Di Luca złapany na EPO

Włoch wyrzucony z Giro, grozi mu dożywotnia dyskwalifikacja

Drukuj

Danilo Di Luca (Vini Fantini-Selle Italia) po raz kolejny został złapany na stosowaniu dopingu. Badania przeprowadzone 29 kwietnia, na pięć dni przed startem tegorocznego Giro dItalia, wykazały w organizmie Włocha obecność EPO.<br />

Danilo Di Luca (Vini Fantini-Selle Italia) po raz kolejny został złapany na stosowaniu dopingu. Badania przeprowadzone 29 kwietnia, na pięć dni przed startem tegorocznego Giro d’Italia, wykazały w organizmie Włocha obecność EPO.
Di Luca został już wyrzucony z wyścigu, który dziś ma przymusowy dzień przerwy, i tymczasowo zawieszony przez UCI. Włochowi grozi teraz dożywotnia dyskwalifikacja, jako że nie jest to pierwszy, ani też nawet drugi przypadek, kiedy Di Luca jest zamieszany w doping. Jeszcze w 2004 roku nie został dopuszczony do startu w Tour de France z powodu jego kontaktów z zawieszonym doktorem Carlo Santuccione. Za to samo przewinienie w 2007 roku został ukarany trzymiesięcznym zawieszeniem, natomiast w 2009 roku ukarany 15-miesięczną dyskwalifikacją za stosowanie CERA, które wykryto u niego w trakcie Giro d’Italia. Teraz, niezapowiedziane badania przeprowadzone poza zawodami, konkretnie 29 kwietnia w domu zawodnika w Pescarze, wykazały obecność EPO w organizmie byłego zwycięzcy Giro d’Italia.

W rozmowie z La Gazzetta dello Sport, Luca Scinto, dyrektor sportowy włoskiej ekipy, potwierdził pozytywny wynik Di Luki. „To szaleniec, kretyn, on potrzebuje leczenia. Nie mogę nic więcej powiedzieć. To niedorzeczne, że myśli, że uda mu się wszystkich oszukać i ryzykuje pracę czterdziestu osób, które są w zespole. Nigdy nie chciałem go w drużynie” – powiedział wyraźnie zasmucony, ale i zdenerwowany Scinto. Di Luca angaż w Vini Fantini-Selle Italia otrzymał jedynie dzięki dobrzej znajomości z jednym ze sponsorów ekipy, Valentino Sciottim.

Choć przed startem tegorocznego Giro d’Italia Di Luca miał zaledwie dwa dni wyścigowe, startując w Giro di Toscana i GP Larciano, a kontrakt z ekipą Vini Fantini-Selle Italia podpisał zaledwie w lutym, to w trakcie wyścigu był jednym z bardziej aktywnych kolarzy, wielokrotnie atakując na pagórkowatych etapach. Był trzeci na 7. etapie, i szósty na 11., natomiast na wczorajszej czasówce Włoch przyjechał na 10. miejscu, ze stratą 1.52 do zwycięzcy, Vincenzo Nibalego (Astana). W klasyfikacji generalnej po wczorajszym etapie zajmował 26. miejsce ze stratą 33.33 do lidera.

Di Luce przysługuje prawo ponownego przebadania próbek moczu, w których wykryto EPO. Jeśli jednak próbka B potwierdzi wcześniejsze doniesienia, Włochowi grozi dożywotnia dyskwalifikacja.

Fot.: Sirotti