SRAM GX - 11-stka w lepszej cenie

Pomysł napędu 1x11 przyjął się na rynku na dobre. SRAM, korzystając z sukcesu, próbuje spopularyzować ten system w kolejnych segmentach rynku, dzięki czemu z dobrodziejstw tego typu napędów skorzystać będą mogli użytkownicy poszukujący bardziej budżetowych rozwiązań. Kolejna porcja dobrych wiadomości jest taka, że 1x11 to tylko jedna z trzech konfiguracji GX'a - do sprzedaży trafi też wersja 2x11 oraz prezentująca się nieco skromniej 2x10.

GX w wersji 1x11 zdaniem Amerykanów oferuje największy zakres przełożeń na rynku w tego typu napędach, który przy zastosowanej zębatce 32 wynieść ma 420%, czyli o blisko 40% więcej w porównaniu do shimanowskiego odpowiednika 1x11. SRAM zapomniał jednak dodać, że większy zakres przełożeń jest równoznaczny z większymi skokami pomiędzy kolejnymi przełożeniami - coś za coś. Zadaniem GX'a jest oferowanie niemal takiego samego działania oraz technologii z wyższych grup 1x11 (XX1, X01 oraz X1) przy zdecydowanie niższej cenie.

W gruncie rzeczy najważniejszy element w nowej grupie to kaseta, gdyż to właśnie ona pozwoliła na mocne obcięcie kosztów. Otrzymała ona nazwę XG-1150, zębatki 10-42 oraz cenę równą 150 Euro, co czyni ją ponad dwukrotnie tańszą od, drogiej w produkcji, zaawansowanej kasety X-Dome z wyższych grup SRAMa. Wagowo powinna się przy tym różnić o około 100 g za sprawą całkowicie stalowej konstrukcji, w której poszczególne zębatki połączone zostały przy użyciu 123 pinów. Producent zdecydował się na kompatybilność kasety ze standardem bębenka XD.

W rolę manetki wcielić będziemy mogli jedną z dwóch opcji - Trigger oraz obrotowy GripShift. Podobny, podwójny wybór będzie miał także w przypadku korb - GX1400 i GX1000 różnić się będą metodą produkcji Open Core, która zastosowana została w wyższym modelu GX1400, co pozwoliło na oszczędność masy rzędu 40 g. Poza tym brak jakichkolwiek różnic. Zastosowany został czteroramienny zintegrowany pająk, do którego zamocowano zębatki wykonane w technologii X-Sync, czyli narrow-wide, które dostępne będą w rozmiarze 30-38. Korby ważyć mają odpowiednio 680 oraz 720 g w wersji GXP o długości 175 mm i z zębatką 32t.

W przerzutce tylnej wykorzystane zostały technologie znane z wyższych grup - pantograf X-Horizon, który porusza się w płaszczyźnie poziomej, redukując w ten sposób siłę potrzebną do zmiany przełożenia oraz szansę na niechcianą zmianę przełożenia. Kółka również powstają w technologii X-Sync. Wagowo przerzutka prezentuje się przyzwoicie, jej masa to 265 g, czyli o 45 g więcej w porównaniu do superlekkiego XX1.

Naturalnie do napędu 2x11 konieczne było przeprowadzenie modyfikacji. Korby, również dostępne w wersji GX1400 i GX1000 otrzymały zębatki w rozmiarze 36/24 i będzie to jedyna oferowana kombinacja. Zębatki naturalnie straciły technologię X-Sync, na rzecz X-Glide stosowanej w napędach 2x. Kolejna zmiana dotyczy tylnej przerzutki - w wersji 2x zabrakło technologii X-Horizon, zachowana została przy tym kompatybilność z kasetą o największej koronce w rozmiarze 42. Do sprzedaży trafi wersja ze średnim oraz długim wózkiem.

Wersja 2x10 będzie oczywiście najtańszą odmianą grupy GX. W tej konfiguracji dostępnych będzie kilka wersji korb: 38-24, 36-22 oraz 34-22 oraz kaset PG-1050: 11-32, 11-28, 11-26, 11-23, 12-36T.

Podsumowując grupę GX należy wspomnieć o tym, że w wersji 11-rzędowej komponenty dostępne będą w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej oraz czerwonej, jednak różnice są minimalne i sprowadzają się do logo grupy. Najistotniejsza jest jednak cena. Ta w przypadku GX zależna jest od naturalnie od konfiguracji. Ceny zaczynają się od 534 Euro za podstawowa grupę 2x10 opartą o korby GX1000 oraz manetki Trigger. Najdroższa będzie wersja 2x11 z korbami GX1400 i manetkami Grip Shift. Cena tej konfiguracji na rynku europejskim wyniesie 705 Euro.

Na kolejnej stronie artykułu znajdują się dokładniejsze dane techniczne poszczególnych komponentów.

GX 1x11 Trigger: