Koszmarny dzień Nysa

Pechowy wyścig Svena Nysa w Loenhout

Drukuj

Gorszego scenariusza dzisiejszego wyścigu Bpost Bank Trofee Sven Nys (Landbouwkrediet KDL) nie mógł sobie wyobrazić. Belg najpierw dwa razy leżał w kraksie, a potem był obrzucany kubkami z piwem przez kibiców.

Nys, który przed tym wyścigiem tracił 51 sekund do lidera cyklu BB Trofee, Nielsa Alberta (BKCP Powerplus), stracił wszelkie szanse na zwycięstwo, a i o podium będzie mu bardzo trudno walczyć. Dziś Nys stracił do Alberta łącznie 5.30, a w klasyfikacji generalnej spadł na czwarte miejsce, za dwójkę kolarzy z Sunweb Revor - Kevina Pauwelsa i Klaasa Vantornouta.


Już sam start wyścigu był dla Nysa pechowy. Jeszcze na pierwszej rundzie, gdy jechał w połowie stawki, zahaczył o słupek z taśmami i momentalnie upadł. Choć szybko się podniósł, spadł niemalże na koniec stawki i miał przed sobą bardzo ciężkie zadanie, gdyż czołówka była już daleko, a strata Nysa wynosiła ponad pół minuty. Gdy wydawało się, że jest na dobrej drodze, by zmniejszyć straty, na trzecim okrążeniu stracił kontrolę nad rowerem na błocie i przeleciał przez taśmy wyznaczające trasy. Wtedy zrezygnowany długo wsiadał na rower, wiedząc już, że nie ma szans na odrobienie strat.

Jakby tego było mało, na ostatniej rundzie pech Nysa sięgnął zenitu. "Przez siedem rund ten sam koleś rzucał we mnie piwem" - mówił po wyścigu Nys. Na ostatnim okrążeniu Belg został trafiony kubkiem, po czym spokojnie zsiadł z roweru i poszedł w stronę kibica i wymienił z nim kilka zdań. "Nie byłem sfrustrowany moimi dwiema kraksami, ale na ostatnim okrążeniu już nie wytrzymałem. Miałem bardzo duża stratę, więc mogłem sobie na to pozwolić" - dodał Belg, "próbował uciekać, ale był tak pijany, że nie dał rady. Próbował przepraszać, ale nie był w stanie. Myślę, że był w szoku".

Nys tłumaczył, że zachowanie kibica bardzo go rozczarowało - "gdyby to był jeden raz, pewnie bym to zlekceważył. Ale tak było co rundę. My wykonujemy swoją pracę i oczekujemy choć trochę szacunku za to" - stwierdził, "ten kibic sprawił, że dziś wycofałem się z wyścigu i nie będę bronił swojego drugiego miejsca. Gdyby nie to, jechałbym do końca".

Okazję do rewanżu Nys będzie miał już 1 stycznia w swoim wyścigu - GP Sven Nys w Baal, który także zaliczany jest do serii BB Trofee - "nie będę się oszczędzał tylko dlatego, że nie mam szans na generalkę" - zapewnił.

W klasyfikacji generalnej BB Trofee Nys spadł na czwarte miejsce, jednak wciąż przewodzi w Pucharze Świata i Superprestige i jest jednym z głównych faworytów do tytułu Mistrza Świata.

Fot.: Łukasz Szrubkowski