Włoski zwiastun wiosny

104. Milan-Sanremo (17.03.2013, HIS, Włochy)

Drukuj

Niedzielny wyścig Milan-Sanremo tradycyjnie otwiera sezon klasyków wiosennych. W tym roku, mimo jak zwykle bardzo trudnej i długiej trasy, liczba faworytów do zwycięstwa jest bardzo duża. 

Niedzielny wyścig Milan-Sanremo tradycyjnie otwiera sezon klasyków wiosennych. W tym roku, mimo jak zwykle bardzo trudnej i długiej trasy, liczba faworytów do zwycięstwa jest bardzo duża. 

Trasa wyścigu, niezmienna od lat, będzie miała kluczowe znaczenie dla losów rywalizacji. Start z centrum Mediolanu a potem płaskich 120 kilometrów będą rozgrzewką przed daniem głównym rozpoczynającym się od Passo del Turchino. Po pierwszym poważnym podjeździe na trasie, po kolejnych 70 kilometrach kolarze wspinać się będą na La Maine, a potem Capo Berta, jednak prawie zawsze decydujące okazują się dwa podjazdy pod na końcowych 30 kilometrach wyścigu – Cipressa i Poggio. To właśnie tam, z pozostałości po peletonie, tworzy się grupka, która walczy o zwycięstwo, bądź też, gdy sprinterzy są w stanie przetrzymać trudy wspinaczki, walka rozgrywa się z peletonu. Ale po 298 kilometrach w nogach zmęczenie daje o sobie znać i zwycięzcą nie zawsze jest kolarz najsilniejszy, ale najsprytniejszy.

 
Trasa 104. Milan-Sanremo

W tym roku faworytów jest naprawdę wielu, a żaden z nich nie jest faworytem murowanym. Lista jest długa – Fabian Cancellara (Radioshack Leopard), Peter Sagan i Moreno Moser (Cannondale), Vincenzo Nibali (Astana), Philippe Gilbert I Thor Hushovd (BMC Racing), Filippo Pozzato i Alessandro Petacchi (Lampre Merida), Matt Goss i Simon Gerrans (Orica GreenEdge), Sylvain Chavanel, Tom Boonen i Mark Cavendish (Omega Pharma-Quick Step), Tyler Farrar (Garmin-Sharp), Andre Greipel (Lotto-Belisol), Mauro Santambrogio (Vini Fantini-Selle Italia), czy w końcu Edvald Boasson Hagen (Team Sky).

W ostatnim czasie formę, która pozwala na walkę o zwycięstwo, pokazali przede wszystkim Sagan i Nibali, którzy podczas zakończonego w niedzielę Tirreno-Adriatico grali role pierwszoplanowe. Sagan udowodnił, że należy do najmocniejszych kolarzy w peletonie, i że potrafi finiszować zarówno pod górę, jak i z grupy sprinterów i nie ma sobie równych. Niedawne zarzuty Cancellary, że Słowak nigdy nie współpracuje z kolegami z ucieczki, a na zmianę wychodzi jedynie na finiszu, być może i są po części prawdziwe, jednak jest to taktyka, która zagwarantowała Saganowi kilka znaczących zwycięstw. W terenie pofałdowanym kolarz Cannondale jest jednym z najlepszych, a mając do pomocy zwycięzcę Moreno Mosera, który na Straże Bianche pokazał, że także potrafi jeździć na pagórkach, ten duet może wiele zdziałać w niedzielnym wyścigu.

Peter Sagan (Cannondale) pokazał swoją siłę na 3. etapie Tirreno-Adriatico

Na przeciwko kolarzy Cannondale stanie ekipa Omega Pharma-Quick Step, z trzema możliwościami – Boonenem, Chavanelem i w ostateczności na finiszu Cavendishem. Trzy opcje do rozegrania to bardzo dużo i choć kolarze belgijskiej ekipy nie prezentują mistrzowskiej formy w obecnej chwili, to jednak mają spore szanse na dobry wynik. Cavendish i Chavanel pokazali się z dobrej strony podczas Tirreno-Adriatico i Paryż-Nicea, natomiast Boonen dochodzi do siebie po kontuzji, ale jak sam mówi, czuje się już jak za dawnych czasów. Trójka liderów Omega Pharma-Quick Step do pomocy będzie mieli znakomicie jadącego w Tirreno-Adriatico Michała Kwiatkowskiego.

Kolejną silną frakcję tworzyć będą kolarze Orica GreenEdge, z ubiegłorocznym zwycięzcą, Simonem Gerransem. Gerrans, który w Tour Down Under pokazał, że dobrze przepracował zimę, będzie miał pomocnika w osobie Matta Gossa, który sam może też zafiniszować, jeśli do mety w Sanremo dojedzie cały peleton. Podobnie wracający do formy Thor Hushovd i Philippe Gilbert, liderzy BMC Racing, którym pomagać będzie niezmordowany Taylor Phinney.
Jeśli wyścig rozegra się na dwóch ostatnich podjazdach, Vincenzo Nibali (Astana) ma spore szanse na końcowy sukces. Włoch, zwycięzca Tirreno-Adriatico, na pagórkach radził sobie świetnie i jedynie Sagan był w stanie utrzymać jego koło. Fabian Cancellara (Radioshack Leopard) będzie liczył na odwrócenie wyników z ubiegłego roku i już teraz zapowiedział, że nie zamierza pracować w ucieczkach, gdy rywale – a zwłaszcza Sagan – będą jedynie wozić się na kole. Z drugiego rzędu po zwycięstwo mogą wyskoczyć Mauro Santambrogio (Vini Fantini-Selle Italia), który na Tirreno-Adriatico plasował się w czołówce, Filippo Pozzato lub doświadczony Alessandro Petacchi (Lampre Merida), bądź też Edvald Boasson Hagen.

 
Fabian Cancellara (Radioshack Nissan) prowadzi ucieczkę na Poggio

Na starcie wyścigu stanie też dwóch Polaków – wspomniany wcześniej Kwiatkowski oraz Maciej Bodnar (Cannondale).

Fot.: Sirotti 

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj