W poniedziałek decyzja UCI

UCI otrzymała raport USADA w poprzednią środę, 10 października, i według przepisów obowiązujących ma 21 dni na ustosunkowanie się do raportu - Unia może albo zgodzić się z decyzją USADA, albo odwołać się od wyroku do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Pat McQuaid, przewodniczący UCI, powiedział kilka dni po otrzymaniu raportu, że polecił prawnikom Unii, by traktowali tę sprawę priorytetowo. Teraz Irlandczyk zapowiedział, że oficjalne stanowisko UCI w sprawie Armstronga zostanie ujawnione w poniedziałek.

"Nie powinienem teraz uprzedzać faktów ani zgadywać, co doradzą nasi prawnicy" - powiedział McQuaid, "tylko tyle mogę na razie powiedzieć". Konferencja prasowa ma odbyć się w Genewie o godzinie 13 lokalnego czasu.

Jeszcze wcześniej były szef UCI, Hein Verbruggen, który przewodniczył Unii w latach 1991-2005, a więc w latach, kiedy Armstrong wygrał siedem razy Tour de France, powiedział, że nie ma żadnych twardych dowodów na doping Armstronga - "Jest wiele historii i podejrzeń, ale żadnych dowodów. Nie ma żadnego dowodu na winę Armstronga. Nigdy nie został złapany na dopingu. Nigdy, nawet przez USADA" - stwierdził Verbruggen. Mimo to ASO, organizator Tour de France, zapowiedział, że Armstrong nie będzie uznawany za zwycięzcę w latach 1999-2005.

Fot.: Sirotti