Jutrzejszy wyścig Flecche Wallonne przyciągnął na start gwiazdy peletonu. Na liście startowej znaleźli się między innymi Alberto Contador (Saxo Tinkoff), czy Alejandro Valverde (Movistar) i Philippe Gilbert (BMC Racing).
Po rozegranym w niedzielę Amstel Gold Race, wygranym przez Romana Kreuzigera (Saxo-Tinkoff), faworyci piwnego wyścigu, którym nie dane było stanąć na najwyższym stopniu podium, będą chcieli odegrać się w drugim z ardeńskich klasyków, Fleche Wallonne.
Na starcie Walońskiej Strzały staną miedzy innymi Alberto Contador i Roman Kreuziger (Saxo Tinkoff), Philippe Gilbert (BMC Racing), Richie Porte i Sergio Henao (Team Sky), Peter Sagan (Cannondale), Ryder Hesjedal (Garmin-Sharp), Alejandro Valverde (Movistar), Maxim Igliński (Astana), Michael Albasini (Orica GreenEdge), Damiano Cunego (Lampre Merida), Jelle Vanendert (Lotto-Belisol), Igor Anton (Euskaltel Euskdi), Thomas De Gendt (Vacansoleil DCM) oraz Alexandr Kolobnev i Joaquin Rodriguez (Katiusza), zwycięzca z ubiegłego roku, który choć poobijany po kraksie w AGR, w środę stanie do walki, choć jak sam przyznaje, miejsce na podium będzie raczej niemożliwe. W tej stawce znalazł się też Michał Kwiatkowski (Omega Pharma-Quick Step), który po znakomitej jeździe i czwartym miejscu w Amstel Gold Race, w środę także będzie liderem swojej ekipy. Oprócz Kwiatkowskiego w wyścigu zobaczymy jeszcze dwóch Polaków – Macieja Paterskiego (Cannondale) i Michała Gołasia (Omega Pharma-Quick Step).
Sam wyścig, rozgrywany na niezmienionej od lat trasie, rozstrzygnie się najpewniej w samej końcówce, na podjeździe pod Mur de Huy, krótkim – zaledwie 1,3 kilometrowym - ale bardzo sztywnym, z nachyleniem dochodzącym do 26%. Ten podjazd kolarze pokonywać będą łącznie trzy razy w trakcie 205 kilometrów z Binche do Huy, ale to ostatni raz będzie decydujący dla losów wyścigu. Choć na trasie usytuowanych jest aż 12 podjazdów, a wszystkie na ostatnich 130 kilometrach, to jednak finałowa wspinaczka na Mur de Huy wyłoni zwycięzcę a wcześniejsze 204 kilometry nie będą miały większego znaczenia. Faworyci będą musieli jednak idealnie wymierzyć atak, gdyż zbyt wczesna akcja może skończyć się doścignięciem tuż przed metą, a zbyt długie wyczekiwanie może stworzyć okazję dla rywali.
Na starcie Walońskiej Strzały staną miedzy innymi Alberto Contador i Roman Kreuziger (Saxo Tinkoff), Philippe Gilbert (BMC Racing), Richie Porte i Sergio Henao (Team Sky), Peter Sagan (Cannondale), Ryder Hesjedal (Garmin-Sharp), Alejandro Valverde (Movistar), Maxim Igliński (Astana), Michael Albasini (Orica GreenEdge), Damiano Cunego (Lampre Merida), Jelle Vanendert (Lotto-Belisol), Igor Anton (Euskaltel Euskdi), Thomas De Gendt (Vacansoleil DCM) oraz Alexandr Kolobnev i Joaquin Rodriguez (Katiusza), zwycięzca z ubiegłego roku, który choć poobijany po kraksie w AGR, w środę stanie do walki, choć jak sam przyznaje, miejsce na podium będzie raczej niemożliwe. W tej stawce znalazł się też Michał Kwiatkowski (Omega Pharma-Quick Step), który po znakomitej jeździe i czwartym miejscu w Amstel Gold Race, w środę także będzie liderem swojej ekipy. Oprócz Kwiatkowskiego w wyścigu zobaczymy jeszcze dwóch Polaków – Macieja Paterskiego (Cannondale) i Michała Gołasia (Omega Pharma-Quick Step).
Sam wyścig, rozgrywany na niezmienionej od lat trasie, rozstrzygnie się najpewniej w samej końcówce, na podjeździe pod Mur de Huy, krótkim – zaledwie 1,3 kilometrowym - ale bardzo sztywnym, z nachyleniem dochodzącym do 26%. Ten podjazd kolarze pokonywać będą łącznie trzy razy w trakcie 205 kilometrów z Binche do Huy, ale to ostatni raz będzie decydujący dla losów wyścigu. Choć na trasie usytuowanych jest aż 12 podjazdów, a wszystkie na ostatnich 130 kilometrach, to jednak finałowa wspinaczka na Mur de Huy wyłoni zwycięzcę a wcześniejsze 204 kilometry nie będą miały większego znaczenia. Faworyci będą musieli jednak idealnie wymierzyć atak, gdyż zbyt wczesna akcja może skończyć się doścignięciem tuż przed metą, a zbyt długie wyczekiwanie może stworzyć okazję dla rywali.
Fot.: Sirotti
Mapka: ASO