Broniący tytułu zwycięzcy Tour de France Bradley Wiggins (Team Sky) nie wystartuje w tegorocznej edycji wyścigu, która rozpocznie się za niespełna miesiąc. Powodem absencji Brytyjczyka jest kontuzja kolana, jakiej doznał podczas Giro d’Italia.
W wydanym dziś na stronie internetowej zespołu Sky oświadczeniu czytamy, że Wiggins, który w ubiegłym roku stanął na najwyższym stopinu podium w Paryżu, nie stanie na starcie tegorocznej edycji Tour de France z powodu „przedłużającej się kontuzji kolana”. Dyrektor sportowy ekipy, Dave Brailsford, podkreślił, że w obecnej sytuacji Wiggins nie jest w stanie należycie przygotować się do Wielkiej Pętli. „Z powodu choroby, kontuzji i leczenia, Bradley doszedł do momentu, w którym nie będzie w stanie przygotować się odpowiednio do startu w Tour de France. W takim stanie nie możemy brać go pod uwagę przy ustalaniu składu na Tour” – powiedział Brailsford. Wiggins wycofał się z tegorocznego Giro d’Italia przed 13. etapem, jako powód podając infekcję i kontuzję kolana, której doznał w wyniku upadku na jednym z etapów. „Wciąż potrzebny mu jest odpoczynek, od wycofania się z Giro Bradley w ogóle nie trenował” – dodał.
Po wycofaniu się Wigginsa z Giro początkowo spekulowano, że Brytyjczyk wystartuje w rozpoczynających się niedługo Dauphine Libere i Tour de Suisse, jednak Brytyjczyk nie pojawi się na żadnym z nich. „To bardzo przykre, mieć w składzie obrońcę tytułu, który nie stanie na starcie Tour de France” – kontynuował Brailsford, „ale to wielki mistrz i na pewno wróci tak silny, jak wcześniej” – powiedział.
Wiggins, z kolei, który w tym roku zdecydował się na udział w Giro, jednak wyścig od początku nie przebiegał po jego myśli, długo miał nadzieję, że uda mu się wrócić do zdrowia po wycofaniu się z rywalizacji. „To dla mnie ogromny zawód. Bardzo chciałem tam być, dla drużyny i dla kibiców, ale nie uda się” – powiedział Wiggins. „Wciąż nie mogę normalnie trenować i nie zdołam się przygotować do wyścigu. W pewnym sensie ta decyzja przynosi pewną ulgę, bo nie muszę już walczyć z kontuzją i czasem, mogę spokojnie wracać do zdrowia” – mówił. Infekcja, z powodu której Wiggins wycofał się Giro, jest już wyleczona, dlatego jedynym zmartwieniem kolarza Team Sky jest teraz kolano. Brytyjczyk musi teraz przez pięć dni zrezygnować z jakiegokolwiek wysiłku, by potem stopniowo wrócić do treningów. „Muszę postawić sobie teraz nowe cele na ten sezon i skupić się właśnie na nich”.
Absencja Wigginsa na Tourze definitywnie kończy kilkumiesięczny wewnętrzny spór w ekipie Sky, dotyczący przodownictwa na Wielką Pętlę. Pod nieobecność Brytyjczyka jedynym liderem zespołu będzie Chris Froome, drugi kolarz ubiegłorocznego wyścigu. W ostatnich miesiącach Froome i Wiggins niejednokrotnie podkreślali na łamach mediów, że tylko jeden z nich może być liderem, zawsze wskazując przy tym na siebie.
„Mamy w drużynie wielu kolarzy w znakomitej formie, gotowych by walczyć w Tour de France na najwyższym poziomie, z myślą o zwycięstwie” – zakończył Wiggo.
Fot.: Sirotti
Wiggins nie pojedzie w Tour de France
Ubiegłoroczny triumfator wciąż zmaga się z kontuzją kolana
Broniący tytułu zwycięzcy Tour de France Bradley Wiggins (Team Sky) nie wystartuje w tegorocznej edycji wyścigu, która rozpocznie się za niespełna miesiąc. Powodem absencji Brytyjczyka jest kontuzja kolana, jakiej doznał podczas Giro dItalia.<br />