Pauwels odniósł pewne zwycięstwo, finiszując prawie minutę przed Nysem. Jego wygrana nie była ani przez chwilę zagrożona, a kolarz Sunweb Revor oderwał się od rywali już na drugiej rundzie i do końca nie dał się złapać, systematycznie powiększając swoją przewagę na bardzo trudnej technicznie trasie przy cytadeli w belgijskim Namur.
Pasjonujący pojedynek o drugie miejsce stoczyli dwaj Belgowie – Nys i Albert. Przez długi czas na drugim miejscu utrzymywał się Mistrz Świata, który jechał pewnie i z dużą przewagą nad Nysem, jednak defekt w samej końcówce wyścigu sprawił, że został doścignięty przez rywala na 200 metrów przed metą.
Francis Mourey (FdJ BigMat) wystartował najszybciej ze stawki i zyskał niewielką przewagę nad rywalami na pierwszych metrach wyścigu. Szybko dołączył do niego Pauwels i ta dwójka utrzymywała się na powadzeniu tuż po starcie. Na drugim okrążeniu stawce przewodzili wciąż Pauwels i Mourey, a kilkanaście metrów dalej jechał Albert. Już z większą stratą jechała grupka czterech kolarzy – Nys, Vantornout, Aernouts i Van der Haar. Mourey często odstawał od rywala i choć kilka razy udało mu się odrobić niewielkie straty, to już na trzeciej rundzie nie był w stanie dotrzymać tempa lidera i spadł o kilka pozycji, szybko wyprzedzony przez Alberta. Mistrz Świata zdecydowanie przyspieszył na tym okrążeniu i wydawało się, że będzie w stanie dogonić Pauwelsa. Ten jednak jechał pewnie i bez błędów, dzięki czemu stopniowo powiększał swoją przewagę, która pod koniec okrążenia wynosiła już 22 sekundy. Kolejne 20 sekund traciła grupa pościgowa, w której byli Nys, Mourey, Vantornout i Aernouts. Już wtedy przewaga Pauwelsa była na tyle duża, że trudno było odebrać mu zwycięstwo. Tym bardziej, że trasa w Namur, podobna do wczorajszej z Essen, była bardzo błotnista i trudna technicznie, co utrudniało zdecydowane akcje i odjazdy. Kolarze znów musieli co chwilę biegać z rowerem na plecach, walczyć częściej z błotem niż z rywalami.
Kolejne trzy okrążenia nie przyniosły żadnych zmian – Pauwels powiększał przewagę, a Albert jechał pomiędzy liderem a grupą pościgową. Dopiero ostatnie okrążenie zmieniło obraz rywalizacji. Choć Pauwels był już niezagrożony, to za jego plecami doszło do przetasowań. Na początku okrążenia Nys, który miał jeszcze 20 sekund straty do Alberta, ruszył w pogoń za liderem Pucharu Świata. Wydawało się, że kolarz Landbouwkrediet KDL nie zdoła odrobić wszystkich strat, ale tuż przed wjazdem do boksów pojawił się tuż za plecami Alberta, który – jak się okazało – miał defekt. Szybka wymiana roweru nie pomogła Albertowi, którego w tym czasie minął Nys i spokojnie dojechał do mety. Wściekły Albert cisnął rowerem o ziemię, wziął od mechaników drugi, jednak nie miał już szans na odrobienie strat. Ostatecznie minął linię mety 12 sekund za Nysem i minutę za Pauwelsem. Tuż za podium uplasował się Mourey, piąty był Vantornout, dalej Aernouts i Thijs Van Amerongen (AA Drink). 23. był Mariusz Gil (Baboco)
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata wciąż prowadzi Albert, jednak jego przewaga nad Nysem stopniała dziś do 10 punktów.
Fot.: Łukasz Szrubkowski