Dla zwykłego, pedałującego zjadacza chleba i batonów energetycznych rowerowy biznes z najwyższej półki nie leży w sferze jego zainteresowań. Okazuje się jednak, że gdy odkryjemy, jaki kapitał kryje się za konkretnymi markami uznawanymi za „niezależne”, najprawdopodobniej będziemy zaskoczeni. Przyjrzyjmy się największym graczom z rynku europejskiego, amerykańskiego i z Dalekiego Wschodu.
Accell Group
Notowana na giełdzie holenderska grupa kapitałowa podzielona na 3 dywizje: rowerową, fitness i IT, z których ta pierwsza jest najważniejszą, bo generującą 95% obrotu i najbardziej dochodową. W portfolio firmy znajdziemy marki znane w świecie MTB jak Ghost, HaiBike, czy Lapierre oraz rowery popularne wśród entuzjastów cyklistyki miejskiej i rekreacji, m.in. Batavus, Herkules, Juncker, Sparta znajdujących odbiorców przede wszystkim w Holandii i innych krajach zachodnich z rozwiniętym transportem rowerowym. W roku 2010 (nie znamy jeszcze wyników finansowych z roku 2011) całkowity obrót grupy wyniósł prawie 580 milionów USD. Większość produktów znalazła odbiorców na rynku holenderskim i niemieckim. Grupa Accell w ostatnich latach inwestuje w zaawansowane technologie. Niedawno poprzez zakup wszystkich akcji została właścicielem niszowej marki Van Nicholas produkującej ramy i rowery z tytanu. Kilka tygodni temu przejęła Currie Technologies z Kalifornii, firmę będącą liderem w produkcji elektrycznych rowerów na rynku amerykańskim.
www.accell-group.com
Dorel Industries
Za Oceanem, ale nie w USA, tylko Kanadzie rządzi Dorel. Grupa posiada trzy bardzo silne dywizje. Pierwszą jest branża dziecięca (akcesoria, wózki), drugą meblarska, a trzecią interesująca nas „rowerówka”. Pod jej skrzydłami znajdziemy znakomite amerykańskie marki, „z historią”, które w latach osiemdziesiątych kreowały kolarstwo górskie, a w dziewięćdziesiątych święciły triumfy. W 2004 przejęła od Pacific Cycles marki Schwinn, GT, Mongoose, Iron Horse kojarzone z super jakością i innowacyjnością. Niestety pod skrzydłami Pacific Cycles marki owe nieco „zdziadziały” i dopiero Dorel zabrał się za odbudowę ich prestiżu. Nie można powiedzieć, by udało się to w przypadku Mongoose, ale ostatnie lata to dla GT zmiany na lepsze. W 2008 grupa nabyła sto procent udziałów od właściciela Cannondale oraz producenta odzieży Sugoi wzmacniając tym samym pozycję lidera na rynku. Liczby mówią za siebie. W 2010 Dorel obrócił 2.3 miliardami USD. W swojej strategii kładzie nacisk na rozwój marek Cannondale oraz wspomnianego GT. Wpompowano też duże pieniądze na reaktywowanie marki Schwinn, na rynku amerykańskim.
www.dorel.com
Derby Cycle AG
Największy producent rowerów w Niemczech i jeden z największych w Europie (jeśli wartość firmy zmierzymy wielkością jej obrotów) notowany jest na giełdzie we Frankfurcie. Derby zanotowała rekordowy wzrost dochodów w minionym roku przekraczający 36% i sięgający 235 milionów Euro. W portfelu grupy znajdziemy tak znane marki jak Focus, Univega, Raleigh oraz nie występujące u nas Kalkhoff i Rixie. Osoby z zarządu przyznają, że sukces finansowy w głównej mierze zawdzięczają rozszerzeniu sprzedaży o nowe rynki, głównie brytyjski i australijski oraz zaangażowaniu się w projekty związane z napędem elektrycznym.
https://www.derby-cycle.com/
Shimano
Akcjami japońskiego giganta poobracać można na giełdzie w Tokio. Oczywiście rowerzystom przedstawiać go nie trzeba. Warto dodać, że oprócz cyklistyki będącej główną gałęzią działalności, Shimano produkuje profesjonalny sprzęt wioślarski oraz wędkarski. Jakimi kwotami obraca firma będąca praktycznie monopolistą w dostarczaniu komponentów rowerowych na całym świecie? W pierwszych 9 miesiącach 2010 roku było to ponad 2 miliardy USD, z czego 90% przypadło na „rowerówkę”. Imponujący wynik.
www.shimano.com
Naprawdę wielki rowerowy biznes
Wielkie rowerowe firmy potrafią na dwóch kółkach i z dwóch kółek zarabiać krocie. Elitę obracającą dziesiątkami milionów stanowią wielkie grupy finansowe mające pod swoimi skrzydłami wiele renomowanych marek.