Daniel Martin (Garmin-Cervelo) wygrał królewski etap Tour de Pologne wokół Bukowiny Tatrzańskiej, atakując z niewielkiej grupki na ostatnim kilometrze etapu. Irlandczyk objął też prowadzenie w wyścigu.Martin, ubiegłoroczny zwycięzca, jechał dziś bardzo aktywnie, gdy wyścig wkroczył w decydującą fazę. Na ostatnim podjeździe pod Gliczarów kolarz Garmin-Cervelo narzucił bardzo mocne tempo, odjeżdżając rywalom, a gdy został doścignięty na zjeździe, ponowił swój atak w samej końcówce etapu i pierwszy minął linię mety, wyprzedzając minimalnie Marco Marcato (Vacansoleil DCM).
Irlandczyk dzięki przewadze na mecie i bonifikacie czasowej objął też prowadzenie w wyścigu i o trzy sekundy wyprzedza Petera Sagana (Liquigas-Cannondale), który dziś finiszował na 16. miejscu, ze stratą 13 sekund.
Bardzo aktywnie jechał dziś Marek Rutkiewicz (CCC Polsat), który zaatakował na zjeździe z Gilczarowa i dzięki odważnej i pewnej jeździe zyskał kilkunastosekundową przewagę, której jednak nie zdołał utrzymać, gdy droga znów zaczęła wieść w górę do Bukowiny Tatrzańskiej. Tam Polak został doścignięty przez grupkę faworytów, w której byli też Przemysław Niemiec (Lampre ISD) oraz dwaj kolarze Reprezentacji Polski, Paweł Cieślik i Bartosz Huzarski. Właśnie Niemiec był najwyżej sklasyfikowanym Polakiem na dzisiejszym etapie, przyjeżdżając na metę na 4. miejscu, ze stratą 4 sekund. W klasyfikacji generalnej najwyżej sklasyfikowanym Polakiem jest Huzarski, który zajmuje 7. miejsce.
Dzięki jeździe w ucieczce i dobrej postawie na premiach górskich, prowadzenie w klasyfikacji górskiej objął Michał Gołaś (Vacansoleil DCM), który zgromadził na swoim koncie 67 punktów i zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji górskiej wyścigu.
***
Etap ten był najtrudniejszy w tegorocznym Tour de Pologne i być może nawet w całej historii wyścigu. Kolarze, oprócz dystansu 200 kilometrów, czterokrotnie pokonywali podjazd pod Gliczarów z nachyleniem dochodzącym do 25%, czterokrotnie wspinali się na Ząb i trzykrotnie na Bustryk. Aż 11 premii górskich pierwszej kategorii musiało już wyłonić zwycięzcę wyścigu. Aby jednak myśleć o wygraniu etapu i żółtej koszulce, trzeba było wykazać się czujną jazdą i znakomitą formą.
Kolarze wyruszyli z Bukowiny Tatrzańskiej o 13.45 i już po pięciu kilometrach od startu wspinali się na pierwszą premię górską – Ząb. Tam też utworzyła się 19-osobowa ucieczka, z której kolarze między sobą rozegrali walkę o punkty na premii górskiej, ale szybko potem zostali doścignięci przez peleton. Kolejna ucieczka uformowała się na drugim podjeździe, pod Gliczarów. Wtedy właśnie odjechali Michał Gołaś (Vacansoleil DCM), Diego Ulissi (Lampre ISD, Laurent Didier (Saxo Bank Sungard), Jacek Morajko (CCC Polsat), Thomas Rohregger (Leopard Trek), Francisco Errandonea (De Rosa Ceramica Flaminia), Simon Geschke (Skil-Shimano), Moris Possoni (Team Sky), Nelson Oliveira (Radioshack) i Oscar Pujol (Omega Pharma-Lotto), który wygrał drugą tego dnia premię górską – Gilczarów (23,6km).
Po 40 kilometrach etapu mieli już 4 minuty przewagi nad zasadniczą grupą, która wyraźnie nie chciała gonić uciekinierów. Dzięki temu kolarze w czołowej grupce mogli skupić się na walce o punkty na górskich premiach. Znakomicie radził sobie Michał Gołaś, który wygrał kolejne premie górskie i był coraz bliżej objęcia prowadzenia w tej klasyfikacji. Kolejne kilometry ucieczka pokonywała zgodnie współpracując i utrzymując przewagę nad zasadniczą grupą, w której tempo narzucali kolarze Liquigas-Cannondale, mający w swoich szeregach lidera wyścigu, Petera Sagana.
Dopiero po przejechaniu 100 kilometrów, a więc na półmetku etapu, peleton przyspieszył i powoli zmniejszał straty do uciekającej dziesiątki. Uciekinierzy między sobą rozegrali jeszcze kolejne trzy premie górskie na trzecim okrążeniu i rozpoczęli ostatnie 55 kilometrów etapu. Wtedy ich przewaga stopniała jednak do zaledwie dwóch minut.
Na ostatniej rundzie ucieczka powoli zaczęła się wykruszać, jako pierwszy tempa nie wytrzymał Didier. Na czoło peletonu wyszli kolarze Astany i dalej niwelowali straty. W międzyczasie przelotnie padało.
Gdy liderzy mieli już tylko 50 sekund przewagi na podjeździe pod Bustryk zaatakował Rohregger, a pozostali kolarze zostali doścignięci, gdy do mety pozostało 28 kilometrów. Austriak jeszcze przez dwa kilometry samotnie jechał na czele, zanim został doścignięty przez mocno uszczuploną grupę zasadniczą, którą prowadzili teraz kolarze Lampre ISD. Kolarze pokonywali wtedy ostatni podjazd pod Bustryk i na ostatnich metrach na czoło wyszedł Jarosław Marycz (Saxo Bank Sungard), wygrał premię górską, a następnie odjechał rywalom na zjeździe.
Na 18 kilometrów przed metą, gdy rozpoczynał podjazd pod Gliczarów, Marycz miał 12 sekund przewagi nad grupą lidera, ale przed najtrudniejszym odcinkiem podjazdu został doścignięty. Wtedy też na czoło wysunął się Daniel Martin (Garmin-Cervelo), za którym ruszył Peter Kennaugh (Team Sky) i Marek Rutkiewicz (CCC Polsat). Kłopoty miał wtedy Sagan.
Martin cały czas podkręcał tempo, mimo iż droga wiodła coraz bardziej w górę. Rutkiewicz miał problemy, by utrzymać tempo Irlandczyka, który wkrótce oderwał się od rywali i samotnie pokonywał ostatnie metry wzniesienia. Na szczycie premii górskiej im. Joachima Halupczoka kolarz Garmin-Cervelo zameldował się około 10 sekund przed grupą pościgową.
Deszcz znów dał o sobie znać i drogi zrobiły się mokre. Mimo to Sagan ryzykował na zjeździe i z pomocą Vincenzo Nibalego dojechał do grupki pościgowej. Martin jechał wyraźnie wolniej i szybko został doścignięty, a wtedy do przodu skoczył Rutkiewicz.
Do mety pozostało wtedy około 9 kilometrów, a Polak bardzo szybko zyskiwał przewagę nad rywalami. na 4km do mety, gdy droga zaczęła prowadzić znów pod górę, kolarz CCC Polsat miał 10-sekundową przewagę, ale jeszcze jeden podjazd na drodze do zwycięstwa.
Podjazd do Bukowiny Tatrzańskiej okazał się zbyt ciężki dla Rutkiewicza. Jeszcze na 2 km przed metą miał kilkadziesiąt metrów przewagi, ale potem został już doścignięty. Grupka nieco wtedy zwolniła i wykorzystał to Oliver Zaugg (Leopard Trek), ale tego dnia Martin kasował wszelkie ucieczki. Kilometr dalej ruszył jeden z kolarzy Team Sky i zyskal kilkusekundową przewagę. Dopiero na 500 metrów w pościg rzucił się Marco Marcato (Vacansoleil DCM) i gdy wydawało się, że odniesie zwycięstwo, na kilkadziesiąt metrów przed kreską wyprzedził go Martin i sięgnął po zwycięstwo.
Fot.: Krzysztof Jakubowski
Wyniki 6. etapu:
1 Martin Daniel (Team Garmin - Cervélo) - 10s 05h 41' 05''
2 Poels Wout (Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team) - 6s + 00' 01''
3 Marcato Marco (Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team) - 4s + 00' 04''
4 Niemiec Przemysław (Lampre - ISD) + 00' 04''
5 Machado Tiago Jose Pinto (Team RadioShack) + 00' 06''
6 Kessiakoff Frederik (Pro Team Astana) + 00' 06''
7 Kennaugh Peter (Sky ProCycling) + 00' 06''
8 Cieślik Paweł (Reprezentacja Polski) + 00' 06''
9 Caruso Giampaolo (Team Katusha) + 00' 06''
10 Riblon Christophe (Ag2r - La Mondiale) + 00' 06''
Klasyfikacja generalna po 6. etapie:
1 Martin Daniel (Team Garmin - Cervélo) 23h 50' 06''
2 Sagan Peter (Liquigas - Cannondale) 23h 50' 09'' + 00' 03''
3 Marcato Marco (Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team) 23h 50' 09'' + 00' 03''
4 Poels Wout (Vacansoleil-DCM Pro Cycling Team) 23h 50' 23'' + 00' 17''
5 Kennaugh Peter (Sky ProCycling) 23h 50' 25'' + 00' 19''
6 Nocentini Rinaldo (Ag2r - La Mondiale) 23h 50' 28'' + 00' 22''
7 Huzarski Bartosz (Reprezentacja Polski) 23h 50' 28'' + 00' 22''
8 Riblon Christophe (Ag2r - La Mondiale) 23h 50' 28'' + 00' 22''
9 Cummings Stephen (Sky ProCycling) 23h 50' 28'' + 00' 22''
10 Rutkiewicz Marek (CCC Polsat - Polkowice) 23h 50' 32'' + 00' 26''
Pełne wyniki znajdziecie tutaj
Królewski etap dla Martina
68. Tour de Pologne (31.07-06.08.2011, World Tour, Polska), 6. etap.: Bukovina Terma Hotel Spa - Bukowina Tatrzańska, 207.7 km
Daniel Martin (Garmin-Cervelo) wygrał królewski etap Tour de Pologne wokół Bukowiny Tatrzańskiej, atakując z niewielkiej grupki na ostatnim kilometrze etapu. Irlandczyk objął też prowadzenie w wyścigu.