Kolarzu, strzeż się

Poradnik dotyczący bezpiecznego zachowania się na szosie podczas treningu

Drukuj

W ostatnim czasie kolarskim światem wstrząsnęła śmierć dwóch zawodników. Podczas treningu zginęli Burry Stander i Inaki Lejarreta Errasti. W jaki sposób można zmniejszyć ryzyko tragedii? Jak w miarę bezpiecznie poruszać się po szosie?

W ostatnim czasie kolarskim światem wstrząsnęła śmierć dwóch zawodników. Podczas treningu zginęli Burry Stander i Inaki Lejarreta Errasti. W jaki sposób można zmniejszyć ryzyko tragedii? Jak w miarę bezpiecznie poruszać się po szosie?Jak w każdej sytuacji, również i tutaj niezbędne jest zachowanie zdrowego rozsądku. Najważniejszy wpływ na nasze bezpieczeństwo ma nasze własne zachowanie oraz reakcje kierowców. Oprócz tego duże znaczenie może mieć również stan sprzętu oraz obecność dodatkowych akcesoriów, a także warunki pogodowe czy dobór miejsca oraz towarzyszy treningu.

Zachowanie na szosie
Wszyscy użytkownicy dróg publicznych, zarówno kierowcy, piesi jak i rowerzyści, powinni pamiętać naczelną zasadę: nie jesteśmy na drodze sami! Jej poszanowanie wymaga wdrożenia kilku zmian w naszym zachowaniu, tak aby weszły one w nawyk, a nie były wyłącznie sygnałami czy znakami używanymi okazjonalnie, w zależności od pory dnia czy aktualnego samopoczucia.
 


Jedną z nich jest wczesne sygnalizowanie zamiaru skrętu, zarówno w prawo i w lewo, które pozwoli jadącym w naszym otoczeniu kierowcom odpowiednio wcześnie zareagować i zmienić własny tor jazdy lub zwolnić do bezpiecznej prędkości. Równie ważne jest zwolnienie przed skrzyżowaniami, szczególnie w miejscach o dużym natężeniu ruchu, np. w miastach, centrach mniejszych miejscowości, ale także na pustkowiu, gdy widzimy zbliżający się do skrzyżowania samochód. Czasami wyhamowanie lub skręt w ostatniej chwili może pomóc w uniknięciu kolizji. Wiąże się z tym oczywiście ograniczone zaufanie do innych uczestników ruchu, które jest wpajane na każdym kursie na prawo jazdy, jak widać nie bez kozery. Nawet więc, jeśli znajdujemy się na skrzyżowaniu z pierwszeństwem przejazdu, musimy spojrzeć czy przypadkiem ktoś mocno się spieszący nie chce złamać zakazu wyjazdu z bocznej drogi tuż przed naszymi kołami.

Polskie prawo wymaga również jazdy ścieżkami rowerowymi, jakkolwiek by to nie brzmiało. Wszyscy wiemy jaki jest ich stan i wątpliwa gęstość zabudowy, ale prawo mówi jasno, że rowerzysta obowiązany jest poruszać się po ścieżce, jeśli tylko taka istnieje. Oprócz tego istnieje również szerzej nieznany przepis, który zakazuje rowerzystom jeździć po drogach, na których występuje ograniczenie prędkości do 80km/h. Sam dowiedziałem się o tym zatrzymany na jednej z takich dróg przez panów policjantów, którzy jednak skończyli swój zawodowy obowiązek na pouczeniu. Mimo wszystko warto o tym pamiętać. Przepis oczywiście dyskusyjny, ale mimo wszystko mniej doświadczeni rowerzyści mogą stanowić zagrożenie przy samochodach poruszających się często szybciej niż rzeczone ograniczenie.

 

 


Warto również wspomnieć o odległości, w jakiej poruszamy się od krawędzi jezdni. Niektórzy zalecają jechać nawet 1m od pobocza, aby wymusić pełne wyprzedzenie przez kierowcę, a nie na tzw. "gazetę". Z pewnością jest to uzasadnione w przypadku zniszczonej nawierzchni bocznej, która w naszym kraju jest niestety dość powszechna. Na rowerze szosowym jazda po takiej szosie z pewnością nie należy do komfortowych, nie jest także bezpieczna. Ryzyko dobicia opony i nagły laczek mogą doprowadzić do poślizgu kończącego się upadkiem na ruchliwej szosie.

Miejsce i towarzysze
Jako lokalizację swoich treningów warto wybierać boczne drogi, na których panuje mniejszy ruch samochodowy. Pomimo kiepskiej nawierzchni gwarantują nieco większe bezpieczeństwo niż ruchliwe drogi główne. Z drugiej jednak strony częściej można na nich spotkać pijanych kierowców, którzy zyskują większą pewność siebie na wąskich drogach prowadzących przez małe wioski, szczególnie wieczorami. Na pewno lepiej unikać bardzo rzadko uczęszczanych tras po zmroku, nawet jeśli posiadamy oświetlenie.

Nasze bezpieczeństwo na drodze może również zwiększyć jazda w grupie kolarzy. Zbiórka kilku-kilkunastu osób stanowi mały peleton, który cieszy się już większym szacunkiem u kierowców i stoi nieco wyżej w hierarchii drogowej aniżeli standardowy właściciel dwóch kółek napędzanych siłą mięśni. Jazda parami, od niedawna dozwolona w polskim prawie, umożliwia zajęcie niemal całej szerokości pasa. Wiąże się to z koniecznością zwolnienia przez kierowcę i wykonania pełnego manewru wyprzedzania. Przy jeździe w grupie warto jeszcze zwrócić uwagę na sposób schodzenia ze zmiany. Przed zejściem kolarz jadący po lewej stronie (bliżej środka jezdni) powinien oglądnąć się za siebie, czy droga za nim jest wolna i wówczas wykonać manewr zejścia ze zmiany. Dobrym wyjściem jest również przyspieszenie i zejście ze zmiany przy prawej krawędzi jezdni, razem z kolegą jadącym wcześniej obok.

 

 

 

 


Warunki pogodowe
Klimat i warunki panujące na szosie mają również znaczący wpływ na bezpieczeństwo jazdy na rowerze.

W zimie sytuacja jest trudna, szczególnie w klimacie takim jak nasz, gdzie ta pora roku najczęściej bywa dość sroga. Jeśli już zdecydujemy się na jazdę szosą w takich warunkach, to najlepiej wybierać dni, kiedy nawierzchnia jest sucha i nie zalega na niej śnieg czy błoto pośniegowe, a już na pewno gołoledź. W zimie warto również trzymać się nieco dalej od krawędzi jezdni, na której często zalegają nieczystości wspomniane wyżej. Szczególnie należy zwracać uwagę przed skrzyżowaniami i w miejscach zacienionych, gdzie nawierzchnia może być pokryta lodem. W razie poślizgu możemy próbować kontrować tor jazdy, ale w najgorszym wypadku lepiej jest kierować się do najbliższego rowu, który może uchronić przed opłakanymi skutkami poślizgu na szosie.

Podczas jazdy w cieplejszych okresach roku, kiedy utrudnieniem jest deszcz, również należy zachować zwiększoną ostrożność. Należy pamiętać, że zawsze kiedy szosa nie jest idealnie sucha, to droga hamowania pojazdu (zarówno samochodu jak i roweru) jest dłuższa. Warto więc zawczasu rozpocząć hamowanie, szczególnie jeśli mamy taką możliwość. Tak czy inaczej, zwiększenie czujności w kiepskich warunkach pogodowych jest konieczne. Warto również pamiętać o białych pasach na jezdni (pobocze, linia środkowa, pasy dla pieszych, wysepki), które stają się dużo bardziej śliskie gdy są wilgotne. Najlepiej wystrzegać się ich lub przejeżdżać pod kątem maksymalnie zbliżonym do kąta prostego.

Sprzęt
W zwiększeniu naszego bezpieczeństwa na drodze pomagają odpowiednie akcesoria oraz zadbany sprzęt.

Przed wyjazdem na trening zawsze powinniśmy skontrolować stan linek hamulcowych i przerzutkowych, ciśnienie i stan ogumienia, ew. pęknięcia/mikropęknięcia na ramie, kierownicy, mostku kwalifikujące dany komponent do wymiany, siłę zacisku piast, skasowanie luzów na sterach oraz raz na jakiś czas siłę docisku śrub w rowerze i ew. wymianę zużytych części.

 

 

 

 


Pomocne w zwiększeniu poziomu bezpieczeństwa mogą być również akcesoria. Do najważniejszych należy oczywiście kask, który powinien być wymieniany co 2-2,5 roku, gdyż większość modeli traci po takim czasie część właściwości dotyczących pochłaniania energii z upadku. Dodatkowo warto zaopatrzyć się w odpowiednie oświetlenie, szczególnie jeśli przemieszczamy się w okolicach świtu/zmroku, a już na pewno w nocy. Niektórzy decydują się również na montaż lusterka na kierownicy. Obecnie powstają coraz mniejsze i stylowe lusterka, które dodatkowo pozwalają na kontrolę sytuacji za naszymi plecami. Szczególnie przydają się w przypadkach, gdy jakiś nadgorliwy kierowca samochodu lub ciężarówki trzyma się niebezpiecznie blisko naszego tylnego koła. Wówczas można albo zjechać na pobocze albo wręcz przeciwnie - skierować się do środka jezdni i zasygnalizować skręt w lewo. Nie jest to co prawda zbyt uprzejmne rozwiązanie, zamierzamy bowiem jechać prosto, ale przynajmniej zmusi kierowcę do myślenia i zwiększy nasze bezpieczeństwo w ekstremalnych sytuacjach.

Podsumowanie
Jak zaznaczyliśmy na początku, najważniejsze jest zachowanie na drodze zdrowego rozsądku oraz podstawowych przepisów drogowych. Ważna jest również świadomość ograniczonego zaufania oraz wybieranie mniej ruchliwych tras na treningi. Nade wszystko jednak należy czerpać z jazdy przyjemność. Miejmy nadzieję, że większość kierowców naszego kraju, wzorem siadających za kółkiem obywateli krajów zachodnich, dostrzeże w tłumie samochodów także rowerzystę, który przecież ma takie samo prawo do poruszania się po drogach publicznych.

Fot.: Sirotti / Tomasz Wienskowski