Nikt nie jest w stanie zatrzymać Marka Cavendisha (Omega Pharma-Quick Step) podczas tegorocznego Giro d’Italia. Brytyjczyk po raz kolejny wygrał finisz z peletonu, odnosząc czwarte zwycięstwo etapowe w wyścigu.
Cavendish, który wczoraj odniósł swoje setne zwycięstwo w karierze, dziś poprawił już swój rekord, wygrywając 13. etap Giro d’Italia z metą w Cherasco. W bezpośredniej walce na ostatnich metrach Brytyjczyk wyprzedził Giacomo Nizzolo (Radioshack Leopard) i Lukę Mezgeca (Argos-Shimano), jednak tym razem musiał radzić sobie bez pomocy kolegów z ekipy, którzy wczoraj tak znakomicie rozprowadzili swojego lidera. Dziś Cavednish był osamotniony na ostatnich metrach, jednak nie przeszkodziło mu to w odniesieniu kolejnego zwycięstwa. Sprinter Omega Pharma-Quick Step zaatakował z siódmej pozycji na 200 metrów przed metą i błyskawicznie wyszedł na czoło peletonu. Musiał jednak do końca walczyć o swoje, gdyż mocno naciskali go zarówno Nizzolo jak i Mezgec. Ostatecznie Cavendish okazał się lepszy o pół roweru od rywali.
Na mecie w Cherasco finiszował cały peleton, jednak wcześniej ekipy sprinterów musiały zlikwidować kilka ucieczek i ataków. Jako ostatni, na 1,5km przed metą, doścignięty został Giampaolo Caruso (Katiusza). Faworyci wyścigu ukończyli etap w zasadniczej grupie. Koszulkę lidera utrzymał Vincenzo Nibali (Astana), a drugi, ze stratą 41 sekund wciąż jest Cadel Evans (BMC Racing).
***
Najdłuższy etap tegorocznego Giro zapowiadał się jako walka sprinterów z uciekinierami o to, komu będzie dane walczyć o zwycięstwo na mecie w Cherasco. Prawie 200 płaskich kilometrów na początku etapu i pagórkowatych ostatnich 50 zwiastowało zaciętą walkę dwóch grup. Mimo 254 kilometrów do przejechania harcownicy od startu byli aktywni, jednak początkowo kolarze Astany nie puszczali żadnych ucieczek. Dopiero po 30 kilometrach etapu na czele zawiązała się grupka, która spędziła w ucieczce ponad 200 kilometrów. Giairo Ermeti (Androni Giocattoli Venezuela), Pablo Lastras (Movistar), Nicola Boem (Bardiani Valvole-CSF Inox), Lars Bak (Lotto-Belisol), Rafael Andriato (Vini Fantini-Selle Italia), Tobias Ludvigsson (Argos-Shimano) i Danilo Hondo (Radioshack Leopard) po przejechaniu 10 kilometrów na czele etapu mieli już 3 minuty przewagi mimo iż ekipy, które nie miały swoich kolarzy w ucieczce starały się zmniejszyć straty. Potem jednak i oni odpuścili, dzięki czemu siódemka liderów zyskiwała ponad 13 minut na setnym kilometrze, jednak na więcej peleton im nie pozwolił.
Kolarze Omega Pharma-Quick Step w komplecie stawili się na czele peletonu, niwelując starty i zmniejszając różnicę do sześciu minut na 100 kilometrów przed metą. Linię lotnej premii na 182 km zasadnicza grupa minęła ze stratą 2.26, jednak na kolarzy czekała jeszcze 10-kilometrowa wspinaczka na Tre Cuni (3.kat, na 217km), z którego szczytu do mety pozostało niespełna 40 kilometrów w nieco pagórkowatym terenie.
Zarówno w ucieczce, jak i w peletonie doszło do przetasowań. Na czele wyścigu zostali już tylko Bak, Boem i Lastras, natomiast z grupy atakowali m.in. Stefano Garzelli (Vini Fantini-Selle Italia) i Diego Rosa (Androni Giocattoli Venezuela), ale bezskutecznie. Peleton w trakcie 10 kilometrów wspinaczki odrobił sporo ze swojej straty i linię premii górskiej mijał już tylko 25 sekund za trójką liderów. Na zjeździe udało im się jeszcze nieco zyskać i na 20 km przed metą powiększyli przewagę do 40 sekund. Kilka kilometrów dalej pokonywali niewielki podjazd w miejscowości Barolo, gdzie z peletonu rozpoczęły się kontrataki i uformowała się grupka, która dogoniła uciekinierów. Na 10 kilometrów przed metą Gianpaolo Caruso (Katiusza), Oscar Gatto i Matteo Rabottini (Vini Fantin-Selle Italia), Bak, Jorze Azanza (Euskaltel Euskadi), Jose Herrada (Movistar), Lastras, Frederik Veuchelen (Vacansoleil-DCM) i Francesco Bongiorno (Bardiani Valvole-CSF Inox) mieli 15 sekund przewagi nad peletonem, w którym teraz pracowali też kolarze Cannondale. Na 6,5km przed metą, na niewielkim wzniesieniu w Narzole, zaatakował Caruso, zyskując kilkanaście sekund przewagi nad peletonem, który już wtedy dogonił resztę uciekinierów. Przez kilka kolejnych kilometrów Włoch utrzymywał mocne tempo, ale ostatecznie na 1600 metrów przed metą musiał ustąpić przed rozpędzonym peletonem.
Bardzo aktywni w końcówce byli kolarze Cannondale – Tizianio Dall’Antonia, Luca Sabattini i Elia Viviani, który miał walczyć o zwycięstwo. Dwójka kolegów dorpwoadziła Vivianiego do ostatnich 300 metrów, jednak wtedy zza pleców rywali wyskoczył Cavendish i pewnie ruszył po zwycięstwo.
Wyniki 13. etapu:
1 Mark Cavendish (GBr) Omega Pharma-Quick Step 6:09:55
2 Giacomo Nizzolo (Ita) RadioShack Leopard
3 Luka Mezgec (Slo) Team Argos-Shimano
4 Brett Lancaster (Aus) Orica-GreenEdge
5 Elia Viviani (Ita) Cannondale Pro Cycling
6 Manuel Belletti (Ita) AG2R La Mondiale
7 Daniele Bennati (Ita) Team Saxo-Tinkoff
8 Filippo Pozzato (Ita) Lampre-Merida
9 Anthony Roux (Fra) FDJ
10 Miguel Angel Rubiano Chavez (Col) Androni Giocattoli
Klasyfikacja generalna po 13. etapie:
1 Vincenzo Nibali (Ita) Astana Pro Team 52:38:09
2 Cadel Evans (Aus) BMC Racing Team 0:00:41
3 Rigoberto Uran Uran (Col) Sky Procycling 0:02:04
4 Robert Gesink (Ned) Blanco Pro Cycling Team 0:02:12
5 Michele Scarponi (Ita) Lampre-Merida 0:02:13
6 Mauro Santambrogio (Ita) Vini Fantini-Selle Italia 0:02:55
7 Przemysław Niemiec (Pol) Lampre-Merida 0:03:35
8 Benat Intxausti Elorriaga (Spa) Movistar Team 0:04:05
9 Domenico Pozzovivo (Ita) Ag2R La Mondiale 0:04:17
10 Rafał Majka (Pol) Team Saxo-Tinkoff 0:04:21
Fot.: Sirotti