MŚ: Martin obronił tytuł

Szosowe Mistrzostwa Świata (16-23.09.2012, Valkenburg, Limburg, Belgia)

Drukuj

 Niemiec Tony Martin został zwycięzcą jazdy indywidualnej na czas podczas Mistrzostw Świata w Valkenburgu i obronił tytuł mistrzowski wywalczony przed rokiem.

 Niemiec Tony Martin został zwycięzcą jazdy indywidualnej na czas podczas Mistrzostw Świata w Valkenburgu i obronił tytuł mistrzowski wywalczony przed rokiem.
Martin, główny faworyt do zwycięstwa, zaledwie o 5 sekund pokonał Taylora Phinneya (USA). Mimo nie do końca dobrego sezonu, Niemiec podczas czasówki znów przypominał Mistrza Świata sprzed roku i choć w końcówce osłabł, zdołał zatrzymać tęczową koszulkę. Ta dwójka, która startowała w odstępie czterech minuty, stoczyła zacięty pojedynek, zmieniając się na prowadzeniu co kilka kilometrów. Podium, już ze stratą 1.44, zajął niespodziewanie Wasyl Kiryienka (Białoruś).

Przed tegoroczną czasówką nie było zdecydowanego faworyta i choć największe szanse dawano Martinowi, to jednak pretendentów do tytułu było wielu, w tym Alberto Contador (Hiszpania), zwycięzca hiszpańskiej Vuelty.

Na starcie wyścigu stanęło 58 kolarzy, w tym jeden Polak, Maciej Bodnar. Polak startował jako dwudziesty, ale nie zachwycił, na 45.7 kilometrowej trasie uzyskał 1:02.27. Bardzo dobrze pojechał, z kolei, startujący tuż przed Bodnarem, Kazach Dimitri Gruzdev, który jako pierwszy uzyskał czas poniżej godziny i minuty. Jeszcze lepiej pojechał Wasyl Kiryienka (Białoruś), który niespodziewanie objął prowadzenie po swoim przejeździe i bardzo długo utrzymywał się na fotelu lidera. Startujący pod koniec stawki Tejay Van Garderen (USA) i Fredrik Kessiakof (Szwecja) nie byli w stanie pobić wyniku kolarza Movistar.

Najwięcej emocji wzbudziła jednak walka dwójki Martin - Phinney. Tę dwójkę na rampie startowej rozdzielił Contador, ale i tak ich pojedynek był niemalże bezpośredni. Lepiej rozpoczął Phinney, który na pierwszym punkcie pomiarowym na 14.3 kilometrze prowadził z przewagą 4 sekund nad Niemcem. Potem przyspieszył Martin i to on po niespełna 30 kilometrach objął prowadzenie. Już wtedy miał 13 sekund przewagi nad Phinneyem i wydawało się, że pewnie jedzie po zwycięstwo, ale nieco osłabł i 8 kilometrów dalej przewodził już tylko z przewagą 7 sekund. Przed kolarzami były jeszcze podjazdy pod Bundersberg i Cauberg, a więc decydujących punktów na trasie. Tam Martin, choć wcześniej wyprzedził startującego przed nim Contadora, ledwie utrzymał swoją przewagę i do samego końca musiał walczyć o zwycięstwo. Na ostatnich metrach Niemiec był już wyraźnie zmęczony i ostatkiem sił obronił zwycięstwo.

Na mecie okazał się lepszy od Phinneya zaledwie o 5.73, broniąc tytuł Mistrza Świata w jeździe na czas. Trzecie miejsce obronił Kiryienka, natomiast czwarty był Van Garderen. Bodnar ostatecznie uplasował się na 26. miejscu.

Wyniki:
1 Tony Martin (Niemcy) 0:58:38.80
2 Taylor Phinney (USA) 0:00:05.37
3 Vasil Kiryienka (Białoruś) 0:01:44.99
4 Tejay Van Garderen (USA) 0:01:49.37
5 Fredrik Carl Wilhelm Kessiakoff (Szwecja) 0:01:50.56
6 Dmitriy Gruzdev (Kazachstan) 0:01:56.44
7 Jan Barta (Czechy) 0:02:12.49
8 Alex Dowsett (Wielka Brytania) 0:02:26.06
9 Alberto Contador Velasco (Hiszpania) 0:02:30.00
10 Adriano Malori (Włochy) 0:02:40.54
...
26 Maciej Bodnar (Polska) 0:03:46.06

Fot.: Sirotti