Po wygraniu Tour de France w tym roku Wiggins powiedział, że w przyszłym skupi się na Giro d'Italia, by w końcu wygrać trzy Wielkie Toury. Rola lidera na Wielką Pętle miała przypaść Chrisowi Froomowi, który w tym roku pomagał Wigginsowi, niejednokrotnie pokazując, że w górach jest najmocniejszym zawodnikiem. Froome też już zapowiadał, że to on będzie liderem Sky na TdF.
Teraz sytuacja może się diametralnie odwrócić. "Być może stanę na starcie Wielkiej Pętli, by móc walczyć o drugie zwycięstwo" - przyznał Wiggins, "będziemy mieć dwóch liderów na Tour, to niemalże pewne, ale jak to zostanie rozwiązane, to już problem Dave'a Brailsforda [dyrektora Team Sky]" - dodał złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w Londynie. "Moim celem jest wygranie Touru w przyszłym roku" - stwierdził i dodał, że jeszcze nie jest pewne, czy pojedzie w Giro
Może to oznaczać wewnętrzny konflikt w ekipie, gdyż już w tym roku Froome wydawał się być niezadowolony, gdy musiał czekać na Wigginsa na najtrudniejszych górskich etapach. Froome we wcześniejszych wywiadach zapowiadał, że będzie liderem Sky na Tour i już przygotowuje się do wyścigu. Brytyjczyk urodzony w Kenii jeszcze nie wypowiedział się na temat nowych doniesień z obozu Team Sky.
Fot.: Sirotti