Mistrz Belgii po raz kolejny popisał się znakomitą jazdą w każdych warunkach, a jego śmiały atak na ostatniej rundzie zapewnił mu zwycięstwo na legendarnym torze w Roubaix. 2 sekundy za nim finiszował Pauwels, a kolejne dwie dalej, lider Pucharu Świata, Albert. Po zwycięstwie Nysa przewaga Alberta stopniała jednak tylko do 15 punktów. W klasyfikacji generalnej Albert ma na koncie 280 puntków, Nys 265.
Dzisiejsze zwycięstwo było pierwszym zwycięstwem Nysa na torze w Roubaix, w wyścigu, który rozgrywany jest od 2006 roku i już trzykrotnie wcześniej było zaliczane do klasyfikacji Pucharu Świata. W tym sezonie Nys już dziesięciokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium.
***
Błoto, które już wiele razy towarzyszyło kolarzom podczas zmagań w Roubaix, tym razem nie dało kolarzom się we znaki. Trasa była ubita i sucha, a wymagająca technicznie, bo z wieloma agrafkami, co sprawiło, że o jakiekolwiek ucieczki było bardzo trudno, a czołówka bardzo długo trzymała się razem. Początek należał do Juliena Taramarcaza (BMC Racing), który po starcie wywalczył pierwszą pozycję. Za jego plecami jechali m.in Tom Meeusen (Telenet-Fidea), Kevin Pauwels (Sunweb Revor), Lars Van der Haar (Rabobank) i Niels Albert (BKC Powerplus). Kilkanaście metrów dalej, z kilkusekundową stratą, jechał Sven Nys (Landbouwkrediet KDL), który nie miał udanego startu i musiał odrabiać straty do rywali. Po pierwszym okrążeniu na czele jechał samotnie Taramarcaz, z prawie 10-sekundową przewagą nad grupką pościgową. Na drugiej rundzie do lidera zbliżyli się Albert, Meeusen, Pauwels i Van der Haar, a po kolejnej na czele utworzyła się liczna grupka, w której jednak wciąż nie było Nysa. Ten jednak zdecydował się na samotną pogoń, zostawiając za plecami dwójkę kolarzy BKCP Powerplus, Radomira Simunka i Dietera Vanthourenhouta, którzy wcześniej trzymali koło rywala, gdy ich lider na czele wyścigu podkręcał tempo, nie pozwalając Nysowi zmniejszyć strat. Powoli przewaga czołówki zaczęła spadać. W połowie wyścigu Nys tracił już tylko 6 sekund do czołówki i szybko dogonił Meeusena, który wcześniej odpadł. Widząc, że Nys jest już blisko, Albert przestał narzucać tempo w czołówce.
Grupa, w której byli Pauwels, Taramarcaz, Nys, Albert, Meeusen, Simnuek i Vanthourenhout, długo nie utrzymała się w takim składzie - Nys, który dotąd gonił, wyszedł na czoło i zaczął nadawać tempo, którego nie wszyscy byli w stanie utrzymać. Szybko na czele jechała już tylko czwórka - Nys, Albert, Taramarcaz i Pauwels. Przez kolejne okrążenia, mimo wielu prób ataków, sytuacja nie zmieniała się i okrążenie rozpoczynali razem, z przewagą 11 sekund nad grupką pościgową, prowadzoną przez Twana Van der Branda (Orange Babies) i Larsa Van der Haara. Na czoło grupki wyszedł Albert, ale mimo podkręcania tempa, Mistrzowi Świata nie udało się odjechać rywalom, gdyż czujnie za jego plecami jechał Nys. Kolarz Landbouwkrediet KDL wyprzedził Alberta, gdy kolarze wbiegali po schodach i od razu ruszył do przodu, zmuszając rywali do sporego wysiłku. Cały czas mocno naciskał na pedały i w końcówce udało mu uzyskać kilkanaście metrów przewagi. Zbliżając się do velodromu, gdzie usytuowana była meta, Nys rozpoczął długi finisz, nie chcąc ryzykować bezpośredniego pojedynku z rywalami. Belg finiszował 2 sekundy przed Pauwelsem i 4 przed Albertem. 8 sekund stracił radzący sobie z wyścigu na wyścig coraz lepiej Taramarcaz. Finisz o piąte miejsce wygrał Van der Haar. 22. miejsce zajął Mariusz Gil (Baboco), który do zwycięzcy stracił 1.58.
Wyniki:
1 Sven Nys (BEL) Landbouwkrediet - Euphony 1:03:47
2 Kevin Pauwels (BEL) Sunweb - Revor 0:00:01
3 Niels Albert (BEL) BKCP - Powerplus 0:00:04
4 Julien Taramarcaz (SWI) BMC Mountainbike Racing Team 0:00:07
5 Lars Van Der Haar (NED) Rabobank Giant Offroad Team 0:00:20
6 Radomir Simunek (CZE) BKCP - Powerplus
7 Rob Peeters (BEL) Telenet - Fidea 0:00:21
8 Twan Van Den Brand (NED) Orange Babies Cycling Team
9 Dieter Vanthourenhout (BEL) BKCP - Powerplus 0:00:24
10 Tom Meeusen (BEL) Telenet - Fidea 0:00:40
...
22 Mariusz Gil (POL) Baboco Cycling Team 0:01:58
Fot.: Łukasz Szrubkowski
Dzisiejsze zwycięstwo było pierwszym zwycięstwem Nysa na torze w Roubaix, w wyścigu, który rozgrywany jest od 2006 roku i już trzykrotnie wcześniej było zaliczane do klasyfikacji Pucharu Świata. W tym sezonie Nys już dziesięciokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium.
***
Błoto, które już wiele razy towarzyszyło kolarzom podczas zmagań w Roubaix, tym razem nie dało kolarzom się we znaki. Trasa była ubita i sucha, a wymagająca technicznie, bo z wieloma agrafkami, co sprawiło, że o jakiekolwiek ucieczki było bardzo trudno, a czołówka bardzo długo trzymała się razem. Początek należał do Juliena Taramarcaza (BMC Racing), który po starcie wywalczył pierwszą pozycję. Za jego plecami jechali m.in Tom Meeusen (Telenet-Fidea), Kevin Pauwels (Sunweb Revor), Lars Van der Haar (Rabobank) i Niels Albert (BKC Powerplus). Kilkanaście metrów dalej, z kilkusekundową stratą, jechał Sven Nys (Landbouwkrediet KDL), który nie miał udanego startu i musiał odrabiać straty do rywali. Po pierwszym okrążeniu na czele jechał samotnie Taramarcaz, z prawie 10-sekundową przewagą nad grupką pościgową. Na drugiej rundzie do lidera zbliżyli się Albert, Meeusen, Pauwels i Van der Haar, a po kolejnej na czele utworzyła się liczna grupka, w której jednak wciąż nie było Nysa. Ten jednak zdecydował się na samotną pogoń, zostawiając za plecami dwójkę kolarzy BKCP Powerplus, Radomira Simunka i Dietera Vanthourenhouta, którzy wcześniej trzymali koło rywala, gdy ich lider na czele wyścigu podkręcał tempo, nie pozwalając Nysowi zmniejszyć strat. Powoli przewaga czołówki zaczęła spadać. W połowie wyścigu Nys tracił już tylko 6 sekund do czołówki i szybko dogonił Meeusena, który wcześniej odpadł. Widząc, że Nys jest już blisko, Albert przestał narzucać tempo w czołówce.
Grupa, w której byli Pauwels, Taramarcaz, Nys, Albert, Meeusen, Simnuek i Vanthourenhout, długo nie utrzymała się w takim składzie - Nys, który dotąd gonił, wyszedł na czoło i zaczął nadawać tempo, którego nie wszyscy byli w stanie utrzymać. Szybko na czele jechała już tylko czwórka - Nys, Albert, Taramarcaz i Pauwels. Przez kolejne okrążenia, mimo wielu prób ataków, sytuacja nie zmieniała się i okrążenie rozpoczynali razem, z przewagą 11 sekund nad grupką pościgową, prowadzoną przez Twana Van der Branda (Orange Babies) i Larsa Van der Haara. Na czoło grupki wyszedł Albert, ale mimo podkręcania tempa, Mistrzowi Świata nie udało się odjechać rywalom, gdyż czujnie za jego plecami jechał Nys. Kolarz Landbouwkrediet KDL wyprzedził Alberta, gdy kolarze wbiegali po schodach i od razu ruszył do przodu, zmuszając rywali do sporego wysiłku. Cały czas mocno naciskał na pedały i w końcówce udało mu uzyskać kilkanaście metrów przewagi. Zbliżając się do velodromu, gdzie usytuowana była meta, Nys rozpoczął długi finisz, nie chcąc ryzykować bezpośredniego pojedynku z rywalami. Belg finiszował 2 sekundy przed Pauwelsem i 4 przed Albertem. 8 sekund stracił radzący sobie z wyścigu na wyścig coraz lepiej Taramarcaz. Finisz o piąte miejsce wygrał Van der Haar. 22. miejsce zajął Mariusz Gil (Baboco), który do zwycięzcy stracił 1.58.
Wyniki:
1 Sven Nys (BEL) Landbouwkrediet - Euphony 1:03:47
2 Kevin Pauwels (BEL) Sunweb - Revor 0:00:01
3 Niels Albert (BEL) BKCP - Powerplus 0:00:04
4 Julien Taramarcaz (SWI) BMC Mountainbike Racing Team 0:00:07
5 Lars Van Der Haar (NED) Rabobank Giant Offroad Team 0:00:20
6 Radomir Simunek (CZE) BKCP - Powerplus
7 Rob Peeters (BEL) Telenet - Fidea 0:00:21
8 Twan Van Den Brand (NED) Orange Babies Cycling Team
9 Dieter Vanthourenhout (BEL) BKCP - Powerplus 0:00:24
10 Tom Meeusen (BEL) Telenet - Fidea 0:00:40
...
22 Mariusz Gil (POL) Baboco Cycling Team 0:01:58
Fot.: Łukasz Szrubkowski