Cadel Evans (BMC Racing) podjął decyzję o starcie w tegorocznym Giro d’Italia. Australijczyk chce w ten sposób lepiej przygotować się do lipcowego Tour de France, gdzie zamierza walczyć o zwycięstwo.
W rozmowie z włoską La Gazzetta dello Sport lider ekipy BMC przyznał, że po rozmowach z kierownictwem zespołu, podjął decyzję o starcie w Giro d’Italia, które rozpocznie się 4 maja w Neapolu. „Nie mogę się doczekać, kiedy stanę na starcie Giro w Neapolu. I nie po to, żeby jedynie potrenować, ale po to, żeby wrócić do mojego najwyższego poziomu. Decyzję tę podjąłem jeszcze przed Milan-Sanremo, wspólnie z kierownictwem ekipy BMC, to była ich sugestia. Po słabszym ubiegłym roku wiem, że potrzebuje więcej kilometrów w nogach, przejechanych w ważnych wyścigach” – tłumaczył swoją decyzję Evans, „na pewno te dodatkowe dni ścigania nie zrobią mi krzywdy” – powiedział Australijczyk, który w ubiegłym roku, jako obrońca tytułu, zajął w Tour de Fance zaledwie 7. miejsce.
Właśnie Wielka Pętla będzie priorytetem Evansa w ty sezonie i to z myślą o lipcowym wyścigu kolarz BMC Racing ułożył swój kalendarz startowy. „W najbliższym czasie pojadę w Giro del Trentino i być może Liege-Bastogne-Liege, a potem stanę na starcie Giro. Już zacząłem studiować mapy poszczególnych etapów” – dodał Australijczyk. „Kocham ten wyścig, już nie mogę się doczekać startu” – przyznał.
Evans będzie więc kolejnym kolarzem z czołówki, który zdecydował się na start w Giro. Oprócz niego na starcie, z myślą o zwycięstwie, staną między innymi Bradley Wiggins (Team Sky), Vincenzo Nibali (Astana), czy ubiegłoroczny zwycięzca, Ryder Hesjedal (Garmin-Sharp).
Fot.: Sirotti
Właśnie Wielka Pętla będzie priorytetem Evansa w ty sezonie i to z myślą o lipcowym wyścigu kolarz BMC Racing ułożył swój kalendarz startowy. „W najbliższym czasie pojadę w Giro del Trentino i być może Liege-Bastogne-Liege, a potem stanę na starcie Giro. Już zacząłem studiować mapy poszczególnych etapów” – dodał Australijczyk. „Kocham ten wyścig, już nie mogę się doczekać startu” – przyznał.
Evans będzie więc kolejnym kolarzem z czołówki, który zdecydował się na start w Giro. Oprócz niego na starcie, z myślą o zwycięstwie, staną między innymi Bradley Wiggins (Team Sky), Vincenzo Nibali (Astana), czy ubiegłoroczny zwycięzca, Ryder Hesjedal (Garmin-Sharp).
Fot.: Sirotti