Kevin Pauwels (Sunweb-Napoleon Games) wygrał w Rzymie siódmą edycję tegorocznego Pucharu Świata w przełajach. Na bardzo szybkiej trasie Belg wyprzedził swojego rodaka, Nielsa Alberta (BKCP Poweplus) i Mistrza Włoch, Marco Aurelio Fontanę.
Pauwels na szybkiej trasie wokół hipodromu w Rzymie odjechał rywalom na trzy rundy przed końcem, razem ze swoim kolegą z ekipy, Klaasem Vantornoutem. Gdy wydawało się, że kolarze Sunweb-Napoleon Games sięgną po podwójne zwycięstwo, na kilkaset metrów przed metą Vantornout miał defekt, przez który spadł na piąte miejsce. Belga wyprzedzili jeszcze Albert, który awansował na pozycję lidera klasyfikacji generalnej PŚ, Fontana, oraz Francis Mourey (FdJ BigMat). Bardzo słabo pojechał dziś dotychczasowy lider Pucharu Świata, Sven Nys (Crelan KDL), który jeszcze nie doszedł do siebie po chorobie i ukończył wyścig dopiero na 20. miejscu, przez co spadł w generalce na trzecie miejsce.
Wyścig w Rzymie, siódma i zarazem przedostatnia edycja Pucharu Świata, odbył się przy wiosennej pogodzie. Kolarze ścigali się w słońcu i przy wysokiej temperaturze, na suchej i łatwej trasie. To wszystko sprawiło, że wyścig był bardzo szybki, a rywalizacja przebiegała niczym na szosie.
Początek należał do Larsa Van der Haara (Rabobank) i Mourey, którzy po starcie wyszli na czoło i nadawali tempo w rozciągniętym peletonie. Za ich plecami jechali Pauwels, Albert, Vantornout, a kilka pozycji dalej Nys. Tempo narzucone od samego początku było bardzo mocne, uniemożliwiło jakiekolwiek ataki i rozciągnęło grupę - kończąc pierwsze okrążenie zawodnicy z końca stawki mieli zaledwie 15 sekund straty do czołówki. Na drugim okrążeniu na czoło wyszedł Albert, wicelider PŚ. Po krótkim zrywie Mistrza Świata odjechała trójka zawodników - Albert, Vantornout i Van der Haar, a na początku kolejnej rundy dołączyli do nich Pauwels i Mourey. Nys już wtedy tracił kilkanaście sekund do czołówki i widać było, że to nie jest jego dzień. Z każdym kolejnym okrążeniem Nys tracił coraz więcej i stracił szanse na walkę o wysokie lokaty.
Czteroosobowa czołówka, już bez Van der Haara, powiększała swoją przewagę nad goniącą ją grupką kilkunastu kolarzy, w której był także Nys. W pościg ruszył za to Fontana i pod koniec czwartego okrążenia tracił tylko 3 sekundy do prowadzącej grupki. Przed swoją publicznością Włoch jechał bardzo mocno i szybko dogonił liderów, meldując się na końcu grupki. Potem miał jednak problemy z utrzymaniem tempa rywali i w połowie wyścigu tracił 8 sekund do czołówki. kolejne 8 sekund dalej jechała grupka z Van der Haarem na czele. Różnice, choć minimalne, bardzo trudno było zniwelować na tak szybkiej trasie. Taka sytuacja utrzymywała się przez długi czas, do momentu, kiedy na czoło nie wyszedł Vantornout i nie zyskał kilku sekund przewagi. Na trzy okrążenia przed końcem za swoim kolegą z ekipy ruszył Pauwels. Tracił wtedy do Vantornouta 4 sekundy i jechał 2 sekundy przed Mourey i 3 przed Albertem. Szybko jednak dołączył do kolegi, który przez kilkaset metrów nadawał mu tempo. Rozpoczynając przedostatnie okrążenie dwójka z Sunweb-Napoleon Games miała już 12 sekund zapasu nad goniącą trójką.
Dopiero ostatnie okrążenie przyniosło zmiany w czołówce. Gdy wydawało się, że Pauwels i Vantornout sięgną po dwa pierwsze miejsca, ten drugi miał defekt, przez co wyprzedzili go Albert, Fontana i Mourey. Pauwels niezagrożony minął linię mety, jednak to nie Vantornout przyjechał za nim, lecz Albert. Po trzecie miejsce sięgnął szczęśliwy Fontana, który swój wyścig zadedykował Burry Standerowi. Tuż za podium uplasował się Mourey, a za nim był Vantornout. Dopiero 20. miejsce zajął Nys.
W klasyfikacji generalnej na prowadzenie wysunął się Albert, który przed ostatnią edycją, która za dwa tygodnie odbędzie się w Hoogerheide, ma 485 punktów na koncie. Drugi jest Pauwels, z 469 punktami, a trzeci Nys, który zgromadził 446 punktów.
Wyniki:
1 Kevin Pauwels (BEL) Sunweb-Napoleon Games 1:01:17
2 Niels Albert (BEL) BKCP - Powerplus 0:00:16
3 Marco Aurelio Fontana (ITA) 0:00:22
4 Francis Mourey (FRA) FDJ 0:00:27
5 Klaas Vantornout (BEL) Sunweb-Napoleon Games 0:00:32
6 Lars van der Haar (NED) Giant Off-Road Team 0:00:50
7 Radomir Simunek (CZE) Kwadro-Stannah 0:00:51
8 Bart Aernouts (BEL) AA Drink Cyclocross Team 0:00:53
9 Marcel Wildhaber (SWI) Scott-Swisspower MTB Racing Team 0:01:02
10 Twan van den Brand (NED) Orange Babies Cycling Team 0:01:10
Fot.: Łukasz Szrubkowski
Wyścig w Rzymie, siódma i zarazem przedostatnia edycja Pucharu Świata, odbył się przy wiosennej pogodzie. Kolarze ścigali się w słońcu i przy wysokiej temperaturze, na suchej i łatwej trasie. To wszystko sprawiło, że wyścig był bardzo szybki, a rywalizacja przebiegała niczym na szosie.
Początek należał do Larsa Van der Haara (Rabobank) i Mourey, którzy po starcie wyszli na czoło i nadawali tempo w rozciągniętym peletonie. Za ich plecami jechali Pauwels, Albert, Vantornout, a kilka pozycji dalej Nys. Tempo narzucone od samego początku było bardzo mocne, uniemożliwiło jakiekolwiek ataki i rozciągnęło grupę - kończąc pierwsze okrążenie zawodnicy z końca stawki mieli zaledwie 15 sekund straty do czołówki. Na drugim okrążeniu na czoło wyszedł Albert, wicelider PŚ. Po krótkim zrywie Mistrza Świata odjechała trójka zawodników - Albert, Vantornout i Van der Haar, a na początku kolejnej rundy dołączyli do nich Pauwels i Mourey. Nys już wtedy tracił kilkanaście sekund do czołówki i widać było, że to nie jest jego dzień. Z każdym kolejnym okrążeniem Nys tracił coraz więcej i stracił szanse na walkę o wysokie lokaty.
Czteroosobowa czołówka, już bez Van der Haara, powiększała swoją przewagę nad goniącą ją grupką kilkunastu kolarzy, w której był także Nys. W pościg ruszył za to Fontana i pod koniec czwartego okrążenia tracił tylko 3 sekundy do prowadzącej grupki. Przed swoją publicznością Włoch jechał bardzo mocno i szybko dogonił liderów, meldując się na końcu grupki. Potem miał jednak problemy z utrzymaniem tempa rywali i w połowie wyścigu tracił 8 sekund do czołówki. kolejne 8 sekund dalej jechała grupka z Van der Haarem na czele. Różnice, choć minimalne, bardzo trudno było zniwelować na tak szybkiej trasie. Taka sytuacja utrzymywała się przez długi czas, do momentu, kiedy na czoło nie wyszedł Vantornout i nie zyskał kilku sekund przewagi. Na trzy okrążenia przed końcem za swoim kolegą z ekipy ruszył Pauwels. Tracił wtedy do Vantornouta 4 sekundy i jechał 2 sekundy przed Mourey i 3 przed Albertem. Szybko jednak dołączył do kolegi, który przez kilkaset metrów nadawał mu tempo. Rozpoczynając przedostatnie okrążenie dwójka z Sunweb-Napoleon Games miała już 12 sekund zapasu nad goniącą trójką.
Dopiero ostatnie okrążenie przyniosło zmiany w czołówce. Gdy wydawało się, że Pauwels i Vantornout sięgną po dwa pierwsze miejsca, ten drugi miał defekt, przez co wyprzedzili go Albert, Fontana i Mourey. Pauwels niezagrożony minął linię mety, jednak to nie Vantornout przyjechał za nim, lecz Albert. Po trzecie miejsce sięgnął szczęśliwy Fontana, który swój wyścig zadedykował Burry Standerowi. Tuż za podium uplasował się Mourey, a za nim był Vantornout. Dopiero 20. miejsce zajął Nys.
W klasyfikacji generalnej na prowadzenie wysunął się Albert, który przed ostatnią edycją, która za dwa tygodnie odbędzie się w Hoogerheide, ma 485 punktów na koncie. Drugi jest Pauwels, z 469 punktami, a trzeci Nys, który zgromadził 446 punktów.
Wyniki:
1 Kevin Pauwels (BEL) Sunweb-Napoleon Games 1:01:17
2 Niels Albert (BEL) BKCP - Powerplus 0:00:16
3 Marco Aurelio Fontana (ITA) 0:00:22
4 Francis Mourey (FRA) FDJ 0:00:27
5 Klaas Vantornout (BEL) Sunweb-Napoleon Games 0:00:32
6 Lars van der Haar (NED) Giant Off-Road Team 0:00:50
7 Radomir Simunek (CZE) Kwadro-Stannah 0:00:51
8 Bart Aernouts (BEL) AA Drink Cyclocross Team 0:00:53
9 Marcel Wildhaber (SWI) Scott-Swisspower MTB Racing Team 0:01:02
10 Twan van den Brand (NED) Orange Babies Cycling Team 0:01:10
Fot.: Łukasz Szrubkowski