Giro po 8. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 8. etapie Giro d´Italia

Drukuj

Ósmy etap Giro dItalia miał być pierwszym testem i porównaniem formy kandydatów do zwycięstwa w wyścigu. Choć górą z tej bitwy wyszedł Vincenzo Nibali (Astana), zakładając maglia rosa na podium, to jednak etap ten nie przyniósł zasadniczych zmian w klasyfikacji generalnej.<br />

Ósmy etap Giro d’Italia miał być pierwszym testem i porównaniem formy kandydatów do zwycięstwa w wyścigu. Choć górą z tej bitwy wyszedł Vincenzo Nibali (Astana), zakładając maglia rosa na podium, to jednak etap ten nie przyniósł zasadniczych zmian w klasyfikacji generalnej.

Ten etap miał być demonstracją siły Bradleya Wigginsa (Team Sky), po którym spodziewano się, że nadrobi kilka minut nad rywalami i obejmie prowadzenie w klasyfikacji generalnej, zapewniając sobie bezpieczną, kilkuminutową przewagę. Nie dość, że Brytyjczyk nie zyskał zbyt wiele nad rywalami, jadąc poniżej oczekiwań i w dodatku łapiąc gumę, to jeszcze wszyscy jego rywale pojechali na podobnym poziomie i przed pierwszym górskim etapem różnice w klasyfikacji generalnej wciąż są niewielkie.

Zwycięsko z tej bitwy wyszedł Nibali, który po etapie założył koszulkę lidera klasyfikacji generalnej. Włoch pojechał bardzo dobrą czasówkę, jak na swoje możliwości i na mecie nie krył zadowolenia ze swojej jazdy – „co mogę powiedzieć, pojechałem fantastyczną czasówkę. Pierwsza połowa trasy była ustawiona pode mnie, góra, dół, dużo zakrętów. Tam jechało mi się bardzo dobrze” – mówił Nibali, który w połowie trasy zanotował najlepszy wynik, o minutę wyprzedzając Wigginsa, „potem nieco osłabłem i straciłem sporo czasu w drugiej części, ale starałem się zachować siły na ostatni podjazd” – mówił Nibali, który w klasyfikacji generalnej o 29 sekund wyprzedza Cadela Evansa (BMC Racing).

Australijczyk, z kolei, pokazał, że mimo dość późno podjętej decyzji o starcie w Giro, będzie liczył się w walce o końcowe zwycięstwo. Evans na etapie zajął 7. miejsce, tracąc do zwycięzcy – Alexa Dowsetta (Movistar) – 39 sekund. „Myślę, że jak do tej pory idzie mi dobrze, ale od jutra Giro się zmienia i tak naprawdę dopiero zaczyna” – mówił Evans, który w generalce jest drugi. Na korzyść Evansa przemawia też fakt, że ostatni, 3,3kilometrowy podjazd, Australijczyk pokonał najszybciej. O 5 sekund wyprzedził tam Wigginsa i o 8 Nibalego.

Rozczarowany swoim wynikiem, z kolei, był Wiggins, Po tym, jak na poprzednim etapie stracił półtorej minuty po upadku na zjeździe, liczył, że uda mu się odrobić część strat. Brytyjczyk jednak rozpoczął słabo i dopadł go pech, natomiast w drugiej części trasy nie zdołał nadrobić straconego czasu.

Mimo sporej przewagi nad Wigginsem i pewną zaliczką nad rywalami, lider wyścigu nie uważa, żeby był w wyjątkowo komfortowej sytuacji – „Giro dopiero się zaczyna, nie mogę powiedzieć, że zwycięstwo mam w kieszeni. Nie mogę nie doceniać rywali, gdyż Hesjedal, Scarponi, Evans i nawet Wiggins są groźni i będą walczyć do końca” – dodał Nibali, „muszę się teraz przygotować na ataki moich rywali, gdyż będą chcieli odebrać mi koszulkę lidera” – stwierdził Włoch.

Niestety nie udało się Rafałowi Majce (Saxo-Tinkoff) obronić prowadzenia w klasyfikacji młodzieżowej. Polak stracił białą koszulkę na rzecz Wilco Keldermana (Blanco Pro Team), który na czasówce wyprzedził Majkę o 1.30, a w klasyfikacji młodzieżowej po 8. etapie ma 43 sekundy przewagi nad kolarzem Saxo-Tinkoff.

Fot.: Sirotti

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj