Soudal Classic: Dominacja Alberta

Soudal Classic #4 (16.12.2012, C1, Leuven)

Drukuj

Niels Albert (BKCP Powerplus) zdominował czwartą edycję Soudal Classic rozegraną w Leuven. Mistrz Świata zwyciężył pewnie, odjeżdżając rywalom już na drugie rundzie, i przyjechał na metę minutę przed Kevinem Pauwelsem (Sunweb Revor).

Na błotnistej trasie Albert zaatakował już na drugiej rundzie, wykorzystując fakt, że jego rywale byli daleko, i od tego momentu nie dał się już złapać. Jego prowadzenie ani przez chwilę nie było zagrożone, tym bardziej, że bardzo dobrą pracę w grupie pościgowej wykonywali jego koledzy z ekipy, którzy skutecznie blokowali grupkę. Walka o pozostałe miejsca na podium rozstrzygnęła się w drugiej części wyścigu, gdy Kevin Pauwels (Sunweb Revor) wyskoczył z grupy pościgowej po drugie miejsce i gdy Sven Nys (Landbouwkrediet KDL) po fatalnym starcie i długim powrocie do czołówki, odjechał rywalom na przedostatniej rundzie i uzupełnił podium.

Początek wyścigu należał do zawodników Telenet-Fidea, którzy wyszli na czoło po starcie, jednak szybko kolarze natrafili na pierwszą przeszkodę - trudną sekcję techniczną z podbiegami i zjazdami, która skutecznie spowolniła peleton i sprawiła, że na trasie utworzył się wielki korek. Po sporym zamieszaniu na trasie na czoło wyszedł Klaas Vantornout (Sunweb Revor), a za jego plecami byli Rob Peeters (Telenet-Fidea), Niels Albert, Philipp Walsleben (BKCP Powerplus), Thijs Van Amerongen (AA Drink) i kilkunastu innych kolarzy. Nie było wśród nich Svena Nysa (Landbouwkrediet KDL), który choć na pierwszym podbiegu był tuż za Albertem, to jednak potem został przyblokowany i spadł o kilka pozycji.

Rozpoczynając drugie okrążenie kilkunastoosobowa czołówka miała 6 sekund przewagi nad Julienem Taramarcazem (BMC Racing) i 13 sekund nad grupką Nysa. Ponad 20 sekund do liderów tracili już Lars Van der Haar (Rabobank) oraz kilkuosobowa grupka z Mariuszem Gilem (Baboco). Kolarze BKCP Powerplus wyszli na czoło prowadzącej grupy, narzucając mocniejsze tempo i uniemożliwiając Nysowi dołączenie do czołówki. Razem z Mistrzem Belgii w niewielkiej grupce pracował Tom Meeusen (Telenet Fidea), który także nie miał udanego startu wyścigu. Na trudnym odcinku podbiegów i technicznych zjazdów na czoło wyszedł Peeters, lecz tuż za nim jechał Albert. Mistrz Świata w połowie drugiego okrążenia podkręcił tempo i wykorzystując niezdecydowanie w grupie oraz dobrą pracę jego kolegów z ekipy, odjechał na kilkanaście metrów. Za jego plecami jechali Peeters i Philipp Walsleben (BKCP Powerplus) i dalej kilkunastoosobowa grupka pościgowa. Wciąż nie było w niej Nysa, który nie mógł zniwelować strat z początku wyścigu. Na samej tylko drugiej części okrążenia Albert wypracował sobie 15 sekund przewagi i trzecie okrążenie rozpoczynał jako samotny lider. W grupie za jego plecami nie było chętnych do gonienia. Nys, z kolei, rozpoczynając trzecią rundę, tracił do lidera ponad pół minuty.

Taktyka kolarzy BKCP Powerplus przyniosła znakomite rezultaty. Mocne tempo Alberta i skuteczne spowalnianie grupy przez jego kolegów sprawiły, że na koniec kolejnej rundy przewaga lidera wynosiła już 40 sekund. W międzyczasie na koniec mocno rozciągniętej grupki dojechali Nys i Taramarcaz. Kolejne okrążenie nie przyniosło zdecydowanych ataków z grupki pościgowej, a Albert jedynie powiększał swoją przewagę. W połowie wyścigu na śmiałą akcję zdecydował się Walsleben, zabierając za sobą Pauwelsa i Peetersa. W tym samym czasie tempo podkręcił Nys i wysunął się na czoło trzeciej grupki. Dopiero wtedy doszło do przetasowań i decydujących akcji za plecami Alberta. A ten jechał niezagrożony, z przewagą prawie minuty nad rywalami. Z tyłu, natomiast, od dwójki rywali odjechał Pauwels, a do nich doskoczył Nys. Kolarz Landbouwkrediet KDL nie jechał długo z Peetersem i Walslebenem i na początku przedostatniego okrążenia ruszył w pościg za Pauwelsem, odjeżdżając rywalom po przeszkodach. Od tego momentu czołowa trójka - Albert, Pauwels i Nys - jechali samotnie. Albert niezagrożony zmierzał do mety, natomiast pojedynek o drugie miejsce mogli jeszcze stoczyć Pauwels i Nys, których dzieliło 10 sekund. Tak się jednak nie stało, bo Pauwels zdołał jeszcze powiększyć przewagę nad Nysem. Albert natomiast spokojnie minął linię mety, odnosząc siódme zwycięstwo w tym sezonie. Minutę za nim finiszował Pauwels, natomiast trzeci był Nys, który w samej końcówce musiał jeszcze odpierać atak finiszującego Peetersa. Mariusz Gil zajął 27. miejsce.

Fot.: Łukasz Szrubkowski