Nys nie pozostawił złudzeń

Puchar Świata #6 (26.12.12, CDM, Heusden Zolder, Belgia)

Drukuj

Sven Nys (Landbouwkrediet KDL) wygrał szóstą edycję Pucharu Świata, rozegraną w Heusden Zolder i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej PŚ. Belg na mecie wyprzedził dotychczasowego lidera, Nielsa Alberta (BKCP Powerplus). Trzeci był Zdenek Stybar (Omega Pharma-Quick Step). <br />

Nys zwycięstwo zawdzięcza znakomitej jeździe na ostatniej rundzie. Belg zdecydowanie zaatakował na jednym z trudniejszych fragmentów trasy i zyskał minimalną przewagę nad Albertem, z którym wcześniej długo jechał na prowadzeniu, z półminutową przewagą nad grupą pościgową. Nys na ostatnich metrach trasy zdołał jeszcze powiększyć swoją przewagę nad zrezygnowanym już Albertem i na mecie zameldował się 17 sekund przed rywalem, zabierając mu białą koszulkę lidera Pucharu Świata. Trzeci był Stybar, który w końcówce wyskoczył z grupki pościgowej po miejsce na podium. Tuż za nim na metę przyjechał Radomir Simnuek (BKCP Powerplus). Mariusz Gil (Baboco) był 24.


Nys i Albert zrównali się punktami w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i obaj mają teraz po 415 punktów, ale Nys jako ostatni triumfator edycji założy białą koszulkę w Rzymie, gdzie 6 stycznia odbędzie się przedostatnia edycja PŚ. Nys po raz kolejny potwierdził, że ten sezon należy do niego, i jest na najlepszej drodze by sięgnąć po tytuł Mistrza Świata.

Wyścig w Heusden Zolder, szósta edycja Pucharu Świata, rozgrywana była zaledwie trzy dni po wyścigu w Namur. Już tam Nys sygnalizował chęć założenia białej koszulki lidera PŚ. Choć wyścig wygrał Kevin Pauwels (Sunweb Revor), a Nys był drugi, przed Albertem i zniwelował straty do rywala do 10 punktów.

***

Po starcie z toru wyścigowego w Zolder na czoło wyszedł Lars Van der Haar (Rabobank), z a którym jechał cały rozciągnięty peleton - Klaas Vantornout (Sunweb Revor), Tom Meeusen (Telenet-Fidea), Stybar, Nys i kilka pozycji dalej Albert. Bardzo daleko po starcie jechał Pauwels, który musiał się przebijać do przodu zza pleców rywali. Przez całe pierwsze okrążenie żaden z kolarzy nie był w stanie oderwać się od grupki - runda była szybka, choć z licznymi odcinkami błota i śliskiej gliny. Dopiero w połowie okrążenia odjechali Albert i Meeusen, a tuż po rozpoczęciu trzeciej rundy dołączył do nich Nys. Bardzo mocne tempo narzucał Albert, chcąc już teraz zgubić Nysa, swojego konkurenta do koszulki lidera PŚ. Widząc to Nys szybko minął Meeusena i samotnie ruszył za uciekającym rywalem. Grupę pościgową prowadził Stybar, a razem z Czechem, byłym Mistrzem Świata, który teraz postawił na szosę, jechało dziesięciu kolarzy.

Nys dołączył do Alberta na jednym z trudnym podjazdów i od tego momentu ta dwójka razem powiększała swoją przewagę nad grupą pościgową, do której wreszcie dołączył Pauwels. Rozpoczynając czwarte okrążenie prowadząca dwójka miała już 10 sekund przewagi nad Meeusenem i 14 nad sporą grupą pościgową. Bardzo mocne tempo narzucał Albert, jednak Nys jechał czujnie tuż za plecami Mistrza Świata i nie dał się zgubić. Pierwszy raz na czoło Nys wyszedł dopiero pod koniec czwartej rundy, w połowie wyścigu. Prowadząca dwójka, zgodnie współpracując przez kolejne okrążenia, nieznacznie, ale systematycznie powiększała swoją przewagę. Za ich plecami, z kolei, pogoń była coraz mniej liczna i w końcu w walce o trzecie miejsce na podium liczyli się tylko Simunek, Pauwels i Stybar. Pierwsze i drugie miejsce zarezerwowane było dla dwójki Nys i Albert. Ta dwójka co jakiś czas się sprawdzała, jednak po kilkuset metrach zawsze się zjeżdżali. Na przedostatniej rundzie pojawiła się szansa dla Simunka, gdy prowadzący pogoń Pauwels potknął się i przyblokował Stybara. Kolarz BKCP Powerplus wyszedł na trzecie miejsce, jednak szybko został doścignięty.

Ostatnie okrążenie dwaj liderzy rozpoczynali z bezpieczną przewagą, sięgającą pół minuty. Już od początku okrążenia Nys odjechał na kilkanaście metrów i mocno naciskał na pedały. Zmusił tym Alberta do zwiększonego wysiłku, jednak Mistrz Świata zdołał odrobić straty i wyszedł nawet na prowadzenie. Nys jednak nie odpuszczał i znów zaatakował na jednym z trudniejszych podjazdów. Wtedy pomiędzy nimi utworzyła się kilkunastometrowa dziura, a widząc to Nys jeszcze mocniej nacisnął na pedały. Belg jechał zdecydowanie i nawet dość ryzykownie na zjeździe, ale właśnie to się opłaciło - Albert, zrezygnowany już, jechał defensywnie i powiększał swoją stratę. Był wyraźnie zmęczony, gdy Nys kolejny raz stawał na pedały. Lider Landbouwkrediet KDL do ostatnich metrów dowiózł bezpieczną przewagę i na ostatniej prostej nie musiał już się obawiać ataku rywala. Albert minął linię mety 17 sekund po Nysie, który tym samym objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

W samej końcówce po trzecie miejsce z grupki pościgowej wyskoczył Stybar i finiszował 33 sekundy za zwycięzcą. Czwarty był Simunek, a piąty Pauwels. Mariusz Gil (Baboco) był 24. ze stratą ponad trzech minut do zwycięzcy.

Fot.: Łukasz Szrubkowski