Bradley Wiggins (Team Sky) wycofał się z tegorocznego Giro d Italia. Brytyjczyk od kilu dni zmagał się z przeziębieniem i infekcja. Również ubiegłoroczny zwycięzca, Ryder Hesjedal (Garmin-Sharp), nie jedzie już z wyścigu.
Przed startem dzisiejszego etapu kierownictwo ekipy podjęło decyzje o wycofaniu swojego lidera z wyścigu, tłumacząc to troska o zdrowie Wigginsa. Role lidera Team Sky przejmie teraz Rigoberto Uran, trzeci kolarz klasyfilkacji generalnej.
„Kontrolowaliśmy stan Bradleya w nocy, ale dziś rano, po konsultacjach z naszym lekarzem podjęliśmy decyzję o wycofaniu go z wyścigu. Jego infekcja była coraz gorsza, źle się czuł, nie mogliśmy ryzykować jego zdrowia” – powiedział Dave Brailsford. Wiggins od kilku dni zmagał się z przeziębieniem i infekcją, co miało wpływ na jego jazdę. Na ostatnim etapie Wiggins stracił do najgroźniejszych rywali ponad 3 minuty i nie liczył się już w walce o zwycięstwo w wyścigu. „Teraz Bradley wróci do domu, przejdzie badania i odpocznie” – mówił Brailsford.
Z wyścigu wycofał się także ubiegłoroczny zwycięzca, Ryder Hesjedal. Kanadyjczyk także nie miał najlepszych dni ostatnio i tracił ponad pół godziny do lidera. Swoją jazdę tłumaczył ogólnym zmęczeniem i osłabieniem, jednak nie potrafił podać dokładnej przyczyny – „może to jakiś wirus, alergia. Albo może zbyt mocno pojechałem czasówkę i to się zemściło” – powiedział Hesjedal, który z żalem opuścił kolegów z drużyny – „to bardzo przygnębiające. Chciałem nadal jechać, żeby pomóc kolegom. Przygotowywałem się do tego wyścigu przez zimę, podporządkowałem mu swoje przygotowania, chciałem w godny sposób zaprezentować swoją koszulkę z numerem jeden, ale się nie udało” – mówił rozżalony Hesjedal.
Fot.: Sirotti
„Kontrolowaliśmy stan Bradleya w nocy, ale dziś rano, po konsultacjach z naszym lekarzem podjęliśmy decyzję o wycofaniu go z wyścigu. Jego infekcja była coraz gorsza, źle się czuł, nie mogliśmy ryzykować jego zdrowia” – powiedział Dave Brailsford. Wiggins od kilku dni zmagał się z przeziębieniem i infekcją, co miało wpływ na jego jazdę. Na ostatnim etapie Wiggins stracił do najgroźniejszych rywali ponad 3 minuty i nie liczył się już w walce o zwycięstwo w wyścigu. „Teraz Bradley wróci do domu, przejdzie badania i odpocznie” – mówił Brailsford.
Z wyścigu wycofał się także ubiegłoroczny zwycięzca, Ryder Hesjedal. Kanadyjczyk także nie miał najlepszych dni ostatnio i tracił ponad pół godziny do lidera. Swoją jazdę tłumaczył ogólnym zmęczeniem i osłabieniem, jednak nie potrafił podać dokładnej przyczyny – „może to jakiś wirus, alergia. Albo może zbyt mocno pojechałem czasówkę i to się zemściło” – powiedział Hesjedal, który z żalem opuścił kolegów z drużyny – „to bardzo przygnębiające. Chciałem nadal jechać, żeby pomóc kolegom. Przygotowywałem się do tego wyścigu przez zimę, podporządkowałem mu swoje przygotowania, chciałem w godny sposób zaprezentować swoją koszulkę z numerem jeden, ale się nie udało” – mówił rozżalony Hesjedal.
Fot.: Sirotti