Maratony szosowe po raz pierwszy w tym roku wkroczyły w góry. 6 edycja odbyła się w Istebnej koło Wisły. Na starcie stanęła rekordowo duża ilość zawodników z całego kraju. Poziom zawodów był bardzo wysoki, a trasa ekstremalnie górzysta. Z resztą ponad 3 km przewyższenia na 225km mówią same za siebie!
11 lipca 2009 odbyła się 6 edycja z cyklu Pucharu Polski w Maratonach Szosowych 2009. Tym razem kolarze spotkali się na starcie w Istebnej na pierwszym z trzech górskich etapów Pucharu Polski. Kolarze mieli do wyboru standartowo trzy dystanse: Minimaraton o długości 75 km, Maraton – 154km, oraz Supermaraton o długości 230km. Przewyższenia wyniosły odpowiednio 1300m, 2600m oraz 3100m!
Sobotni poranek w Istebnej nie należał do najcieplejszych. Temperatura oscylowała w okolicach 15 stopni. Za oknem mleko. Mgła spowiła całe Beskidy, ale na szczęście tylko do wczesnych godzin rannych. Z biegiem dnia ociepliło się. Na pochmurnym niebie zza obłoków momentami wychodziło słońce. Na szczęście przez cały dzień nie padało i kolarze mogli się ścigać na suchych nawierzchniach.
O godzinie 7:00 miał miejsce pierwszy start na najdłuższej trasie Ultramaratonu o długości 225 km. Co ciekawe starty odbywały się nie w grupach (tak jak ma to miejsce na „płaskich” edycjach) lecz ze startu wspólnego. Taki start jest oczywiście wielkim widowiskiem dla widzów i kibiców, ale również jest bardzo dużym ułatwieniem dla kolarzy, którzy wiedzą od samego początku, jaką zajmują lokatę podczas wyścigu. Na kresce oprócz stałych uczestników całego cyklu stanęli również czołowi zawodnicy znani nie tylko z krajowej areny szosowej, lecz również z kolarstwa MTB. Nie zabrakło zawodników Vitesse Bergamont bikeWorld.pl, Corratec Team, jak również JBG2 i DHL Author.
O godzinie 8:00 wystartowali zawodnicy na dystansie Maratonu, a o 9:00 odbył się start Minimaratonu. Na trasie panowała zacięta walka nie tylko z powodu chęci zajęcia wysokich lokat, lecz również z powodu, iż PPwMS przekroczył półmetek i zarazem rozpoczęła się walka o cenne punkty do klasyfikacji generalnej oraz klasyfikacji górskiej. Trasa na wszystkich dystansach była bardzo urozmaicona. Odcinków płaskich praktycznie nie było. Maraton rozgrywał się w aż trzech krajach: Polsce, Czechach i na Słowacji. Kolarze jadący na dwóch krótszych dystansach przejeżdżali przez Trójstyk trzech państw, zaś Supermaratończycy mogli podziwiać Tatry przejeżdżając po ich podnóżu.
Od samego początku na prowadzeniu na najdłuższym dystansie usytuowali się miejscowi zawodnicy z Gliwic, Krakowa i innych pobliskich miast, którzy bardzo dobrze znają góry i równie dobrze sobie w nich radzą. Po przejechaniu kilku pierwszych kilometrów głównie pod górę kolarze podzielili się na mniejsze grupki, a na czele uformowała się dwudziestoosobowa ucieczka, która od samego początku jechała bardzo wysokim tempem, odjeżdżając na bezpieczną odległość pozostałym kolarzom. Za nimi podążał pościg dziesięciu zawodników, którzy mieli nadzieję odzyskanie straty. Tak też się stało i po dwóch godzinach, na 64 km, grupy pomieszały się tuż przed wymagającym podjazdem, który zweryfikował siły i podzielił peletonik na mniejsze grupy. Na każdym następnym podjeździe każdorazowo słabsi zostawali z tyłu a silniejsi mocno naciskając na pedały zyskiwali kolejne cenne sekundy. Średnio na jeden kilometr trasy Minimaratonu i Maratonu przypadało 17,5 m przewyższeń, zaś na dystansie Supermaratonu tych metrów było niespełna 13. Mimo, że taki przelicznik był mniejszy na najdłuższej trasie wcale nie była ona łatwiejsza. Niecałe 230km dawały bardzo silnie znać o sobie, a zwłaszcza przedostatni podjazd przed metą na 215km. To była po prostu ściana! Nachylenie terenu przekraczało miejscami 20%, a na odcinku 2 km średnie nachylenie wyniosło 12,1% Było tak stromo, że zawodnicy, którzy wybrali „duże” korby i „małe” kasety byli zmuszeni do prowadzenia rowerów pod górę.
Dystans 75 km najszybciej pokonał Zok Bogdan (SK Šafrata Bohumín). Nie przyszło mu to jednak łatwo, bo dopiero przed metą wyprzedził Mateusza Porębę (Lapierre Hella Suder&Suder Team).Trzecią lokatę zajął Daniel Paszek (GT Airco Team).
Zwycięzcą na trasie 154 km został Adrian Brzózka (JBG2 Profesional Team). Pięć minut straty do Adriana miał Kuba Krzyżak (Vitesse Bergamont bikeWorld.pl). Trzecie miejsce zajął Michał Malejka.
Zwycięzcą najdłuższego dystansu został Wojciech Szczotka (Vitesse Bergamont bikeWorld.pl), który wjechał na metę sekundę przed Rafałem Olesiem i 9 sekund przed Krzysztofem Lewandowskim (Bikeholicy Kraków).
Na wielkie słowa zasługują panie startujące na wszystkich dystansach górskiego maratonu w Istebnej. Najdłuższy dystans pokonała pani Ireka Konińska z Wrocławia oraz Monika Jagodzińska na tandemie z Jarosławem Kędziorkiem.
Na ogromne brawa zasługuje Sylwia Kapusta (Corratec Team), która zajęła 7 miejsce w Open na dystansie 154km ze stratą tylko 8 minut do Adriana Brzózki! Druga na mecie zameldowała się Magdalena Balana (Vitesse Bergamont bikeWorld.pl) a trzecie miejsce wśród pań wywalczyła Joanna Jabłczyńska (Vitesse Bergamont bikeWorld.pl).
W klasyfikacji generalnej PPwMS nadal prowadzi Paweł Frąckowiak z Konarzewa, przed Mirosławem Romik z Kętów i Andrzejem Binkowskim z Barlinka.
Minimaraton:
1 106 Zok Bogdan Pawłowice SK Šafrata Bohumín 1965 M-4 2:23.43,49
2 27 Poręba Mateusz Kraków Lapierre Hella Suder&Suder Team 1988 M-2 2:23.46,91
3 163 Paszek Daniel Bytom GT Airco Team 1983 M-2 2:24.08.79
4 26 Blacha Przemysław Katowice Lapierre Hella Suder&Suder Team 1985 M-2 2:24.49,62
5 105 Mosioł Norbert Pawłowice SK Šafrata Bohumín 1979 M-2 2:25.09,37
6 149 Kwiatek Wojciech Warszawa Legia 1991 M-2 2:25.16,15
7 140 Kubiak Rafał Chorzów 1984 M-2 2:25.20,08
8 148 Sułecki Andrzej Warszawa Legia 1992 M-1 2:25.22,81
9 146 Gebauer Piotr Tarnów Opolski MTB Krapkowice 1986 M-2 2:25.25,66
10 113 Heczko Adam Cieszyn AZS AWF Katowice MTB Team 1984 M-2 2:25.46,71
Maraton:
1 381 Brzózka Adrian Ustroń JBG2 Profesional Team 1987 M-2 04:56.43,89
2 248 Krzyżak Jakub Gdynia Vitesse Bergamont bikeWorld.pl 1983 M-2 05:01.44,01
3 363 Malejka Michał Mikołów 1990 M-2 05:01.53,17
4 239 Stasikowski Łukasz Gliwice GMG Gliwice 1980 M-2 05:01.57,15
5 345 Widziewicz Andrzej Warszawa 1976 M-3 05:05.15,25
6 315 Kieblesz Piotr Warszawa MKK Olsz 1989 M-2 05:07.10,69
7* 392 Kapusta Sylwia Rzeszów Corratec Team 1982 K-2 05:08.30,73
8 271 Rubin Sebastian Łódź Cyklomaniak Łódź 1977 M-3 05:08.33,88
9 240 Paściak Marek Bytom 1960 M-4 05:13.16,61
10 230 Wrona Piotr Opole 1964 M-4 05:16.47,93
Supermaraton:
1 481 Szczotka Wojciech Sól Vitesse Bergamont bikeWorld.pl 1981 M-2 07:29.23,16
2 473 Oleś Rafał Skarżysko-Kamienna 1984 M-2 07:29.24,73
3 477 Lewandowski Krzysztof Kraków Bikeholicy Kraków 1984 M-2 07:29.32,08
4 445 Hałas Jarosław Pszczyna Sikorski bikeBoard Team 1984 M-2 07:31.00,71
5 467 Gruszka Patryk Katowice Bikeshop Team 1988 M-2 07:31.06,28
6 471 Dykcik Rafał Koźmin Wielkopolski MKS Mróz Borek Wielkopolski 1961 M-4 07:31.15,48
7 437 Słup Wojciech Katowice 1963 M-4 07:31.29,34
8 495 Widuchowski Tomasz Gdańsk Pomorska Grupa Rowerowa 1977 M-3 07:31.35,80
9 453 Kramarczyk Łukasz Brzeszcze Cyklo-Kęty 1981 M-2 07:31.37,28
10 444 Adamczyk Marek Jastrzębie Zdrój PIK-Netmetis 1974 M-3 07:31.50,83
FOTO: www.petlabeskidzka.pl
Stromo? Stromiej? Pętla Beskidzka!
Puchar Polski w Maratonach Szosowych - #6 Istebna 2009.07.11
Maratony szosowe po raz pierwszy w tym roku wkroczyły w góry. 6 edycja odbyła się w Istebnej koło Wisły. Na starcie stanęła rekordowo duża ilość zawodników z całego kraju. Poziom zawodów był bardzo wysoki, a trasa ekstremalnie górzysta. Z resztą ponad 3 km przewyższenia na 225km mówią same za siebie!<br />