżer ekipy Vini Fantini-Selle Italia, która na Giro wystąpiła dzięki dzikiej karcie, przyznał, że jest zdruzgotany tą informacją – „to katastrofa, jestem załamany. To koniec, to może być koniec tej drużyny” – powiedział Scinto portalowi tuttobiciweb.

Fot.: Sirotti