Test: KROSS Esker 4.0 (2019) - stal i szutry

Drukuj
Michał Kuczyński

Wielu z nas z wyjątkową nutą podekscytowania i uczucia podchodzi do rowerów ze stali Cr-Mo. Nie inaczej było w przypadku szutrowego modelu KROSS Esker 4.0 - jednej z najciekawszych nowości polskiego producenta na sezon 2019, którą mieliśmy okazję poznać w ostatnich tygodniach.

Galeria
Galeria: KROSS Esker 4.0 (2019) Zobacz pełną galerię

Październikowa prezentacja nowej kolekcji rowerów KROSS w Świeradowie-Zdroju z jednej strony zrobiła na nas olbrzymie wrażenie, o czym dość szczegółowo pisaliśmy w relacji z tego wydarzenia. Z drugiej strony… na singlach pod Smrkiem rozbudzono nasz apetyt na więcej. Dwa dni spędzone na trasach lawirujących na granicy polsko-czeskiej zdecydowanie nie zaspokoiły redakcyjnej potrzeby dogłębnego poznania konkretnych modeli. Dookoła moc nowości, a do dyspozycji tylko dwie nogi. Jak żyć?

Wśród premier uwagę zdecydowanie zwracał segment graveli. O tym, że polski producent tworzy swoją szutrówkę w branżowych kuluarach i mediach społecznościowych mówiło się już od dłuższego czasu. I w końcu światło dzienne ujrzała linia Esker, składająca się z 3 modeli: dwóch aluminiowych oraz jednej stalówki. Pod Smrkiem objeździliśmy najszybszą z wersji Eskera, czyli aluminiowy model 6.0 – piszemy najszybszą, bo najlżejszą z całej rodziny i tą z najlepszym wyposażeniem. Co krok do głosu jednak dochodził konflikt na linii rozum – serce, bo mimowolnie, z pewną dawką zazdrości i kątem oka spoglądaliśmy na stalowego Eskera 4.0. Wiecie… to było trochę jak zauroczenie dziewczyną / chłopakiem na wakacjach. No to wyobraźcie sobie, że wracacie z tych wakacji do domu, a w skrzynce pocztowej czeka na Was list o treści w stylu „wpadnę na odwiedziny”. Tak właśnie było ze stalowym Eskerem, który niedługo po KROSS Media Days wylądował u nas w pełnowymiarowym teście.

Tytułem wstępu warto jeszcze nadmienić, że obecnie na rynku znajdziemy spory wybór graveli - jedne są nastawione bardziej sportowo, zaś inne mają spełnić oczekiwania osób, których ciągnie w stronę wypraw i nieco bardziej przygodowej jazdy, np. w stylu bikepackingowym. Esker 4.0 jest dedykowany właśnie dla rowerowych włóczęgów, podczas gdy np. Esker 6.0 z aluminiową ramą i widelcem z włókna węglowego mocniej akcentuje właśnie nastawienie na możliwie szybką jazdę.

Włóczęga ze stalowym sercem

Myślimy, że nikogo specjalnie nie trzeba przekonywać, że rowery zbudowane ze stali CR-MO są po prostu stylowe – koneserzy doceniają tego typu konstukcje za prostą, klasyczną linię i lata tradycji związanych z budową stalowych rowerów. Wiele osób docenia też same właściwości materiału Cr-Mo - stal jest wytrzymała, a ramy z tego budulca służą ich właścicielom często przez naście lat. Stal jest też uważana za bardziej komfortowy materiał, ponieważ będąc nieco mniej sztywną niż aluminium, lepiej pochłania drgania. Właśnie z powyższych powodów miłośnicy stalowych rowerów na drugi lub trzeci plan przesuwają większą masę stalowych framesetów.

Jedną z kluczowych cech ramy Eskera 4.0 są wzorowo rozbudowane możliwości bike packingowe – można tu zamontować stałe błotniki, można zamontować bagażnik tylni i przedni. Z jednej strony pozwoli to na zrealizowanie kilkudniowej wyprawy z bagażem, a z drugiej czyni Eskera w pełni praktycznym rowerem do jazdy codziennej po mieście. I uwierzcie, że jeżdżąc taką stalówką po mieście niejeden rowerzysta o wysublimowanym guście doceni to dostrzeże Was w tłumie nijakich rowerów.

Na komfort Eskera składają się dwa czynniki - po pierwsze geometrycznie rower jest podręcznikowym gravelem, więc w naturalny sposób sytuuje nas w pozycji bardziej zrelaksowanej, niż ma to miejsce w przełajówkach czy szosówkach. Po prostu nie musimy się na tym rowerze kłaść przesadnie do przodu i wychylać nad przednie koło (to jest domena rowerów nastawionych na ściganie, a jednak nie ma co ukrywać - Esker nie został zaprojektowany z myślą o rywalizacji w Pucharze Świata CX). Po drugie natomiast do głosu dochodzi dbałość o pochłanianie drgań - rower seryjnie stoi na oponach o słusznej szerokości 42 c i wiecie co... opony tu zastosowane na tyle poprawiają komfort jazdy, że zasadniczo ciężko nam na podstawie samych doznań z jazdy stwierdzić, na ile pracuje tu sama rama i na ile sławetna stal łagodzi odczuwane drgania. Jedno jest pewne - Esker 4.0 jest rowerem komfortowym, pomimo tego, że jest zasadniczo konstrukcją bardzo prostą (to broń boże nie zarzut!).

 

 

 

 

 

 

Bardzo ważnym elementem testowanego roweru są standardy konstrukcyjne tu zastosowane. Stalówka równa się prostota i KROSS doskonale o tym wie. Mamy więc prostą, rurę sterową (1 1/8"), klasyczne szybkozamykacze w kołach i zewnętrznie poprowadzone linki. Ten ostatni element może zasadniczo okazać się dla wielu atutem, bo znacząco ułatwia własnoręczny serwis roweru w domowych warunkach. Podobnie sprawa ma się z suportem - KROSS celowo nie zastosował tu kładu typu PressFit, tylko suport wkręcany - zdecydowanie łatwiej go ewentualnie przeserwisować i tego typu standard sam w sobie cieszy się sławą bardziej bezawaryjnego, niż spotykany w profesjonalnych rowerach suport wciskany. Może i jest bardziej sztywny, ale ten parametr nie jest tu najistotniejszy - Esker ma być przyjazny w obsłudze i taki zasadniczo jest.

 

 
 

 

 

Wyposażenie

Napęd modelu 4.0 zbudowany został w głównej mierze na podzespołach z grupy Shimano Tiagra, dopełnionej przez korbę FSA Omega. Konfiguracja biegów to 2x10 z blatami korby 46/36 i kasetą 11-34. Tak skrojony napęd zapewnia nam olbrzymie spectrum przełożeń, które docenimy podczas jazdy w trudnym terenie i podczas jazdy rowerem z bagażem. Od razu widać, że polski producent stawia tu przede wszystkim na wszechstronność napędu – w efekcie Eskerem 4.0 możemy podróżować szybko zarówno po szosach, jak i pokonywać naprawdę wymagające podjazdy bez obaw, że zabraknie nam bardziej łaskawego biegu. Napęd działa przyzwoicie i zmienia biegi z wystarczającą w amatorskich zastosowaniach szybkością i precyzją - dokładnie o tej generacji Tiagry pisaliśmy w teście: Shimano Tiagra 4600. Jedynym do czego można by się tu przyczepić jest to, jak sprężyna szosowej bądź co bądź przerzutki radzi sobie ze stabilizacją łańcucha podczas jazdy na wybojach – mimo wszystko warto rozważyć tu zastosowanie osłony chroniącej dolną rurę, bo w najtrudniejszym terenie może zdarzyć się, że łańcuch spotka się z rurą dolną tylnego trójkąta. Podczas samej jazdy nie uznajemy tego za dużą wadę, bo w szutrówce nam to po prostu nie przeszkadzało.

 

 
 

 

 

Hamulce to mechaniczne tarczówki Avida (model BB5R), które poradzą sobie podczas jazdy gravelowej i będą łatwiejsze w ewentualnym serwisie dla osoby, która może bać się własnoręcznego serwisowania hamulców hydraulicznych.

Warto zwrócić uwagę także na opony WTB Resolute – nie tylko dlatego, że ich słuszna szerokość 42c i bieżnik zapewniają świetną trakcję w różnych warunkach, ale także za sprawą świetnie wyglądającego paska na boku opony. Kolejne punkty do stylówy i klawego wyglądu całości.

 

 

 

 

Esker 4.0 w praktyce

To gravel, w którym można zakochać się od pierwszego wejrzenia – linie roweru, jego klasyczny charakter i proste, ale bardzo estetyczne matowe malowanie składają się na to, że ten rower podoba się nie tylko Kowalskiemu, ale zaspokoi gusta designerskich koneserów. Więcej nie piszemy, bo podobno o gustach się nie dyskutuje.

 

 
 

 

 

Dobre pierwsze wrażenie zdecydowanie nie słabnie po rozpoczęciu jazdy. Esker 4.0 nie należy do lekkich rowerów, bo nasza redakcyjna waga wskazała 12,2 kg, jednak trzeba pamietać, że masa w konstrukcjach tego typu schodzi na drugi plan. Po pierwsze – Esker 4.0 nie został zaprojektowany z myślą o ściganiu, chociaż dla chcącego nic trudnego i nikt nam nie zabroni stanąć z Eskerem na starcie jakiś amatorskich zawodów. Na Eskera trzeba spojrzeć jak na wyprawowca i rower do codziennej jazdy. W naszych odczuciach masa absolutnie nie zabiera tu radości z jazdy, a jednocześnie zyskujemy wszystkie benefity płynące za posiadaniem roweru ze stali.

 

 

 

 

 

Jak jeździ?

Charakter prowadzenia Eskera 4.0 to szutrowa klasyka gatunku i trzeba przyznać, że KROSS tworząc ten rower wiedział, co robi – ich stalowy gravel prowadzi się stabilnie i przewidywalnie, co docenią wszyscy miłośnicy jazdy z sakwami. Sporą zasługę w pewności i łatwości prowadzenia tego roweru ma kokpit z szeroką kierownicą i dodatkowo rozszerzonym dolnym chwytem baranka. Dodajmy do tego naprawdę wygodną pozycję na tym rowerze, skrojoną naszym zdaniem w punkt, a otrzymamy jeden z przyjemniejszych graveli na rynku. I taki właśnie jest Esker 4.0 – prosty i stylowy, a jednocześnie w pełni praktyczny i przyjemny w codziennym użytkowaniu.

 

Specyfikacja

  • KROSS Esker 4.0
  • MATERIAŁ RAMY Chromowo-molibdenowa
  • WIDELEC Chromowo-molibdenowy
  • OPONY WTB RESOLUTE 700X42C Comp Tan Sidewall
  • OBRĘCZE WTB ASYM i23
  • PRZERZUTKA PRZÓD Shimano Tiagra FD-4700
  • PRZERZUTKA TYŁ Shimano Tiagra RD-4700 GS
  • HAMULCE PRZÓD AVID CB BB5R (rotor: 160mm)
  • HAMULCE TYŁ AVID CB BB5R (rotor: 160mm)
  • DŹWIGNIE HAMULCA Shimano Tiagra ST-4700 (mechaniczna)
  • MANETKI Shimano Tiagra ST-4700 2x10
  • KORBY FSA OMEGA CK-4002ST 46/36T (S, M - 172,5mm / L, XL - 175mm)
  • SUPORT FSA MegaExo BB-4000
  • ŁAŃCUCH Shimano CN-HG54
  • KASETA / WOLNOBIEG Shimano CS-HG500, 11-34T
  • KIEROWNICA Aluminium (XS/S/-400mm, M/L-420mm, XL-440mm; 31.8mm)
  • WSPORNIK KIEROWNICY Aluminium (XS-80mm, S-90mm, M-100mm, L/XL-110mm, 31.8mm)
  • WSPORNIK SIODŁA Aluminium (350mm, 27.2mm)
  • STERY FSA H-828 (1-1/8")
  • SIODŁO WTB VOLT SPORT
  • WAGA 12,2 kg
  • CENA 4499 zł

 

Strona producenta: kross.pl

Fot. Michał Kuczyński