MP Bikejoring: Kopańczuk zwycięża

Mistrzostwa Polski Dryland 2012, 01-02.12.2012

Drukuj

Paweł Kopańczuk (Amberdog) został mistrzem Polski w Bikejoringu. Wyścigi psich zaprzęgów w sprincie zorganizował kilkukrotny mistrz świata w bikejoringu, Igor Tracz (Kross).

Paweł Kopańczuk (Amberdog) został mistrzem Polski w Bikejoringu. Wyścigi psich zaprzęgów w sprincie zorganizował kilkukrotny mistrz świata w bikejoringu, Igor Tracz (Kross).Impreza odbywała się w Postołowie, nieopodal Gdańska. Rywalizacja odbywała się przez dwa dni, w trakcie których każdy zawodnik (musher) pokonywał trasę dwukrotnie. W kategorii psich zaprzęgów rowerowych, czyli bikejoringu, kolarze mieli do pokonania 7-kilometrową trasę usytuowaną w lesie, z licznymi trudnościami technicznymi.

Dla niewtajemniczonych w techniczne aspekty rywalizacji warto wspomnieć, że polega ona na pokonaniu określonego, zazwyczaj krótkiego (maksymalnie do 10km), odcinka w terenie suchym (bez śniegu) na rowerze, z psem przyczepionym do główki sterowej specjalną linką na wysięgniku. Wyścig odbywa się w formie jazdy indywidualnej na czas w celu uniknięcia kolizji.

Już po pierwszym dniu prowadzenie w rywalizacji mężczyzn objął Paweł Kopańczuk (Amberdog). Wyprzedzał on o 10 sekund Marka Długołęckiego (Husky Fan) oraz o 25 sekund Słoweńca Edvarda Schumeta, aktualnego mistrza świata. Warto dodać, że Kopańczuk miesiąc temu wywalczył tytuł wicemistrza Europy w tej dyscyplinie, tuż za Igorem Traczem (więcej w naszym tekście).
.

W rywalizacji kobiet w Postołowie po pierwszym dniu prowadziła Anna Bajer (Biały Kieł), z przewagą aż 1:46 nad drugą Mileną Jezierską (KSPZ Alaska).

Drugi dzień rywalizacji potwierdził dominację najszybszych zawodników. Paweł Kopańczuk z łącznym czasem 26:15 potwierdził swoją dominację w tegorocznym mistrzostwach Polski w bikejoringu. Pozostałe miejsca na podium nie uległy zmianie - srebro wywalczył Marek Długołęcki, a brąz Edvard Schumet. Wśród kobiet mistrzynią Polski została Anna Bajer (Biały Kieł), srebro przypadło Milenie Jezierskiej (KSPZ Alaska), a brąz Małgorzacie Świtale (Nome).

Po mecie Paweł Kopańczuk nie krył zadowolenia z osiągniętych wyników.

bikeWorld.pl: Jak czujesz się jako świeżo upieczony mistrz Polski?
Paweł Kopańczuk: To ogromna satysfakcja, szczególnie z efektów pracy, którą przez ostatnie miesiące wykonałem razem z Franią (greyster Pawła - dop. red.). Po mistrzostwach Europy, gdzie zająłem drugie miejsce, moja motywacja wzrosła tym bardziej. Chciałem pokazać się tutaj w Postołowie z jak najlepszej strony i udało się. Przez całą imprezę czułem się rewelacyjnie, ale oczywiście daleko mi do formy, jaką prezentuje Frania. Ja mogę rozwijać się jeszcze długo, a jej zapasy i tak będą nieograniczone w stosunku do mnie.


bikeWorld.pl: Jak oceniasz trasę wytyczoną przez Igora Tracza w porównaniu do tej z tegorocznych mistrzostw Europy w Christianslust?
Paweł Kopańczuk: Runda w Postołowie była bardzo wymagająca technicznie. Oprócz dużej ilości zakrętów, wymagających pagórków i zimna (temperatura oscylowała w granicach 3-4 st. C) dużą rolę odgrywało również błoto. Trasa była szczególnie błotnista w sobotę, gdzie temperatura była nieco wyższa. Wymagało to doskonałego zgrania z psem, a także opanowania roweru. Dość powiedzieć, że w warunkach suchych pokonywałem tę trasę na treningach nawet o minutę szybciej niż teraz, podczas mistrzostw.

bikeWorld.pl: Rozumiem, że teraz czeka Was odpoczynek, zarówno Ciebie jak i Franię?
Paweł Kopańczuk: Tak jest, teraz przed nami zasłużony okres przejściowy. Nie trwa on długo, bo ok. 2 tygodnie. Później powoli zaczynamy przygotowania do kolejnego sezonu. Na wiosnę i w lecie sporadycznie biorę także udział w maratonach MTB, od których 5 lat temu zaczynałem swoją przygodę z kolarstwem. Franię, 4-letnią suczkę, również czeka odpoczynek, chociaż dla niej taki wysiłek nie jest niczym szczególnym. Musi jednak złapać trochę wagi, bo przed zawodami mocno się "wycieniowała".

Z przebiegu imprezy bardzo zadowolony był również Igor Tracz (Kross), jeden z najbardziej utytułowanych zawodników na świecie w bikejoringu, który po raz kolejny sprawdził się w roli organizatora.


bikeWorld.pl: Co jest dla Ciebie fajniejsze - ściganie się czy organizowanie imprez?
Igor Tracz: Zdecydowanie bardziej podoba mi się rola zawodnika. Przygotowania do takiej imprezy wymagają kilku miesięcy wytężonej pracy, rozmów ze sponsorami, władzami lokalnymi itd. Mam również zasadę, że nie startuję w zawodach organizowanych przez siebie samego. Dzisiaj duże znaczenie miała technika przejazdu, a na tej trasie znam przecież każdy kamyk i korzeń.

bikeWorld.pl: Co było motywem przewodnim trasy w Postołowie? Na co najbardziej stawiałeś?
Igor Tracz: Chciałem zorganizować trasę wymagającą technicznie, która wymagała bardzo dobrej współpracy z psem. Na co dzień trenuję w tutejszych lasach, więc nie było to dla mnie trudne. Wyznaczona trasa wymagała bardzo wielu przyspieszeń, zrywów oraz odpowiedniej komunikacji pomiędzy musherem i psem.

bikeWorld.pl: Czy w związku z absencją na mistrzostwach Polski zdecydowałeś się przesunąć swój cykl treningowy?
Igor Tracz: Tak, przez ostatni czas miałem trochę odpoczynku od regularnego treningu. Teraz jednak szykuję się do sezonu zimowego, startuję bowiem także w psich zaprzęgach czwórkowych jadąc saniami. Jadę z moimi pupilami na 3-tygodniowe zgrupowanie do Rosji, nieopodal Murmańska. Pod koniec lutego czekają nas mistrzostwa świata na Alasce.

bikeWorld.pl: A na jakim rowerze ścigasz się w okresie startowym w bikejoringu?
Igor Tracz: Jest to Kross Level A+ wyposażony w osprzęt SRAM X0 oraz koła Remerx na szytkach Tufo. W zależności od trasy dobieram różne przełożenia, ale zazwyczaj w układzie 1x10. Z przodu tarcza 42-48z., a z tyłu kaseta 11-23/25/30 z. Korzystam również z gripshiftów, bo dają większą kontrolę nad rowerem podczas jazdy z psem. Już niedługo będę testował twentyninera od Krossa, B+ i już cieszę się na tę zmianę. Mistrzostwa świata odbywają się w 2013 r. nieopodal Wenecji, druga organizacja psich zaprzęgów (ECF) organizuje także mistrzostwa Europy, więc będzie się do czego przygotowywać.


Nie tylko rower
Oprócz zaprzęgów rowerowych, w Postołowie odbyły się również mistrzostwa Polski w canicrossie (bieg) oraz hulajnodze, a także standardowych zaprzęgach kołowych. Łącznie wystartowało 77 zawodników. We wszystkich dyscyplinach równorzędną rolę co musher odgrywa pies. W zależności od konkurencji, preferowane są odmienne rasy. Hodowcy ścigają się przede wszystkim z: greysterami (mieszanka harta i wyżła), psami husky i malamutami. Spotykane są również inne rasy, a przygotowanie psów do wyścigu jest równie pracochłonne jak trening właściciela. Sportowi pupile przechodzą rygorystyczną dietę, treningi tlenowe i interwałowe, a nawet muszą korzystać z rozmaitych zabiegów regeneracyjnych.

Mistrzostwa Polski Dryland 2012 kończą sezon suchych wyścigów zaprzęgowych w Polsce. Trwa on od września do grudnia, ze względu na niskie temperatury, w których mogą rywalizować psy (maksymalnie 15 st. C). Niektórzy zawodnicy przygotowują się już do sezonu zimowego, gdzie rywalizacja odbywa się na śniegu.

Bikejoring MP Mężczyźni 2x7km
1 Paweł Kopańczuk (Amberdog) 00:26:15.45
2 MarekDługołęcki (Husky Fan) 00:26:43.32
3 Edvard Schumet (Słowenia) 00:26:54.16
4 Maciej Pojawa (Amberdog) 00:27:15.83
5 Kajetan Jasiczak (Taris) 00:33:23.80

Bikejoring MP Kobiety 2x7km
1 Anna Bajer (Biały Kieł) 00:36:54.81
2 Milena Jezierska (KSPZ Alaska) 00:37:39.82
3 Małgorzata Świtała (Nome) 00:52:46.32
4 Anna Korczynska 00:57:28.57
5 Anna Świtała (Nome) 01:05:50.98


Fot.: Paulina Bożejko, Kross

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj