Haro Expert dla początkujących

Parę słów o ramie
Do jej zbudowania posłużyło aluminium 6061, czyli najbardziej rozpowszechniony stop używany w branży rowerowej. Flightline Expert dostępny jest w dwóch rozmiarach: 18” i 20”. Cechą charakterystyczną jest sporych rozmiarów element wzmacniający łączenie rury podsiodłowej z mocno opadającą górną rurą przedniego trójkąta. Z przodu wysokiej główki ramy znajduje się logo firmy HARO, przypominające znak TRANSFORMERS’ÓW. Mamy wrażenie że design ramy funduje podróż w czasie, tak przynajmniej o kilka lat. Lakier mieniący się w słońcu, klasyczne elementy dekoracyjne przypominają rowery z dawnych lat. Jednym malowanie to nie podoba się wcale, innych intryguje a nawet zachwyca.

Osprzęt
Zacznę od... środka, duży plus za pedały zatrzaskowe Shimano, szczególnie biorąc pod uwagę, że inni producenci do dwa razy droższych modeli dokładają platformowe. Oczywiście wymaga to kolejnego wydatku, lub raczej inwestycji jaką będzie zakup butów SPD. Uwierzcie mi, że nie jest to bajer zarezerwowany dla zawodowców, czy zaawansowanych amatorów. Uzyskany komfort, efektywność pedałowania, kontrola nad rowerem jest piorunująca. Korba jaką zastosowano to Shimano M442 – czyli Deore w najprostszej postaci, połączona z suportem wykonanym w technologii Octalink. Kaseta oraz łańcuch pochodzą również z grupy Deore, tak jak i przednia przerzutka, tylna to już o dwie klasy wyższa XT. Na pochwały zasługują również porządne, hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano M485. Wygodna klamka oraz duża siła to ich największe zalety. Experta wyposażono w zestaw wsporników Ritchey Comp.

Koła złożone na piastach PIVIT disc z przodu oraz Shimano M475 Dis z tyłu oraz obręczach WTB SX24 sztywnością nie grzeszą, przy mocnym użyciu przedniego hamulca widać jak koło przemieszcza się pomiędzy goleniami widelca. Gdy o widelcu już mowa to ten, który tu znajdziemy to następca kultowej już Judy. Poprzedni kontakt z tym amortyzatorem nie pozostawił miłego wspomnienia, szczęśliwie testowany egzemplarz zamazał złe wspomnienia. 100mm efektywnie wykorzystywanego skoku to więcej niż dość. Blokada widelca w prawym goleniu działa lekko i skutecznie. Regulacja tłumienia znajduje się u spodu prawego golenia. Twardość dostosujemy do swojej wagi pokrętłem umieszczonym po lewej stronie korony.

Jazda
Szeroka kierownica, mostek o dużym, dodatnim kącie wnoszenia wpływają na wygodną, wyprostowaną pozycję bikera. Z drugiej strony ograniczają możliwość pokonywania stromych podjazdów. Można to nieco zmienić eliminując podkładki spod wspornika kierownicy. W czasie jazdy rower sprawia ogólne wrażenie wiotkiego. Przy mocnym sprincie na stojąco tarcze hamulcowe głośno dzwonią, a łańcuch ociera o przednią przerzutkę. Powodem jest kiepska sztywność ramy, zwłaszcza w okolicach suportu. Im cięższy teren i większe szaleństwa tym sytuacja robi się mniej ciekawa. Przy spokojnej jeździe zachowanie roweru jest jedynie do zaakceptowania. Do gustu przypadły mi opony, wprawdzie dystrybutor podaje informacje, że znajdziemy tu gumy kenda komodo, a tak naprawdę mamy do czynienia z kendą small block eight. Wyposażone są w gęsty, klockowy bieżnik, mają małe opory toczenia oraz dobrą trakcję na twardym, ubitym podłożu, w błocie jest już gorzej.

Pierwsze prawdziwe MTB
Dosiadając Haro miałem niejako wrażenie, że znowu jestem na początku niezwykle ciekawej drogi jaką jest MTB. Przypomniałem sobie mój pierwszy prawdziwy rower górski, Giant Boulder Team z 1999 roku, którego w swoim czasie uważałem za cud techniki oraz spełnienie marzeń. Dla początkującego użytkownika Haro Flightline Expert powinien być wystarczający. Na jak długo? To już oczywiście zależy... ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i po pewnym czasie szukać będziemy ulepszeń.

Foto: Bartosz Twaróg
Dystrybutor: www.zasada-rowery.pl