Do Mistrzostw Polski pozostał jedynie tydzień i nie może dziwić fakt, że na Śląsk zjechała cała czołówka polskiego CX. Data imprezy to olbrzymi atut organizatorów, gdyż zawodowcy mieli ostatnią szansę na doszlifowanie i przetarcie formy przed mistrzostwami. Sobotnie ściganie upłynęło jednak pod dyktando jednego aktora – Marka Konwy (Superior Brentjens MTB Racine Team). Mistrz Polski CX zdominował pierwszy dzień wyścigu, przekraczając linię mety z 45 sekundową przewagą nad drugim na mecie Wojciechem Halejakiem (Las Vegas Power Energy Drink) oraz trzecim Andrzejem Kaiserem (Corratec Team Poznań).
Początek wyścigu elity mężczyzn był bardzo nerwowy, gdyż zaraz po krótkim asfaltowym odcinku startowym, zawodników czekała ciasna sekcja serpentyn zakończona podwójnymi płotkami. Siłą rzeczy start rozciągnął solidnie stawkę, wyłaniając liderów, gdzie znaleźli się m.in. Konwa, Halejak, Kaiser, Stosz (TC Chrobry Lasocki Głogów) czy Bartosz Pilis (MGLKS Błękitni Mexller Koziegłowy). Dla świetnego technicznie Konwy trasa była idealna, ponieważ momentami przypominała trasy MTB, a na leśnym odcinku z krótkimi, nierównymi podjazdami oraz bardzo wymagającymi zjazdami technika miała decydujące znaczenie. Przełajowy Mistrz Polski sukcesywnie powiększał swoją przewagę, która gdyby nie problemy techniczne (z którymi swoją drogą przyszło walczyć chyba każdemu), byłaby naprawdę ogromna. Za plecami Konwy emocjonujący pojedynek o drugie miejsce toczyli natomiast Wojciech Halejak oraz Andrzej Kaiser, którzy walczyli równo do końca. O sukcesie Halejaka zadecydowała ostatnia, kilkumetrowa sekcja piaszczysta oraz asfaltowy finisz, na którym Kaiserowi nie udało się wyjść z koła zawodnika Las Vegas Power Energy Drink.
W niedzielę na starcie zabrakło zwycięzcy pierwszego dnia zmagań, co nie przeszkodziło pozostałym czołowym zawodnikom w stworzeniu jeszcze bardziej emocjonującego widowiska. Tym razem trasa biegła w kierunku przeciwnym do trasy sobotniej, lecz podobnie jak dzień wcześniej po starcie znajdowała się serpentyna rozciągająca stawkę. Tym razem najlepiej wystartowali Bartosz Pilis oraz Andrzej Kaiser, zyskując po chwili dość dużą przewagę nad resztą stawki. Gorzej na starcie poszło Wojciechowi Halejakowi, który jechał na 4. pozycji za nieobecnym dzień wcześniej Patrykiem Kosteckim (MGLKS Olimpijczyk Szczekociny). Pilis momentami zyskiwał nad Kaiserem przewagę dzięki przeskakiwaniu przeszkód bez zsiadania z roweru, co swoją drogą jest charakterystyczną cechą jego stylu. Kaiser natomiast w początkowej fazie wyścigu lepiej radził sobie na piasku, wyprzedzając Bartosza Pilisa biegnąc. Z minuty na minutę rozkręcał się natomiast Wojciech Halejak, który daleko z tyłu zostawił młodszego kolegę Patryka Kosteckiego i zaczął odrabiać straty do czołowej dwójki. Wydaje się, że do decydujących o losach wyścigu wydarzeń doszło na początku drugiej połowy wyścigu.
Podczas gdy czołowa dwójka wjechała do boksów, na zmianę roweru zdecydował się Bartosz Pilis, prowadzący do tej pory. Zawodnik Błękitnych Koziegłowy może mówić o ogromnym pechu, ponieważ w wymienionym rowerze napotkał na problem techniczny, który przeszkodził mu w sprawnym przeskoczeniu przez przeszkody. Wykorzystał to Andrzej Kaiser, który dzięki problemom Pilisa zaatakował, zyskując bezpieczną przewagę. Po wyjeździe na asfaltowy odcinek rundy problemy techniczne Mistrza Polski U-23 nie ustawały, co wykorzystał również goniący od początku czołówkę Wojciech Halejak. Zawodnik Las Vegas Power Energy Drink przycisnął mocno na pechowej dla Pilisa rundzie i również znacznie mu odskoczył. Nie udało się natomiast dogonić mu jego rywala z finiszu dnia poprzedniego i tym samym zwycięzcą drugiego dnia Ogólnopolskiego Katowickiego Wyścigu Przełajowego został Andrzej Kaiser. Drugie miejsce do mety dowiózł Halejak, a trzecie zajął pechowiec Bartosz Pilis.
Organizatorzy imprezy postarali się z całych sił o promocję wyścigu, co zaowocowało sporą jak na polskie realia liczbą kibiców. Pojawili się również przedstawiciele lokalnych mediów, co może budzić nadzieje w perspektywie dalszej promocji kolarstwa przełajowego. Najważniejszym jednak jest, że wyścig nie zawiódł fanów błotnego ścigania i dostarczył mnóstwa emocji. Chyba najbardziej istotnym elementem wyścigu w Katowicach okazała się trasa. Bardzo ciężka technicznie z sekcjami błotnymi oraz piaszczystymi, stanowiła również nie lada wyzwanie dla sprzętu zawodników. Ekipy w boksach technicznych miały w ten weekend pełne ręce roboty. Należy wspomnieć, że trasę oraz organizację chwalili również sami zawodnicy.
Andrzej Kaiser: „Trasa super, naprawdę chylę czoła dla Michała Kucewicza, bo on zrobił tutaj z całą ekipą i obsługą super robotę. W tak krótkim czasie przygotował takie zawody, bardzo widowiskowa trasa i zarazem ciężka dla nas zawodników. Tak, jak Marek Konwa ocenił, trasa nadaje się na Mistrzostwa Polski i ja też podzielam tę opinię. Trasa ciężka bo taka musi być, takie są zawody na zachodzie, a chcąc do nich równać, powinniśmy też takie mieć. Technika była tutaj bardzo potrzebna, była sekcja z małymi podjazdami i podbiegami, także bardzo ciekawa trasa i wszystkie elementy, które powinny być na przełaju tutaj były w tej trasie zawarte, także naprawdę super.”
Wojciech Halejak: „Trasa była dzisiaj bardzo techniczna i chyba nikt, włącznie ze mną, nie ustrzegł się błędów. Każdy popełniał jakieś błędy, a rywalizacja polegała na tym, kto popełni ich mniej. Chyba dla wszystkich najcięższa była sekcja z piaskiem, ważne było jak daleko kto dojedzie na rowerze. Dało się w ten sposób zaoszczędzić sporo siły, a biegnąc naprawdę trzeba było wytężyć płuca i nogi. Później po wskoczeniu na rower czuć było przebiegnięty odcinek. Akurat trasa była tak ułożona, że po sekcji piaszczystej znajdował się lekki podjazd, także naprawdę fajnie skonstruowana trasa.”
Wyniki 4.01.2014 r. – Elita mężczyzn
- 1 Marek Konwa (Superior Brentjens MTB Racing Team) 0:57:26
- 2 Wojciech Halejak (Las Vegas Power Energy Drink) 0:00:44
- 3 Andrzej Kaiser (Corratec Team Poznań) 0:00:44
- 4 Bartosz Pilis (MGLKS Błękitni Mexller Koziegłowy) 0:01:51
- 5 Tomas Janosek (ACK Stara Ves Nad Ondrejnici) 0:01:59
Wyniki 5. 01.2014 r. – Elita mężczyzn:
- 1 Andrzej Kaiser (Corratec Team Poznań) 00:57:52
- 2 Wojciech Halejak (Las Vegas Power Energy Drink) 00:00:12
- 3 Bartosz Pilis (MGLKS Błękitni Mexller Koziegłowy) 00:01:05
- 4 Patryk Kostecki (MGLKS Olimpijczyk Szczekociny) 00:02:28
- 5 Tomas Janosek (ACK Stara Ves Nad Ondrejnici) 00:03:21
Mamy nadzieję, że impreza w Katowicach będzie rozgrywana regularnie każdego roku, gdyż tkwi w niej olbrzymi potencjał, nawiązujący do zachodniego poziomu cyclocrossu. Po tak udanym przełajowym weekendzie należy spodziewać się niesamowitych emocji na rozgrywanych za tydzień Mistrzostwach Polski. Wyniki ostatnich wyścigów pozwalają śmiało wyłonić faworytów do walki o tytuły zarówno w elicie jak i w orlikach. Pamiętajmy, że do czołówki rywalizującej na krajowym podwórku, dołączy za tydzień Mariusz Gil (KwadrO-Stannah Cyclocross Team), który narzekał ostatnio na problemy zdrowotne, lecz w pełni skupia się na walce o odzyskanie z rąk Marka Konwy koszulki Mistrza Polski. Zapowiada się więc zaciekła rywalizacja.
Fot.: Teresa Kasprzyk